Ze dwie dekady "facet z muszką" miał 1%- 2%. W ostatnich miesiącach zaczeło wzrastać 3,4,5,6 no i ostatecznie do ponad 7% . To nie wyliczenia wskazań alkomatu ani powiększającego się obwodu mięśnia piwnego. To galopujące w ostatnich miesiącach poparcie dla Jej Królewskiej Mości, (fanfary....) Janusza Korwin Mikkego. Wzrastanie to może i zaskoczyło wielu , lecz prawa matematyki (na którą mam alergię) wyciszyły nasze zdziwienie. Tak jak po nocy przychodzi dzień, tak po liczbie 2 następuje liczba 3, następnie 4,5,6 i 7. Czyli wszystko OK.
Wszystko OK. ale ta moja alergia do cyferek podpowiada mi inne rozwiązania. To nie matematyka lecz fizyka miała swój wkład w sukces wyborczy Janusza Korwina Mikkiego. I nie liczenie lecz nadmuchiwanie przyczyniło się zaskakującego sukcesu faceta paradującego w muszce.
Czy do tego nadmuchiwania była potrzebna słomka? Czy może wystarczył odpowiednio wcześniej "nadmuchany" facet w krawacie? Czy ten facet swoimi filmikami na YouTube "wyhodował" nowych wyznawców Mikkiemu ?
To mówię ja, ironiczny anglosas. Mówię jak jest...
Grzegorz Jarzębski.
ps. . Mam facebooka. Znaleść mnie można a nawet "zaprzyjaznić" * tu :
http://www.facebook.com/…;
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 8032
Co do Onetu przemilczę. Jednak, to onet jako pierwszy zgłosił się do mnie po ostatniej mojej notce...
Pytanie brzmi: kto dmucha Janusza k. Mikke?
W socjologii nie ma takich cudów, że z 1 proc. rośnie się w tydzień do 7. Chyba, że są to wybory prezydenckie z nagła ogloszone i trzeba wybrać z dwoch. To wtedy tak.
A w jakiej sprawie zwrocił się do Pana onet?
Onet poprosił o więcej szczegółów w związku z moją ostatnią notką.
POZDRAWIAM SERDECZNIE!!! ironiczny anglosas