Z wizytą u Tusków czyli Tusk do Lamusa na licytację

Otwieram dzisiaj telewizornię i cóż ja paczę . Otóż Pan Premier na śniadanku u polskiego żołnierza , obrońcy z  września 39. Aż mnie zatkało …. Miło sobie gaworzą , wcinają śniadanko  a mnie aż mózgownica paruję z pytaniem po co on tam polazł? No i mam. On tam pojechał w dwóch celach .Pierwszy to pewnie  chciał sprawdzić stan uzbrojenia polskiej armii no i oczywiście ocenić przeciwnika . Z zadowolenia w/w wnoszę że wizyta była udana i dziadek uzyskał marną ocenę przydatności do kolejnej wojny obronnej a i uzbrojenie lichę bo zaprezentowano tylko szable . Ale wróćmy do rzeczywistości czyli do licytacji planowanej na 24 maja 2014 roku pamiątek po Józefie Tusku .Panie Ochłapowicz panu się pomysły wyczerpały ?  Nikt przy zdrowych zmysłach nie uwierzy w korzenie polskości człowieka , który był uprzejmy zapodać informację że Polskość to nienormalność . Pozwoli pan zatem panie Ochłapowicz , iż się troszku poznęcam nad wnuczkiem co miał dziadka w wermachcie . Otóż Panie Ochłapowicz popełnił pan pomyłkę oczywista bo wermacht werbował tylko tych , których uznawał za Niemców co w przypadku szanownego dziadka było oczywiste bo pewnie podpisał volkslistę . Ci co nie podpisali kończyli w obozach . Ja rozumiem , że niektórzy  ludzie wybierali podpis pod volkslistą ale musieli się liczyć z tym że trzeba będzie Rzeszy odsłużyć .Proszę mi zatem wytłumaczyć jedno  jak to możliwe , że premier polskiego rządu sprzedaje na licytacji pamiątki po dziadku za 4000 PLN ? Zbiera na adwokata? No chyba , że te pamiątki zostały wcześniej skradzione przez złodzieja  . Lecz wtedy należałoby całą sprawę zgłosić na POlicje i do nagrzanych sędziów .W dniu 24 maja 2014 roku będzie trwała tzw. cisza wyborcza ,więc newsem dnia będą polskie pamiątki dziadka z wermachtu że to niby był polak z krwi i kości . Mam niestety przykrą informację gdyż ludziska już poznali się na waszej prymitywnej POpagandzie. Panie Ochłapowicz w związku z różnymi legendami krążącymi o rodzie Tusków proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie poniżej opisanym zdarzeniom historycznym .
Czy protoplasta tego rodu w roku 972 pod Cedynią zginął na bagnach otoczony przez wojska Mieszka i Czcibora ?
Czy to prawda że wnuk protoplasty w roku 1109 pod Głogowem wiązał autochtonów do wież oblężniczych i taranów?
Czy to prawda że podczas bitwy pod Grunwaldem w 1410 ktoś z tego rodu pomagał w kuchni rycerstwa europy które stawiło się do walki z poganami ?
Kto z tego rodu maszerował w 1939 na Warszawę?
Czy prawda jest że ktoś z tej rodziny zginął w 1942 w obozie koncentracyjnym ? Ponoć spadł z wieżyczki strażniczej ?
Czy prawda jest iż te marne kilkaset tysięcy marek które otrzymał Pan premier to był zaległy żołd dziadka?
Jak należy rozumieć słowo śpiewane " Hej Jude"? Czy to aby nie znaczy Jude raus?
Panie Ochłapowicz będę zobowiązany za udzielenie odpowiedzi na pytania by rozwiać wątpliwości .A poniżej zaproszenie na licytację Tuska który przechodzi do lamusa. Chciałeś to masz Ochłapowiczu dyndało……..
Z prasy…..
Zbiór 17 pamiątek po dziadku obecnego premiera trzeba zapłacić co najmniej 4 tys. zł. Znajdują się w nim dokumenty i fotografie, ale największym rarytasem są własnoręcznie wykonane przez Józefa Tuska skrzypce. . Wszystkie wystawione na sprzedaż przedmioty będzie można oglądać od 8.00 rano 24 maja, o 10.00 rozpocznie się licytacja. Cena wywoławcza za cały pakiet 14 pamiątek to 4 tys. zł……..W 1942 roku Józef Tusk został wcielony do Wehrmachtu, z którego trzy lata później zdezerterował (lub został wzięty do niewoli angielskiej) i wrócił do Polski. O czym świadczy wydana w Szczecinie jesienią  1945 roku karta Państwowego Urzędu Repatriacyjnego. „
Wspomnienia i relacje mieszkańców ziem wcielonych do Rzeszy zgodnie podają, że otrzymanie karty powołania do Wehrmachtu traktowane było jako największe nieszczęście i najbardziej uciążliwa konsekwencja podpisania volkslisty