Jak Niemcy rozumieją wspólną politykę energetyczną

1. Zgodnie z zapisami Traktatu Lizbońskiego wspólna polityka energetyczna miała być jednym z najważniejszych zadań jakie stoją przez Unią Europejską w świetle zagrożeń w dostępie do surowców energetycznych poszczególnych krajów członkowskich.
Niestety mimo tych zapisów Niemcy zdecydowały się jednak budować z Rosją Gazociąg Północny o przepustowości 55 mld m3 gazu biegnący pod dnie Morza Bałtyckiego.
W 2011 roku oddano do użytku jego pierwszą nitkę, a w już grudniu 2012 roku drugą, a obydwa kraje zrobiły wszystko aby protesty międzynarodowe w tej sprawie maksymalnie wyciszyć.
2. Przypomnijmy więc z jaką determinacją ta inwestycja była przygotowywana i realizowana zarówno przez Rosję jak i przez Niemcy.
Widać to szczególnie po politykach, którzy zostali w to przedsięwzięcie zaangażowani. Wystarczy wymienić byłego kanclerza Niemiec Gerharda Schroedera, czy byłego premiera Finlandii Paavo Lipponena, którym powierzono odpowiedzialne i niezwykle intratne stanowiska w spółkach związanych z tym przedsięwzięciem.
Kiedy oddawana była do użytku pierwsza nitka Gazociągu Północnego szwedzki dziennik „Dagenes Nyheter”, korzystając z materiałów portalu WikiLeaks napisał, że Rosja wykorzystała pieniądze, służby specjalne oraz politykę i polityków żeby przeforsować budowę Gazociągu Północnego, wręcz wymuszając w krajach skandynawskich brak sprzeciwu wobec tej inwestycji. Podobnie oddziaływano na państwa nadbałtyckie i niestety nasz kraj Polskę.
Niestety żądnej oficjalnej reakcji instytucji unijnych na tę publikację nie było, co więcej okazało się, że Gazociąg Północny dzięki zaangażowaniu polityków niemieckich, nie jest objęty tzw. III unijnym pakietem energetycznym, co oznacza, że na zawsze, dostęp do przesyłu tą rurą mają tylko Rosjanie i Niemcy.
Teraz rusza budowa Gazociągu Południowego ale tutaj głównym partnerem rosyjskiego Gazpromu są z kolei firmy włoskie.
3. Wczoraj media poinformowały, że niemiecki koncern energetyczny RWE sprzedaje za około 5 mld euro swoją spółkę córkę RWE Dea funduszowi inwestycyjnemu LetterOne z siedzibą w Luksemburgu, którego właścicielem jest rosyjska grupa inwestycyjna Alpha a z kolei jej głównym udziałowcem jest rosyjski oligarcha i przyjaciel Putina Michaił Fridman.
RWE Dea posiada aż 190 koncesji na poszukiwania ropy i gazu na świecie w tym 4 koncesje na poszukiwania gazu łupkowego w Polsce, a także jest operatorem niemieckich podziemnych zbiorników gazu.
Niemiecki eurodeputowany i szef komisji spraw zagranicznych Elmar Brok w Parlamencie Europejskim nazwał wprawdzie tę sprzedaż „nieodpowiedzialną” ale niemieckiemu Urzędowi Antymonopolowemu ta transakcja nie przeszkadza i jak zapowiedział, skontroluje ją dopiero po jej ostatecznym zawarciu.
4. Oczywiście nie mamy wpływu na to co robią niemieckie koncerny energetyczne (choć europejska wspólna polityka energetyczna powinna także Niemcy do czegoś zobowiązywać) ale już wpływ na to jak krążą udzielone przez ministerstwo środowiska koncesje na poszukiwania (wydobycie) gazu łupkowego w Polsce, powinniśmy jednak mieć.
Beztroska urzędników rządu Tuska jednak i w tym zakresie doprowadziła jak się wydaje do niepowetowanych strat.
Przypomnijmy tylko, że na początku stycznia tego roku, Najwyższa Izba Kontroli (NIK) opublikowała raport pokontrolny dotyczący oceny działania administracji publicznej oraz przedsiębiorców podejmowane w związku z poszukiwaniem i rozpoznawaniem złóż gazu łupkowego w Polsce.
5. Raport okazał się miażdżący dla administracji rządowej, a z ustaleń NIK wyłonił się bezmiar bałaganu, niekompetencji, nieodpowiedzialności, a być może czegoś więcej, świadomego torpedowania poszukiwań gazu łupkowego w naszym kraju między innymi poprzez brak kontroli nad obrotem koncesjami na poszukiwania (wydobycie) gazu łupkowego.
NIK zwrócił także uwagę, że ze znacznym opóźnieniem prowadzono prace nad tzw. ustawą łupkową, a termin jej przesłania do Sejmu jest już spóźniony o ponad 1 rok, co grozi ograniczeniem przez przedsiębiorców skali prowadzonych bądź planowanych prac poszukiwawczych albo wręcz rezygnacją z dalszego poszukiwania gazu łupkowego w Polsce.
Niestety w raporcie pokontrolnym NIK tych danych nie ma ale według informacji ekspertów z tej dziedziny już w tej chwili około 40% koncesji na wydobycie gazu łupkowego w Polsce jest bezpośrednio albo pośrednio w rękach kapitału rosyjskiego.
Okazuje się, że Niemcy i Rosjanie i w tej dziedzinie blisko współpracują, kosztem polskich interesów.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Ula Ujejska

18-03-2014 [11:02] - Ula Ujejska | Link:

Myślę, że za chwilę oskarżą Pana tutejsi eksperci o rozsiewanie teorii spiskowej  jakoby Rosja i Niemcy działały przeciwko Polsce i Ukrainie :)