Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
7.27 do Smoleńska
Wysłane przez Krzysztof Wojakowski w 31-03-2014 [11:02]
Wszystko zaczyna się od rozmowy prezydentów Gruzji i Polski. Obydwaj zdają sobie sprawę, jak wielkim zagrożeniem dla wszystkich państw dawnego sowieckiego imperium, jest polityka trzeźwiejącego, co jakiś czas i głodnego moskiewskiego niedźwiedzia. Po nieudanej próbie zajęcia Gruzji, rosyjscy nowi carowie zapragnęli dać nauczkę prezydentowi RP. Człowiekowi, który był inicjatorem wspólnego przylotu prezydentów państw najbardziej zagrożonych rosyjskim imperializmem do Tbilisi w czasie niesławnego próby podporządkowania sobie Gruzji przez wojska rosyjskie. Jedynie leżąca w szpitalu matka obydwu braci bliźniaków, prezydenta i jego brata, będąc już bardziej na tamtym niż na tym świecie, przeczuwa co się stanie. Dalej obserwujemy perypetie inżyniera z fabryki w Samarze, gdzie remontowano polski samolot wojskowy Tu-154 o numerze 101, Igora Rykowa (czyżby nawiązanie do sympatycznego skądinąd, kapitana z Pana Tadeusza?) od momentu jego ucieczki ze Lwowa, po przekroczenie przez niego granicy i ciągłą zabawę w chowanego z zabójcami z FSB. Ale na tym poprzestańmy, to już wejście w fabułę, a tej nie należy przedwcześnie zdradzać...
Lubię powieści Wolskiego. Niezależnie co opisują, autor zawsze znajduje sposób, by znaleźć pozytywne zakończenie fabuły, choć zawsze na końcu znajdzie się jakiś przewrotny haczyk.... Niestety w realnym życiu, tak się nie dzieje. Wprawdzie ta książka wydaje się być troszkę słabszą niż wcześniejsze, ale i tak przyciąga jak magnes. Ta powieść, to jeden z wielu napisanych przez Wolskiego thrillerów. To w końcu tylko rozrywka. A może nie?
Mnie samego bardziej interesuje to, co się dzieje w realu. A dzieje się tak, jakby wszystkie książki sensacyjne połączyć w jedną i utkać z nich thriller polityczny. Czy znajdzie się odważny, który napisze historię niesławnych komisji: Anodiny i Millera? Na poziomie działania administracji suwerennego z pozoru kraju, nie jest ważne, czy był zamach, czy nie. Nie ważne z jakiej przyczyny zginął Prezydent RP. Działanie administracji ma być jak działanie dobrze zaprogramowanego komputera. Wszelkie procedury maja być jednoznaczne i nieodwołalne. Szczególnie w takiej sytuacji. Tymczasem władza suwerennego i niepodległego kraju w środku cywilizowanego świata oddała swoje kompetencje w ręce wschodniego satrapy. Nie dbając nawet o pozory legalności swoich działań! Nie dbając o swoich obywateli! Nie dbając o Konstytucję! Nie dbając w końcu, o podpisane układy i sojusze! Tak, jakby sama nie chciała przyjąć wiadomości i podać ją dalej, co się właściwie stało w Smoleńsku? A, może władzuchna wie? I tylko tak bardzo się boi, by niewolnicy się nie zbuntowali, ...nie wzięli władzuchny za pysk? Czy dopiero jakaś nowa seria Sensacje XXI wieku wyjaśni, jak to się stało, że (i dlaczego) zginął Prezydent największego kraju w środku Europy?
Czy inż. Igor Rykow dotrze do wiarygodnych przedstawicieli polskich władz? Co go łączy z tajemnicami zakładów lotniczych w Samarze? Czy funkcjonariuszka ABW Kamilla Zabielska, albo jej brat Bogdan, były policjant wyjaśnią, czemu na Rykowa polują zabójcy nasłani przez FSB. Czy rosyjska agentura wpływu w Polsce jest aż taka duża? Czy uda się zapobiec spiskowi rosyjskich służb specjalnych?
Wolski już wie, że nie... Nic więcej nie wolno mi napisać, by nie psuć przyjemności czytania. Pełna zawirowań i meandrów fabuła kieruje czytelnika przez bezmiar przypuszczeń i pozwala mu na to, korzystał ze swojej wyobraźni. ...Choć akcja książki nie kończy się tak, jak chcieli prawdziwi autorzy, prawdziwej tragedii na podsmoleńskim lotnisku...
Wszystko zaczyna się od rozmowy prezydentów Gruzji i Polski. Obydwaj zdają sobie sprawę, jak wielkim zagrożeniem dla wszystkich państw dawnego sowieckiego imperium, jest polityka trzeźwiejącego, co jakiś czas i głodnego moskiewskiego niedźwiedzia. Po nieudanej próbie zajęcia Gruzji, rosyjscy nowi carowie zapragnęli dać nauczkę prezydentowi RP. Człowiekowi, który był inicjatorem wspólnego przylotu prezydentów państw najbardziej zagrożonych rosyjskim imperializmem do Tbilisi w czasie niesławnego próby podporządkowania sobie Gruzji przez wojska rosyjskie. Jedynie leżąca w szpitalu matka obydwu braci bliźniaków, prezydenta i jego brata, będąc już bardziej na tamtym niż na tym świecie, przeczuwa co się stanie. Dalej obserwujemy perypetie inżyniera z fabryki w Samarze, gdzie remontowano polski samolot wojskowy Tu-154 o numerze 101, Igora Rykowa (czyżby nawiązanie do sympatycznego skądinąd, kapitana z Pana Tadeusza?) od momentu jego ucieczki ze Lwowa, po przekroczenie przez niego granicy i ciągłą zabawę w chowanego z zabójcami z FSB. Ale na tym poprzestańmy, to już wejście w fabułę, a tej nie należy przedwcześnie zdradzać...
Lubię powieści Wolskiego. Niezależnie co opisują, autor zawsze znajduje sposób, by znaleźć pozytywne zakończenie fabuły, choć zawsze na końcu znajdzie się jakiś przewrotny haczyk.... Niestety w realnym życiu, tak się nie dzieje. Wprawdzie ta książka wydaje się być troszkę słabszą niż wcześniejsze, ale i tak przyciąga jak magnes. Ta powieść, to jeden z wielu napisanych przez Wolskiego thrillerów. To w końcu tylko rozrywka. A może nie?
Mnie samego bardziej interesuje to, co się dzieje w realu. A dzieje się tak, jakby wszystkie książki sensacyjne połączyć w jedną i utkać z nich thriller polityczny. Czy znajdzie się odważny, który napisze historię niesławnych komisji: Anodiny i Millera? Na poziomie działania administracji suwerennego z pozoru kraju, nie jest ważne, czy był zamach, czy nie. Nie ważne z jakiej przyczyny zginął Prezydent RP. Działanie administracji ma być jak działanie dobrze zaprogramowanego komputera. Wszelkie procedury maja być jednoznaczne i nieodwołalne. Szczególnie w takiej sytuacji. Tymczasem władza suwerennego i niepodległego kraju w środku cywilizowanego świata oddała swoje kompetencje w ręce wschodniego satrapy. Nie dbając nawet o pozory legalności swoich działań! Nie dbając o swoich obywateli! Nie dbając o Konstytucję! Nie dbając w końcu, o podpisane układy i sojusze! Tak, jakby sama nie chciała przyjąć wiadomości i podać ją dalej, co się właściwie stało w Smoleńsku? A, może władzuchna wie? I tylko tak bardzo się boi, by niewolnicy się nie zbuntowali, ...nie wzięli władzuchny za pysk? Czy dopiero jakaś nowa seria Sensacje XXI wieku wyjaśni, jak to się stało, że (i dlaczego) zginął Prezydent największego kraju w środku Europy?
Marcin Wolski, 7.27 do Smoleńska, Zysk i S-ka Wydawnictwo, Poznań 2014
Komentarze
31-03-2014 [11:52] - ruisdael | Link: Myślę, że władzuchna nie
Myślę, że władzuchna nie tylko wie, ale była petentem w sprawie ostatecznego rozwiązania kwestii pisowskiej- z obu braćmi na pokładzie. Dlatego żaden organ państwowy nie będzie domagał się śledztwa we własnej sprawie a wszystkie" działania" polegają jedynie na matactwie i pozorach-jak długo się da.
01-04-2014 [01:55] - emilian58 | Link: A czy są (tak nieśmiało
A czy są (tak nieśmiało pytam) tam może jakieś zdjęcia z odlotu NASZEGO Prezydenta?No bo godzina taka dokładna....
01-04-2014 [10:07] - Krzysztof Wojakowski | Link: 7.27 do Smoleńska, to tytuł
7.27 do Smoleńska, to tytuł książki - powieści, że tak nieśmiało odpowiem...
W stosunku do faktu - katastrofa (zamach, jak kto woli), to jest fikcja. Czyli wszelkie podobieństwa do zaistniałych faktów i nazwisk oraz dat - choć zamierzone - są fikcja literacką :-)
01-04-2014 [12:07] - MFW | Link: "Tymczasem władza suwerennego
"Tymczasem władza suwerennego i niepodległego kraju w środku cywilizowanego świata oddała swoje kompetencje w ręce wschodniego satrapy. Nie dbając nawet o pozory legalności swoich działań! Nie dbając o swoich obywateli! Nie dbając o Konstytucję! Nie dbając w końcu, o podpisane układy i sojusze! "
Wszystko co w tym akapicie napisałeś zgadzało by się, za wyjątkiem "podpisane układy i sojusze!"
Wszyscy udają, ze nie widzą iż D.Tusk, B.Komorowski i R.Sikorski nie działali na własną rękę, ale działali na zlecenie "wysokich umawiających się stron w polityce resetu Obamy. Nie jest Pan tak nieoczytany w problemsatyce geopolitycznej żeby nie wiedzieć, ze stosunkami międzypaństwowymi rządzą interesy stron. I tak było w tym przypadku. USA miało do zrobienia interes z Rosją, a ten rosyjski interes był wspólny z interesem niemieckim i dotyczył stref wpływów tych państw w Europie Środkowo Wschodniej, więc do jego realizacji potrzeba było sprzyjających mu polityków przy władzy w Polsce. Rzad PIS-u i Prezydent L.Kaczyński prowadzili politykę wrogą interesom rosyjsko-niemieckim, więc dogadanie interesu USA z Rosją nie było możliwe dopóty, dopóki nie usunie się przeszkód. W 2007 roku przeprowadzono akcję obalenia rządu PIS-u(przy wielkiej pomocy fundacji np. FOR Balcerowicza, finansowanych przez zagraniczne ośrodki i rządy. Pozostał Prezydent i jego postanowiono usunąć definitywnie(wg zasady Putina, którą wygłosił w związku z Janukowyczem). Zgoda USA na propozycje rosyjsko niemieckie (usunięcie przeszkody i tarczy z Polski i Czech)zaowocowała porozumieniami amerykańsko-rosyjskimi w sprawie Afganistanu, Iranu i układu START II oraz innymi porozumieniami ze sfery gospodarczej.
Nagroda Global Citizen Awards , którą amerykańska Rada Atlantycka przyznała B. Komorowskiemu za politykę wschodnią(przeciwną do polityki śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego) świadczy, ze jednak Pan się myli, pisząc: "podpisane układy i sojusze!". Sojuszników się zmienia i to nastąpiło w tym przypadku; niesterowalnego prezydenta L.Kaczyńskiego, zamieniono na sterowalnego(zna Pan zasadę polityki USA("Somoza może jest skurwysynem, ale to nasz skurwysyn"- Autor: Franklin Delano Roosevelt).
Pozdrawiam.
14-04-2014 [09:30] - Krzysztof Wojakowski | Link: Mam na myśli podpisane przez
Mam na myśli podpisane przez rząd RP układy i sojusze. To polski rząd ma je respektować ...i żądać ich wykonywania. Rząd RP, kierowany przez Donalda T., nie zażądał wykonania układy rosyjski - polskiego dot. katastrof lotniczych z udziałem samolotów wojskowych. Przypominam, że samolot z prezydentem na pokładzie był samolotem wojskowym. Polska jet członkiem NATO. I tu też...