Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Dwa zniknięcia Ziemkiewicza

danuta, 15.12.2013
Od czasu konwencji  promującej nową partię Gowina  trwa zdziwienie zachowaniem publicysty, którego błyskotliwość do niedawna zachwycała. Słówko „sekta” wypowiedziane pod adresem Prawa i Sprawiedliwości rykoszetem uderzyło we wszystkich, którzy tę partię popierają. Sprowadziło nasze świadome wybory, nasze zaufanie, nasze domaganie się ideowości tam, gdzie dziś panuje  degeneracja – do bezmyślnego owczego pędu jakiejś hołoty, która nie wie co robi i którą jej własna głupota prowadzi prostą drogą do quasi-religijnego  szału. To słówko podsumowało też nasze najcenniejsze emocje, czysto ludzkie emocje związane z tragedią smoleńską.  I pokazało, że takie emocje są absolutnie niedostępne prostakom.

Redaktor Ziemkiewicz lubi prowokować, ale tym razem był chyba szczery. Pośród wielu uproszczeń, jakie stosuje dla wzmocnienia przekazu, nośny komunikat „mamy wybór między mafią a sektą”  jest wręcz kluczowy.
Po pierwsze – wokół tej wypowiedzi zrobiło się głośno. O to chodziło. Po drugie – w ten sposób można  uprościć wszystko, co jest zbyt skomplikowane dla umysłu przywykłego do uproszczeń. Każdy, kto nie potrafi sobie poradzić z mnogością sprzecznych opinii, kto odrzuca analizę jako etap pośredni pomiędzy niewiedzą a wiedzą, uzurpując sobie jednocześnie prawo do posiadania wyrazistych poglądów  -  sięga do uproszczeń.
 To nic, że się w tym miota i co chwila sobie samemu przeczy. To nic, że buduje kolejne barykady, z których wzywa do walki ze zdrowym rozsądkiem i w zastraszającym tempie zmienia własne wizje kolejnych mutacji III RP.  Twardy liberalizm? - proszę bardzo. Radykalny odłam narodowy, dziwnie spolegliwy wobec Rosji? -  jak najbardziej.  Zielone jabłuszko, którego kształt niepotrzebnie zdeformował zarys granic Polski? - to jest to, wreszcie znaleźliśmy lekarstwo na Kaczyńskiego!  
Z samym diabłem, byle nie z PiS, bo to „sekta”…
 Logika godna zakutego leminga, postawa charakterystyczna dla ogłupiałego polactwa, argumentacja na poziomie michnikowszczyzny.

Wizerunek „jestem prześmiewczy” do dnia nieszczęsnej konwencji  partii Gowina jakoś to wszystko klecił w atrakcyjną całość (wicie - rozumicie, inteligencja człowieka ponosi, te głupoty to z wysokiego IQ się biorą). I nagle padło o jedno słówko za dużo. O jedno uproszczenie za dużo. Na forach internetowych ludzie domagają się usunięcia Ziemkiewicza z TV Republika. Nie słuchają. Nie chcą oglądać. Dla nich już zniknął.
Mainstream przyczaił się i czeka. Nie wybucha entuzjazmem, nie fetuje, nie czyni autorytetem.
W TV Republika „Chłodnym okiem”  z Ziemkiewiczem. A on jest, ale jakby go nie było. Zniknął. Gdzieś się zapodział  pewny siebie prześmiewca. Pojawił się człowiek wyczekujący i na wszelki wypadek parujący ciosy, które – co za pech! - nie padają.  

Mainstream czeka na męczennika, ukrzyżowanego przez pisowską sektę. Ziemkiewicz czeka na to ukrzyżowanie jak na zbawienie, bo to jest jedyna szansa na  tryumfalny powrót na salony. I nic… Podwójne zniknięcie tylko.
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 15388
Domyślny avatar

kelo

15.12.2013 04:52

Ziemkiewicz odwalił kawał dobrej roboty dla Pis, niestety mało ludzi chce to zrozumieć :) Dzięki jednemu słówku (znanemu od lat epitetowi, na który, jak mi się naiwnie wydawało, wszyscy się uodpornili…) oświadczył sympatykom PiS: nie chcemy was tu, zostańcie u siebie. Zabezpieczył przepływ elektoratu mniej radyklanego. Jasne, że mógłby zrobić to zręczniej, ale wówczas nie odniosłoby to takiego efektu — policzek jest zawsze efektowny; może nawet byłby oskarżany przez mejnstrim o budowanie koalicji z nowym „Pisem” w wersji Smoleńsk FREE. Mam 2 dowody tej pokrętnej teorii :) O pierwszym napisałaś sama: reakcja mejnstrimu. Nie dziwi Cię to? Dowód drugi: rosnące notowania partii i jednoczesny spadek sprzedaży prasy związanej z Pis. Jeżeli obalisz tę teorię, to jeszcze bardziej w mocy pozostanie moje, nic nie znaczące i nie nowe, twierdzenie: Ziemkiewicz jest przeceniany. Miłej niedzieli. Pozdrawiam.
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

15.12.2013 11:53

Dodane przez kelo w odpowiedzi na Ależ Danka jesteś obrażalska… ;-)

Kawał dobrej roboty dla PiS? Zawsze zwalczał PiS. W "Czasie wrzeszczących staruszkow" ogłosil koniec Kaczyńskiego. Ogłaszal go wielokrotnie. Kto umiał czytac, nie mógł tego nie widzieć, choć przeszkadzały nieco trafne i zgrabne krytyki rzeczywistości i komuny.
danuta

danuta

15.12.2013 15:03

Dodane przez Teresa Bochwic w odpowiedzi na Kawał dobrej roboty dla PiS?

Serdecznie pozdrawiam.
danuta

danuta

15.12.2013 15:02

Dodane przez kelo w odpowiedzi na Ależ Danka jesteś obrażalska… ;-)

...Bo ja nie. I jestem przekonana, że ogromna większość wyborców PiS także nie. Przechodzenie do porządku dziennego nad wyzwiskami nie dla każdego jest sprawą naturalną. Co do "dobrej roboty dla PiS" i "zabezpieczania przepływu elektoratu" - to nie jest elektorat pływający. To jest elektorat, na który zawsze można liczyć i nie ma p[otrzeby stawiać mu jakichś sztucznych zapór. Ale napiętnowanie go słówkiem "sekta" może uniemożliwić przypływ niezdecydowanych. To im, chwiejnym i rozważającym głosowanie na PiS Ziemkiewicz postawił na drodze tamę. "Poprzesz PiS. będziesz sekciarzem" - taki komunikat zawiera jego wypowiedź. Nie muszę chyba tlumaczyć, jak takie schematy działają w środowisku zakompleksionych MWzWM.
Posądzanie Ziemkiewicza o to, że kiedykolwiek mógłby wykonać "dobrą robotę dla PiS" jest nieuprawnione - co najwyżej jego samego może doprowadzić do czarnej rozpaczy. Od lat robi wszystko co może, żeby PiS zdeprecjonować Proszę uważnie przeczytać wpis Pani Teresy Bochwic.
Pozdrawiam.
Teresa Bochwic

Teresa Bochwic

20.02.2014 17:58

Dodane przez kelo w odpowiedzi na Ależ Danka jesteś obrażalska… ;-)

Pozdrawiam Panią
Domyślny avatar

Steve

15.12.2013 08:22

Na brak argumentów, najlepszym argumentem jest epitet, głośno wykrzyczany.
adriano

adriano

15.12.2013 10:11

cichy powrót do Presspubliki?
http://naszeblogi.pl/361…
Domyślny avatar

Grisza

15.12.2013 10:24

taka właśnie wrażliwość i wyczulenie dziennikarskie jest potrzebne prawdziwym dziennikarzom. Bardzo dokładnie opisany RAZ i jego akcja powrotu na salony (lub raczej utrzymania się w strefie okrakiem między salonem a prawicą). "o jedno słówko za dużo": "sekta"- tu Ziemkiewicz, jak pisze Danuta, obnażył się i szczerze pokazał siebie takiego jakim jest, tym razem bez osłon, dymów, mgieł i gabinetu krzywych zwierciadeł..
Domyślny avatar

xena2012

15.12.2013 10:55

trzymac wiele srok za ogon.Widocznie grill u Giertycha okazał się tak smakowity,a towarzystwo, nazwiska i rozmowy uczestników tak przekonujące,że oczekiwane przez mainstream słowo ,,sekta''jakoś wyrwało się samo.No cóż wejście na salony wymaga poświęceń,tylko czy partia Gowina mu to ułatwi ?
Domyślny avatar

BazyliMD

15.12.2013 16:53

że Ten go nie opluwa. Pani diagnoza jest jak najbardziej słuszna. Powyższa terapia ( gówno omijać z daleka z prostej przyczyny: time is money ) jest również skuteczna w stosunku do innych gwiazd typu Palikot, Niesiołowski. Każdy polityk-praktyk sprawę ową rozumie. W sprawach oczywistych należy zaufać wyborcy. Na temat Pana Ziemkiewicza wypowiadałem się w kontekscie jego wiary/niewiary w "zamach". Dodam tylko tyle, że wysokie IQ Pana Ziemkiewicza wymaga głębokiej wiary od ludzi o owym IQ przekonanych. Problemem Pana Ziemkiewicza jest zbyt odważne wchodzenie w tematy leżące zdecydowanie poza zasięgiem percepcji Pana redaktora i nie jest to już wina IQ; chodzi po prostu o brak wykształcenia. Dziennikarz powinien znać swoje granice. Pan RAZ jak gdyby o tym nie wiedział, że takowe granice istnieją.
Domyślny avatar

Magdalena

15.12.2013 21:56

Zdążyłam zostać sekciarą i moherem na długo przed 40-tką. Prawdziwy wyczyn. Teraz mogę obśmiewać innych MWzWM za chodzenie na pasku telewizji przy każdej okazji- co tez czynię z przyjemnością :) Analiza RAZowego przypadku słuszna ;)
Domyślny avatar

plastuś

15.12.2013 22:10

Moje ręce klasnęły odruchowo po przeczytaniu tego tekstu. Znakomite ujęcie sytuacji, zaistniałej po wypowiedzi Ziemkiewicza. Tak powinniśmy reagować. Po prostu to olać. Niech sam się zaatakuje, głośno krzyczy i pomocy woła:-)))) Gratulacje dla autorki. Rzadko zdarza mi się czytać takie perełki.
Domyślny avatar

kolarz

22.01.2014 07:56

Oczywiście, coś jest na rzeczy, ale jeszcze jest DUŻO za wcześnie, żeby wyciągać tak daleko idące wnioski. Ja mam tylko jedno zastrzeżenie: z całego wpisu i większości komentarzy wynika pośrednio przekonanie autorów, że tzw. "lemingi" są tylko po stronie... jak by to określić... przeciwnika. A to nieprawda. Lemingi są wszędzie, tyle, że strona lewacko - antypolsko - politpoprawna pięknie zagospodarowała politycznie swoją część, a odmiana (by tak rzec) prawicowa chodziła sobie luzem. Od dłuższego czasu widzę wyraźne starania prawicy o zagospodarowanie prawicowych lemingów, ale to trudny problem i wymaga subtelnej i pomysłowej gry. Proszę zauważyć, że typowy leming jest dobrodziejstwem dla wszelkich nurtów w polityce skłaniających się do jakichś form totalitaryzmu, monopartyjniactwa (zarówno instytucjonalnego jak i faktycznego), przekaziorowego zamordyzmu itp. Strona prawicowa a więc w istocie zwalczająca wyżej nazwane cechy życia społecznego ma z lemingami kłopot, powiedziałbym nawet, że jest to niewygodny bagaż. Taki leming jest po pierwsze - niepewny, jako masowy sojusznik z kartką wyborczą w ręku. Po drugie oddziaływać na niego można tylko metodami, które krytykuje się u przeciwnika, co jest niewygodne i niebezpieczne w warunkach prawie-monopolu informacyjnego. Po trzecie - skutkiem tego oddziaływania może być krótkotrwały efekt skołowacenia leminga poprzez obietnice lub zastraszenie lub długotrwały efekt kupienia lub sterroryzowania biedą. Kłopotliwy wybór, nieprawdaż? Oczywiście istnieje jeszcze metoda zmniejszenia populacji lemingów poprzez danie im takiego kopa intelektualnego (nie bójmy się tego słowa), który wytrąci ich ze stuporu i pozwoli krytycznie spojrzeć na siebie, na swoje miejsce w społeczeństwie i na skutki własnej aktywności politycznej (względnie jej braku). To są chwalebne próby, i trzeba je wykonywać, ale efekt jest i musi być marginalny, bo dotyczy niewielkiego odsetka populacji. Z dużą satysfakcją odnotowuję postępy we wszystkich wymienionych przeze mnie sprawach. Nie wiem, czy postępowanie RAZ-a wpisuje się w ten nurt, ale na razie nie mogę tego wykluczyć.
danuta
Nazwa bloga:
Szkodnika komentarz perfidny
Zawód:
aktualnie bez zawodu
Miasto:
Warszawa

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 216
Liczba wyświetleń: 1,782,944
Liczba komentarzy: 2,507

Ostatnie wpisy blogera

  • Budzimy się powoli
  • Przyjacielowi
  • Czy damy radę?

Moje ostatnie komentarze

  • Alina@WarszawaPrzeczytałam - i to nie jest odtrutka. To są wszystko rzeczy oczywiste, z których nie zdawaliśmy sobie sprawy tylko w czasach Magdalenki i parę lat później. Od nocy 4/5 czerwca 1992…
  • Wyborcom nie "wisi", wyborców jest po prostu za mało, a (re)prezentacja dzisiejsza PiS, z paroma chlubnymi wyjątkami, nie zachęca młodych pokoleń pomimo obecności w tej partii wielu wspaniałych…
  • @sakeBezmyślnym ujadaniem na wszystkich, którzy ośmielają się uświadamiać PiS, dlaczego jego własny elektorat nie jest w stu procentach zachwycony i dlaczego nie pojawia się nowy, robi się więcej…

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • Ściema
  • Prawdziwa twarz Doriana Graya
  • Rzecz o martyrologii przaśnych staruszków

Ostatnio komentowane

  • JzL, Putinowski  atak na prezydenta Od kilku dni radykalnie wzmógł się atak na Prezydenta ze strony mediów Tuska. W końcu, czy może być lepszy moment, niż rosyjskie akty dywersji, żeby rozpętać…
  • Jabe, Co PiS zrobił przez te dwie kadencje?
  • Jan1797, "70 procent młodych... Jesteśmy."Tu kończy się aprobata i akceptacja dla dalszej treści, Pani Danuto, a ciśnie się wręcz odpowiedź pełna tupetu, może nawet niegrzeczna. I co w związku z tym, że…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności