Giertych: chciałem oszukać Nisztora

Dziś ukazały się części stenogramów nagrań negocjacji w trójkącie Giertych - Piński - Nisztor. 
P. Nisztor omawia w niej swoją wersję tego jak doszło do spotkania. Otóż chciał wydać swoją książkę o prywatyzacji. Jednym z oferentów był J. Piński, który płacił 300 tys. za nieopublikowanie książki. Nisztor nie zgodził się, wówczas Piński zaproponował spotkanie u Giertycha, który złoży lepszą ofertę. Na spotkaniu w trójkącie Giertych - Piński - Nisztor Giertych złożył Nisztorowi następującą propozycję:
1. Od razu kupuje książkę Nisztora, płaci 450 tys. (ze swoich pieniędzy) + 10% kwoty jaką wynegocjuje by książka nie została opublikowana
2. Założenie szantażowanego biznesu, który będzie kontynuował podobny proceder:
- założona zostanie przez Giertycha firma słup, bez formalnych związków z Giertychem
- Nisztor będzie sprzedawał "słupowi" książki na kolejnych biznesmenów
- Giertych będzie negocjował z biznesmenami zakup praw autorskich do książek Nisztora, które się jeszcze nie ukazały.
- zyski będą dzielone.

Nisztor twierdzi, że z dealu nic nie wyszło, ponieważ jego celem było wydanie książki, a nie jej schowanie pod dywan. Książka nie została wydana ponieważ wydawnictwo zwodziło go przedłużając terminy i przedkładając kolejne umowy.
Po 2,5 roku Nisztor ujawnił nagrania z rozmowy.

 Dziś też swoją wersję tej historii przedstawił też Roman Giertych. Najpierw w Tok.fm w rozmowie z aspirującą do miana cyngla Dominiką Wielowieyską, potem w rozmowie z M. Olejnik w tvn:
1. Giertych twierdzi, że dostał zlecenie od biznesmena, przyjaciela dra J. Kulczyka aby a. zdobyć książkę Nisztora,b.jeśli się da kupić do niej prawa autorskie.
2. Giertych twierdzi, że uważał Nisztora za szantażystę. Dowód: przybył do jego kancelarii na negocjacje.
3. W związku, że Nisztor był szantażystą i gangsterem, Giertych rozmawiał z nim po "nisztorowemu", stąd język spotkania
4. Giertych twierdzi, że propozycja założenia przedsiębiorstwa szantażowego, o której pisze Wprost była jedynie "linią argumentacji", "taktyką negocjacyjną", "legendą", której celem było uzyskanie egzemplarza książki Nisztora. Giertych twierdzi, że nie zamierzał wcielać w życie swoje propozycji.
5. Giertych twierdzi, że udało mu się zdobyć zapis elektroniczny "brudnopisu" książki (nie mówi w jakich okolicznościach)
6. Biznesowy przyjaciel Kulczyka zlecił kancelarii Giertycha analizę prawną skryptu
7. Wg analizy nie dało się na podstawie zgromadzonego materiału przedstawić Kulczykowi poważnych zarzutów prawnych, biznesowy przyjaciel Kulczyka stracił więc zainteresowanie książką.

Giertych zarzekł się też, że nie jest szantażystą. Opinię tę we wcześniejszej rozmowie w tok.fm potwierdził swoim autorytetem Miś Kamiński (Kłamiński?) polityk NOP, ZChN, PiS, obecnie PO, współautor kampanii tych partii.

Niestety wersja jaką przedstawia opinii publicznej Giertych nie jest do końca spójna:
1. Jest to trzecia interpretacja przestawiona przez Giertycha i jego akolitów.
a. Najpierw w gw sam Giertych twierdził, że jego celem było wysondowanie ceny publikacji Nisztora.
b. J. Piński twierdził, że celem Giertycha było zdobycie materiałów kompromitujących dra J. Kulczyka, co pomogłoby mecenasowi w wynegocjowaniu odszkodowania dla p. Sieczkowskiej od p. Kulczyka. (swoją drogą czy taka działalność nie nazywa się "szantażem"?)

2. Giertych twierdził, że bez przeczytania książki nikt nie wypłaciłby Nisztorowi pieniędzy. Wówczas M. Olejnik przeczytała cytat ze stenogramów, w którym Giertych mówi, że od razu zapłaci Nisztorowi z własnych pieniędzy. Giertych nie potrafił się do tego odnieść.

3. W rozmowie z Olejnik Giertych twierdził, że musiał wymyślić szopkę z firmą szantażową, ponieważ inaczej Nisztor nigdy nie przekazałby mu książki. Niby dlaczego? Skoro Nisztor w mniemaniu Giertycha był szantażystą i chciał sprzedać prawa do swojej książki temu kto najlepiej zapłaci, to musiał mieć przygotowane przynajmniej dość pokaźne próbki do przedstawienia ewentualnym klientom. Wydawnictwa, z którymi Nisztor negocjował wydanie (a twierdzi, że podpisał 2 umowy) musiały też mieć przynajmniej pogłębione szkice publikacji. Dlaczego więc Giertych twierdzi, że jemu Nisztor nie przekazałby egzemplarza książki? Logicznie rzecz biorąc rysują się tutaj dwa wyjścia:
a. albo Giertych zakładał, że żaden "przyjaciel biznesowy" nie zapłaci za prawa do tej książki tak dużo jak sam dr Kulczyk stąd próba oszukania Nisztora mirażem przyszłych kokosów
b. albo wersja z klientem jest aktualną "legendą", "linią argumentacji", "taktyką negocjacyjną" Giertycha na użytek opinii publicznej, a propozycja jaką Giertych złożył Nisztorowi była propozycją realną.

Na koniec garść cytatów:
1. Stenogramy Wprost: Giertych do Nisztora:
Wyjdzie książka, oni cię pozwą za chwilę. Ty nie wyrwiesz kasy ja nie zarobię kasy. Faktem jest, że jak sprzedamy mu tę książkę, to książka nie wyjdzie. To jest prawda. Ale ty musisz, słuchaj, za tyle kasy to ty napiszesz następną książkę. No, o kimś innym
”Piotrek, moja ostateczna propozycja: cztery stówy (400 tys. - dop. red.) i dziesięć pro (chodzi o procent od tego, co uda się wyciągnąć od Kulczyka). (…) Możemy taki „way of life zrobić”. Ty będziesz pisał, a ja będę, słuchaj, sprzedawał to. Dawał ci support prawny 
Za robotę masz zapłacone pięć razy tyle, co dostaniesz w najlepszym wariancie megabestsellerów. I zabieramy się za następnego gościa [miliardera – red.], tak? Bo dla mnie to jest biznes. Ja na tym zarobię. Nie ukrywam 
Masz materiał na następną książkę, to możemy zrobić firmę , tak? Ja daję opiekę prawną. Wszystko załatwię tak, żeby było koszerne. Ty zbierasz materiały, ty piszesz, zadajesz pytania 
Spółka kupuje anonimowo. Oczywiście przez mojego człowieka. Mojego nazwiska nie będzie. Kupuje, płaci podatki, wszystko. Za robotę masz zapłacone pięć razy tyle, co dostaniesz w najlepszym wariancie mega bestsellerów. I zabieramy się za następnego gościa (miliardera – red.), tak? Bo dla mnie to jest biznes. Ja na tym zarobię. Nie ukrywam (…). W tej chwili modus operandi, że se bierzemy następnego gościa, tak?

(za blogiem M.Mojsiewicza)

Z rozmowy Giertycha z Wielowieyską:
Przyszedł do mnie, czyli już samo to, świadczyło, że jest szantażystą, bo jeżeli ktoś przychodzi na spotkanie, gdzie było wiadomo, że ja chcę kupić w czyimś imieniu prawa autorskie do książki, to już budzi poważne wątpliwości

RG:Język tej rozmowy i sposób argumentacji był dostosowany do mojej opinii o panu Nisztorze. Uważałem go za szantażystę, takie były wówczas informacje, że usiłuje ją upchnąć nie na zasadze publikacji, tylko poza rynkiem,  i uważałem go za gangstera i bandytę, a dziś jeszcze bardziej tak uważam.(...) W związku z tym argumentacja, którą zastosowałem była argumentacją no taką, by trafiła do jego umysłowości tak jak ją oceniałem.
DW: Zaproponował pan rzecz straszną, czyli założenie takiej spółki, która będzie szantażowała najbogatszych Polaków.
RG: To była legenda, która miała doprowadzić do tego, by pan Nisztor książkę przekazał.

Przeprowadziliśmy analizę prawną naszemu mocodawcy i stwierdziliśmy, że nie ma tam specjlanych zagrożeń

Wersja Pińskiego (za natemat)
"Piotr Nisztor rozważał zmianę wydawcy lub sprzedaż zgromadzonego materiału. Umówiłem go m.in. z Romanem Giertychem na towarzyskie spotkanie na wódkę, aby przedyskutować sprawę. Mecenas przekonywał Nisztora, że książka jest mu potrzebna na potrzeby prowadzonej wówczas sprawy [chodzi o sprawę Sieczkowskiej - kobieta miała pośredniczyć w biznesach Kulczyk - red.] , a zebrany materiał może pomóc w jej wygraniu lub zawarciu korzystnej ugody” 
(Sieczkowska pośredniczyła w kontaktach firmy Kulczyka z jednym z szejków arabskich)

Kodeks etyki adwokackiej:
§ 12 
 Adwokatowi nie wolno udzielać pomocy prawnej, która ułatwiałaby popełnienie 
przestępstwa lub wskazywałaby możliwość uniknięcia odpowiedzialności karnej za czyn, 
który miałby zostać popełniony w przyszłości.

Na deser
Druga część rozmowy J. Pińskiego w TV Republika.
Piński neguje w niej swoje własne słowa, jakoby zleceniodawcą Giertycha była p. Sieczkowska
Piński neguje też część "linii argumentacji" "legendy" "taktyki negocjacyjnej" swojego przyjaciela Romana Gierycha jakoby głównym celem rozmowy Giertycha z Nisztorem było zdobycie przez p. mecenasa egzemplarza książki Nisztora.

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

08-07-2014 [07:49] - Marek1taki | Link:

@autor
Przekonującym rozwiązaniem jest dla mnie, że Giertych werbował Nisztora do działań wywiadowczych. Nisztor podjął współpracę później z kimś innym.
Można też uznać, że Giertych walczy o sprawy klientów a Nisztor o dostęp do prawdy dla mas.

Obrazek użytkownika foros

08-07-2014 [12:29] - foros | Link:

po enuncjacjach G. u Pluszaka i ja doszedłem do wniosku, że gdyby wziąć to co mówi Roman za prawdę, to wynikałoby z tego, że Roman to wywiadowca, jednak to dosyć zaskakująca teza

Obrazek użytkownika Szamanka

08-07-2014 [08:34] - Szamanka | Link:

Spotkania w zamyśle już były bezprawne, bo tu spotykają się dwa wilki - każdy chce mieć korzyść większą, niż ten drugi.
Wprawdzie Kulczyk nie jest ofiarą, nie zostałby pożarty, zaledwie nadgryziony, ale skoro jest przypadkiem dla CBŚ, to oni, nie Giertych, mają się nim zająć.

Inna rzecz, że adwokat Giertych już dawno powinien zostać odsunięty i od polityki, i od justicji.
Spalony jako polityk, brzydko się chwyta. Dla pieniędzy staje się szmatą. Co to ma wspólnego z prawem?

Pozdrawiam, kacie.

Obrazek użytkownika foros

08-07-2014 [12:31] - foros | Link:

pozdrawiam, ale kat ze mnie żaden. Po prostu brak mocy.

Obrazek użytkownika Szamanka

08-07-2014 [14:05] - Szamanka | Link:

Sorry, obu Was czytałam niemal równocześnie.
Obaj jesteście świetni.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

08-07-2014 [10:28] - NASZ_HENRY | Link:

ABW zadziałała! „Wprost” zostało już przewerbowane! Dlatego wrzuciło aferę z Giertychem (i Kaczyńskim w tle zdjęciowym) przykrywającą aferę POdsłuchową PO ;-)

Obrazek użytkownika foros

08-07-2014 [12:33] - foros | Link:

ciekawa teza. Bo moim zdaniem linia postępowania nadal jest spójna, jest cięcie po najbliższych wspólpracownikach Tuska, bez Tuska i bez dotykania reszty. Giertych jak najbardziej się tutaj łapie jako adwokat premiera.