Gwizdy jako metoda dyskusji wyborczej

Oczywiście nigdy nie da się wykluczyć, że w jakąś wyborczą narrację zechce się ostentacyjnie wciąć jakiś jej zagorzały przeciwnik. To określenie „zagorzały” jest istotne bo właśnie determinacja jest w tym przypadku motorem zarówno skali negatywnych reakcji jak też pomysłowości w radzeniu sobie z ewentualnymi trudnościami. Przykład widocznego na scenie konwencji Bronisława Komorowskiego hasła, którym do jego kampanii i prezydentury odnoszą się zwolennicy JKM i partii KORWIN pokazuje, że nawet zamykanie wybiorczych eventów nie gwarantuje uniknięcia nieprzewidzianych zachowań.

Zatem próba przeciwstawienia się czy powstrzymywania takich reakcji jak nieprzychylne okrzyki czy gwizdy to trud jałowy. Dotyczy to tak organizatorów mniej  lub bardziej otwartych wydarzeń, związanych z tym czy innym działaniem politycznym jak też i tych, którym będzie się później przypisywać sprawstwo.

Jest oczywistym, że piszę to w związku z wczorajszymi zdarzeniami towarzyszącymi peregrynacji autobusu z prezydencką zawartością przez miast, wsie i przysiółki południowej Polski.
Jeśli ktoś w tym miejscu uznał, że piszę to celem usprawiedliwienia tych drugich, tych, którym i tak przypisuje się i będzie się przypisywać przygotowanie czy choćby inspirację każdego kolejnego seansu krytycznych uwag czy reakcji, bardzo się myli.

Piszę do tych, którzy właśnie będą obwiniani. I w znacznym stopniu będą obwinieni słusznie. Nawet jeśli nie przyłożą ręki do czegoś w guście zdarzeń przywołanych wcześniej, przypisać im inspirację będzie można i to bez jakiejkolwiek złej woli przypisującego.

Odnoszę się, czego pewnie niektórzy się domyślili, do spontanicznej (jak mniemam) akcji posłanki PiS, pani Joanny Paluch. Nie mam zamiaru analizować intencji pani Paluch ani doszukiwać się czegokolwiek, co wskazywałoby, że chciała ona dobrze. Jest to bez znaczenia.

Istotne jest, że wpisała się ona znakomicie swoją inicjatywą w ten element kampanii Bronisława Komorowskiego, który ma Polakom oferować zgodę i spokój jako alternatywę do propozycji i intencji PiS. Wśród komentatorów już pojawiają się głosy, że takie zachowania mogą być jednym z głównych czynników mobilizujących wyborców Bronisława Komorowskiego.

Jednym słowem pani poseł Paluch dopuściła się ewidentnego sabotażu kampanii własnego kandydata. Mam prawo (może naiwny jestem) oczekiwać od posła na Sejm RP umiejętności przewidywania konsekwencji swoich czynów. Zatem posłanka Paluch powinna była domyślić się, że pierwsze co dziś Polska (przynajmniej ta je część która interesuje się kampanią i śledzi media) usłyszy w związku z kampanią będą oczekiwania przeprosin. Kierowane rzecz oczywista nie do pani Paluch, o której istnieniu znaczna część Polaków właśnie usłyszała tylko do Andrzeja Dudy.
W związku z inicjatywą pani Paluch przypomniał mi się znakomity film niezbyt poważanego po tej stronie sceny politycznej, po której stoi pani Paluch reżysera, Juliusza Machulskiego, Vabank. W scenie, w której spotyka się grupa mająca pomóc kasiarzowi Kwinto w wykonaniu skoku grany przez Witolda Pyrkosza Duńczyk akceptuje udział dwóch szopenfeldziarzy (mało poważana złodziejska specjalność) Nuty i Moksa pod jednym warunkiem. „Żadnych własnych pomysłów!”

Myślę, że taką klauzulę wymóc powinno się i to na piśmie na wszystkich politykach tej czy innej partii, którzy nie znaleźli się w sztabach wyborczych realizujących kampanie według jakiegoś przemyślanego planu. A skoro już jesteśmy przy Vabanku i chęci pomocy jeszcze jedna scena narzuca mi się. Już po rabunku jeden z techników policyjnych zdejmował odciski bankowemu strażnikowi. Nie za bardzo to wychodziło z winy strażnika.

- Proszę mi nie pomagać – zwrócił się do niego technik.
- Ale ja nie pomagam – jakże trzeźwo zauważył strażnik.

Tej trzeźwości życzę pani Paluch i wszystkim kolejnym jej naśladowcom, chcącym popisać się jakimś „własnym pomysłem” i „pomóc” w kampanii Andrzeja Dudy.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika corcaigh

09-03-2015 [13:21] - corcaigh | Link:

Pani poseł Paluch jest dumna z siebie i kompletnie "zaimpregnowana" na racjonalne argumenty.

http://natemat.pl/135929,anna-...

Obrazek użytkownika rzhqjj

09-03-2015 [13:26] - rzhqjj | Link:

Jak juz sie odnosisz łaskawco do czegos, to chociaz mogłbys sie wysilic i powiedziec co to jest.
Nie kazdy siedzi przed telewizorem i sledzi co te merdia znowu znalazły, zeby przykleic łatę naszemu kandydatowi, tak jak ty to robisz, nie kazdy wiec wie do czego sie odnosisz.
A tak przy okazji, moze bys odniosł sie do tego cyrku, ktory wyprawiaja szoguny komorowskiego, zamiast rozgrzebywac jakies pierdoły, podsuniete ci przez merdia?

Obrazek użytkownika rzhqjj

09-03-2015 [14:22] - rzhqjj | Link:

A gdzie masz link do Gazety Wyborczej, Onetu, czy jakiejs innej gadzinowki?
Cos taki leniwy?
Nie placa ci za to, zebys sie obijał.
Do roboty, szogunciu!
I pamietaj, zeby merdac ogonkiem.

Obrazek użytkownika rosemann

09-03-2015 [15:14] - rosemann | Link:

Ty możesz co najwyżej grzechotać pustą czaszką. I błyszczeć kulturą osobistą.