Znajomy polecił mi tekst dr. Gontarczyka w obronie prof. Kieżuna w tygodniku „wSieci”. Skomentował go słowami: „Przeczytaj, jak przejechał się do Cenckiewiczu”. Zanim nawiążę do tego komentarza, najpierw odniosę się do merytorycznych zarzutów dotyczących tekstów w tygodniku „Do Rzeczy”. Dr Gontarczyk zarzuca „duetowi C. i W.” od 50 do 60 błędów. Ciekawe, skąd ta różnica? To te 10 błędów jest błędami, czy nie? W całym tekście najbardziej zaskoczył mnie fakt, że autorowi nie przeszkadza to, że prof. Kieżun opowiadał SB o narkotyzowaniu się swojego syna. Ciekawe, co czuje dziś sam zainteresowany? Trudno zrozumieć też, dlaczego autorowi nie przeszkadza to, że prof. Kieżun napisał list do samego Kiszczaka, powołując się na swoje zasługi dla MON i Sztabu Generalnego. Nie słyszałam, żeby podobne listy napisali płk Kukliński, gen. Haller, Grot-Rowecki czy Anders. Cmentarz w Londynie pełen jest bohaterów, którzy marzyli o powrocie do Polski. U dr. Gontarczyka list do Kiszczaka „od początku wzbudził żartobliwe zaniepokojenie”. U mnie też wzbudził zaniepokojenie, ale zupełnie z innego powodu.
W tekście dr. Gontarczyka rażą mnie „osobiste wycieczki” pod adresem Sławomira Cenckiewicza. Ekspert od lustracji wyśmiewa błędy w najnowszej jego książce o płk. Kuklińskim. Okazuje się, że znalazł je po „krótkim kartkowaniu”. Ciekawe, czy „krótko przekartkował” już inne książki swojego kolegi po fachu? A może nie przeczytał ich ze względu na rozmiary? Moje przemyślenia celowo kończę tą złośliwością, ponieważ taki nastrój spowodował u mnie tekst dr. Gontarczyka. Obawiam się, że jego główną motywacją do napisania tego artykułu był brak habilitacji. Pytanie, czy przysłuży się w ten sposób prof. Kieżunowi, którego historia życia nadal pozostaje niezwykle tajemnicza i niejednoznaczna.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6003
czy to takie trudne do zrozumienia ? osobiście to może pan sobie nawet ołtarzyk kieżuna postawić w domu czy na własnym podwórku
W tekście Gontarczyka znacznie więcej miejsca niż "osobistym wycieczkom", poświęconych jest dokumentowaniu - na podstawie przytaczanych źródeł, bynajmniej wcale nie krótko kartkowanych - bardzo poważnych zarzutów. Wskazane są - oraz przeanalizowane - konkretne przypadki manipulacji informacjami, które nie mogą być wynikiem błędów.