Ósmy krąg, w którym nie ma już nic

Piekło to jest zawsze świadomy wybór. Już chciałem napisać  świadomy i dobrowolny, ale przy tym drugim przymiotniku uświadomiłem sobie, że jest on niestosowny przy określaniu rzeczownika piekło.

Wsłuchując się dokładnie w to słowo, w jego brzmienie i narzucające się skojarzeniu nie w sposób nie zauważyć, że bezpośrednio kojarzy się z pieczeniem, dolegliwością, bólem (bo przecież piekło).

Świadomość nieusuwalności kary za niegodne czyny tkwi w świadomości ludzkiej od zarania dziejów. Od wspólnot pierwotnych do czasów wysokiej technologii. Mylą się – lub też świadomie działają na szkodę – ci, którzy mówią, że „piekła nie ma”. To jest jeden z fundamentów ciągłego trwania i trwania ludzkiej społeczności. Ta świadomość to jest replika naszego instynktu samozachowawczego przeniesionego do zachowań społecznych. Tego instynktu, który powstrzymuje nas przed wsadzeniem ręki do ognia świecy czy zadaniem sobie głębokiej ciętej rany. „Nie rób drugiemu co tobie niemiłe” to jest przepis na grę nieskończoną (w sensie teorii gier). To jest też inne przeniesienie tego biologicznego instynktu samozachowawczego do sfery wspólnotowej.

Kulturowe wyobrażenia piekła jako miejsca gdzie warzy się „pacjentów” w gorącej smole nie przemawiają do racjonalnego (wiem wiem, że to na wyrost) współczesnego człowieka. Ale ci , którzy oglądali film „Jack Strong” zamarli z przerażenia gdy agenci Smiersza wrzucają do pieca hutniczego Pienkowskiego oskarżonego o zdradę ZSRR.

Skoro kocioł z wrzącą smołą nie przemawia do wyobraźni to może wskazać jakiś obiekt będący przedmiotem badań nauki współczesnej przed duże „N”? Czytając w Biblii wyobrażenia o piekle można się natknąć  na jego określenie jako miejsca, które dzieli od nas żyjących nieskończona przepaść niemożliwa do przekroczenia. A czy „czarna dziura” ze swoim zamkniętym horyzontem zdarzeń, z którego nic się może wydostać na zewnątrz nie jest dobrym realnym obiektem trafnie oddającym sens biblijny?

Oczywiście są to tylko wyobrażenia. Mniej lub bardziej uświadamiające kulturowe znaczenia piekła. Ale czy już teraz, tutaj, współcześnie nie ma lepszych przykładów? Takiego przykładu, który nie jest obozem koncentracyjnym, gułagiem, obszarem opresji narzuconej przez siły zewnętrzne. Tak, trafiłem na taki przykład. To historia australijskiej aktorki Charlotte Dawson i jej męża będącego reprezentantem Australii w pływaniu Scott'a Millera. W roku 1996 na igrzyskach olimpijskich w Atlancie zdobywa dwa medale. W 1999 zawiera związek małżeński z Charlotte. W jakiś czas potem pojawia się poczęte dziecko. Scott nie chce tego dziecka mówiąc, ze zakłóci to jego przygotowania do olimpiady w Sydney. Najbliżsi namawiają ich do zabicia tego małego człowieczka. Ostatecznie pod presją Charlotte decyduje się na ten krok (nie do końca będą pewna swego wyboru). Tuż przed tym faktem zostaje pozostawiona sama sobie. I teraz rozpoczyna się jej trwające 15 lat piekło depresji. Scott zamiast pływać na olimpiadzie w swojej Ojczyźnie pogrążył się w przestępstwie, narkotykach nadużyciach. Charlotte odbiera sobie życie w dzień po urodzinach swego męża, 22 lutego 2014 roku.

Zostawmy więc piekło pełne kotłów wrzącej smoły lub jak kto woli grawitacyjnych ciśnień prasujących astralne obiekty do rozmiarów małej wioski. Spójrzmy na piekło jako nieskończone pustkowie pełne ludzi. Jesteś w tym tłumie i oddziela ciebie od innych nieprzepuszczalna dla zmysłów zapora. Wydaje się, że to są milimetry i za chwilę dotkniesz czyjejś ręki i poczujesz jej ciepło. Ale próbujesz to zrobić i już wydaje ci się, że to osiągnąłeś ale ten dystans wcale się nie zmienił. Słyszysz głosy innych mówisz coś do innych ale twój głos jest ciągle ciszą. Wrzeszczysz ile sił w płucach ale oni nie słyszą żadnego najmniejszego szelestu. Albo jesteś na wystawnym przyjęciu, pełnym smakowitości, które cieszą oczy ale gdy ich próbujesz to czujesz tylko jeden stały i niezmienny metaliczny smak. Albo jesteś pływakiem, startujesz na olimpiadzie, płyniesz łeb w łeb ze swym największym rywalem. Do słupka zostały jeszcze dosłownie centymetry. Kątem oka widzisz, że rywal jest w podobnej sytuacji. Zmęczenie rozrywa ci płuca, myślisz sobie, że za chwilę będziesz w eksplozji radości i olimpijskiej chwały. Ale ta chwila ciągle nie następuje. Ona wciąż trwa i trwa. I będzie tak trwać całą wieczność.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Losek

01-03-2014 [11:25] - Losek | Link:

Słyszałem kiedyś takie porównanie, że piekło, to miejsce w którym są stoły zastawione wszelkiego rodzaju jadłem i napojami, przy których siedzą ludzie, mający do rąk, na trwałe, przymocowane sztućce tak długie, że nie są w stanie niczego podać sobie do ust! A niebo? Niebo to dokładnie takie samo miejsce. Też są stoły, jedzenie i picie, i ludzie z bardzo długimi sztućcami zamiast rąk. Tylko, że w niebie ludzie karmią się nawzajem.
Myślę, że piekło oczywiście istnieje, ale jest raczej stanem duszy niż miejscem. 

Obrazek użytkownika Sceptyk

01-03-2014 [13:53] - Sceptyk | Link:

Panie inżynierze - a po co się ich tam waży? W gorącej smole? To chyba po to, aby prawo Archimedesa badać. A jakiej wagi się używa?
No a te "ciała astralne" czyli pojęcie okultystyczne - ciekawostka.
Tak na poważnie - warto może dać teksty komuś do przeczytania przed publikacją, bo inaczej jest "i smieszno i straszno".

Obrazek użytkownika marek.powichrowski

01-03-2014 [14:49] - marek.powichrowski | Link:

Tak, zamiast "warzyć" wyszło mi "ważyć". To mój błąd. 
"Ciało astralne" proszę potraktować jako pewną przenośnię.
 

Obrazek użytkownika Losek

01-03-2014 [15:56] - Losek | Link:

Na przykład Sceptyk swoje teksty zawsze wysyła komuś do przeczytania. I jeszcze żaden nie wrócił... :-) Pozdrawiam.:-)

Obrazek użytkownika marek.powichrowski

01-03-2014 [15:05] - marek.powichrowski | Link:

Dziękuję za zwrócenie uwagi.