Zasmarkane kolesiostwo

ant.an, 23.09.2014
Bronisław Wildstein  w  imię  obrony  nadrzędnych  wartości,  jakimi  są  czystość  i nieskzitelność  ładu  korporacyjnego,  wypiął  się  elegancko  na  te  mniej  istotne,  jak  wolność  i  rzetelność informacji oraz ogólnie biorąc  prawda  w życiu  społeczym.
Jak można  się  było tego  spodziwć  za  Wildseinem  wybierają się na  barykady,  solidarnie  i  niezłomnie  bronić  sponiewieranego  ładu  kororacyjnego  i  inni,  zaprawieni  w  podobnej  solidarności,  rycerze.

Zniknął  z  ekranu  Piotr  Gociek,  nie  pokazuje  się Rafał  Ziemkiewicz,  a  ja  się  tylko  zastawiam, czy  można  jeszcze  bardziej  skarykaturować   poważną  i  ważną    ideę  
niezłomności.    
gal
Oby  tak  zotało.  Ja  niestety  nie  jestem  zbyt  pilnym  oglądaczem Republiki,  a  innych  w  ogóle  nie  oglądam.
NASZ_HENRY
Właściciele TV Republika i Do Rzeczy robią POrządki przed wyborami ;-)
Domyślny avatar
Jeśli chodzi o rzetelność i prawdę w informacjach, to Ziemkiewicz często niewiele ma z tymi cechami wspólnego i właśnie teraz, po odejściu Wildstejna, co otworzę Republikę to RZ jest na dyżurze. Proszę to sprawdzić. jest to dla mnie osobiście powód, żeby rzadziej oglądać tę stację.
Domyślny avatar
Ziemkiewicz nie ma czasu, jest zajęty bronieniem gwałtów na pijanych nastolatkach.
Domyślny avatar
W przypadku Nergala możemy tylko domniemywać. Żadna kobieta nigdy tej sprawy nie zgłosiła, równie dobrze sytuacja mogła odbywać się za jej zgodą. Zakonnik, którego broni Ziemkiewicz nie miał okazji spytać, bo nastolatka była nieprzytomna z upicia.
gal
Nie  musimy  domniemywać  bo  sierota  sam  się  tym  chwali.  Inaczej  jest,  gdy  ktoś  oskarża  księdza,  bo  już  nie  raz  okazywało  się,  że  to  tylko  brudna  konfabulacja,  z  g.wartą  w  tle
Domyślny avatar
Nergal powiedział, że jego koledzy uprawiali seks z fanką. To, że była pod wpływem alkoholu nie oznacza, że była nieprzytomna. Skoro nie zgłosiła się na policję to wygląda na to, że nie miała nic przeciwko temu. Nie księdza, a zakonnika. A Ziemkiewicz nie twierdzi, że to konfabulacja tylko, że nie ma w tym nic złego. Z jego wypowiedzi wynika wręcz, że sam miał takie przygody, a w dodatku jest przekonany, że każdy tak robi.
gal
Upiersz  się  przy  swoim  więc  nie  będę  się  spierał.  Tylko  małe  sprosytowanie  doTwojego  sprostowania:  może  być  zarówno  ksiądz  zakony,  jak  i  ksiądz  diecezjalny, natomiast  braciszek  może  być  tylko zakony.
 
Domyślny avatar
Ja się nie upieram, że gwałtu nie było, bo może był. Ja upieram się, że przy naszym stanie wiedzy nie da się tego jednoznacznie określić. Bo mógł to być gwałt, ale mógł to równie dobrze być stosunek dobrowolny. Nie sprawdzimy, musielibyśmy spytać zainteresowaną. Opinie o Darskim można mieć różne, ale głupi nie jest więc gwałtem raczej publicznie by się nie chwalił. Dziękuję za sprostowanie, człowiek całe życie się uczy. Ale odbiegliśmy od sedna mojego pierwszego postu, który dotyczył Ziemkiewicza. Bo nawet gdyby okazało się, że duchowny byłby niewinny to w kwestii wypowiedzi Ziemkiewicza nie ma to najmniejszego znaczenia. Ziemkiewicz nie odniósł się do tego, że sprawa dotyczy duchownego, ale do samej sprawy w sposób skandaliczny.