Niepotrzebna wypowiedź Kaczyńskiego

 
Tak się zastanawiam i myślę, że dzisiejsze wystąpienie prezesa Kaczyńskiego w Sejmie nie musiało być wcale takie złe. Oczywiście wszystko co powiedział wcześniej (zanim na scenie pojawił się poseł Grupiński) zostało zniwelowane przez emocjonujące zawołanie ,,sfałszowaliście wybory’’. A już na pewno mediom ułatwiło to bardzo zadanie.
 
Pierwsze Jego wystąpienie i wezwanie do samorozwiązania się samorządów nie traktowało wcale o możliwościach sfałszowania wyborów. Prezes Kaczyński mówił o słabej legitymacji jaką po tych wyborach posiadają sejmiki wojewódzkie. I tu myślę nie chodziło wcale o wysoki wynik ludowców, ale o to, że wybrane władze samorządowe w tych wyborach posiadają bardzo znikomą legitymacje społeczeństwa. Zważywszy, że sama frekwencja nie daje dość silnej legitymacji do rządzenia to jeszcze dochodzą te nieważne głosy i całe zamieszanie wokół systemu informatycznego PKW. I dlatego prezes Kaczyński postulował samorozwiązanie sejmików. Tak, by nowe wybory dały silniejszą niż dzisiejsza legitymacje do sprawowania władzy (tylko pytanie: czy rzeczywiście po tej hucpie jaką pokazała nam PKW legitymacja nie byłaby jeszcze słabsza?). W tych słowach Kaczyńskiego nie doszukiwałbym się niczego dziwnego, a już na pewno nie stawiał zarzutu o sfałszowanie wyborów.
 
Dopiero niepotrzebna wypowiedź po zabraniu głosu przez Grupińskiego (który w ogóle się chyba nie zastanowił o czym Kaczyński powiedział tylko wszedł i złożył wniosek przeciwstawny) spowodowała, że Kaczyński wybuchnął z tym ,,sfałszowaliście wybory''. A to już była przesada bo zaciemniła pierwszą jego wypowiedź (nie mówiąc już o tym, że zarzut nie musi być prawdziwy).
 
Czy to oznacza, że Kaczyński dał się sprowokować i powiedział coś co zostało odebrane jako atak na demokracje i spowodowało, że jego wcześniejsze słowa stały się niezauważalne? 

A szkoda. Bo naprawdę ciekawie byłoby posłuchać co mają do powiedzenia o swojej legitymacji (może nie oni wprost zasiadają w sejmikach ale są przedstawicielami partii) panie i panowie zasiadający w Sejmie.