Kazimierz Kutz wystartuje na posła do Parlamentu Europejskiego z listy Twojego Ruchu, partii deklarującej otwarcie zamiar likwidacji państwa polskiego i rozpłynięcia się Polski w Unii Europejskiej. Trudno o bardziej kompromitującego dla naszego regionu kandydata. Kandydowanie Kutza to dodatkowy argument aby iść na te wybory i głosować na kogoś innego.
Ruch Palikota to logiczne ukoronowanie kariery politycznej Kazimierza Kutza. W latach 1952-1954 debiutował jako wiceprzewodniczący ds. ideologicznych stalinowskiego Związku Młodzieży Polskiej w łódzkiej szkole filmowej. W swoich wspomnieniach nie mówi w zasadzie nic o tym co wtedy robił. W 1968 r. atakował zespoły filmowe na łamach „Ekranu”, co Tadeusz Konwicki oceniał jako włączenie się w antysemicka kampanię marcową. Jako lider Zespołu Filmowego Silesia Kutz usiłował bez powodzenia uzyskać aprobatę śląskiego pierwszego komunisty Zdzisława Grudnia filmami „Linia” (o dobrym pierwszym sekretarzu PZPR zwalczającym układy) czy „Znikąd, donikąd” (o zbrodniach AK). W tekście w miesięczniku „Nadodorze” skrytykował Stanisława Bareję („jestem przeciwnikiem zbarejenia”) co zaowocowało zablokowaniem kilku filmów twórcy „Misia”. W 1980 r. Kutz współpracował z katowickim pierwszym sekretarzem Andrzejem Żabińskim, kolegą z harcerstwa w Szopienicach. W 1985 r. Kutz przyjął zaoferowane przez gen.Kiszczaka mieszkanie w tzw.Zatoce Czerwonych Świń w Warszawie. Kutz wraca do polityki w 1997 r. kandydując do Senatu z ramienia Unii Wolności i pisząc felietony w należącym do niemieckiego kapitału „Dzienniku Zachodnim”. W 2001 r. zostaje wicemarszałkiem Senatu z poparciem SLD. W 2005 r. zostaje posłem jako lider katowickiej listy PO ale zrywa z partią bo rzekomo nie dotrzymała obietnic danych ślązakowcom. W 2005 r. najpierw w wyborach prezydenckich wspiera Włodzimierza Cimoszewicza a dopiero po jego rezygnacji – Donalda Tuska. Od 2011 r. jako senator niezależny współpracuje z Ruchem Palikota jako jeden z czołowych doradców.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 7940
- pasowałaby mu korona ze starego, zardzewiałego i dziurawego wiadra.
Znalazłbym może takowe w chlewie.
to zadziwiające,bo ja pamiętam jego słowa kiedy opuszczał znienawidzony Śląsk w drodze do Warszawy:,,juz za Łazami odczułem wielka ulgę,że opuszczam tę ziemię i oddycham pełnymi piersiami''.Teraz nagle okazuje się milośnikiem Ślązaków i tej ziemi którą z taką radością opuścił i dla której jako senator nigdy nic nie zrobił.Prawdziwym powodem tego próżnego i chciwego zaszczytów starucha jest stołek w PE i związane z tym profity.
pokazano go jak spaceruje po ulicy z familokami ,miejscu jego urodzenia,na pytanie dziennikarza czy widzi możliwość i czy chciałby powrotu odpowiedział -nigdy...!
niby kto jak nie kuc wyreżyserował skandaliczny tekst konwickiego "Do piachu"i to po 1989 r!!!!Łbem walę już od długiego czasu ,że RAŚ to V-kolumna i wszyscy co doprowadzili do jej rejestracji powinni stanąć przed sądem z art.127 KK-Zdrada Stanu za samo słowo Autonomia a ten artykuł,to nie ma Boże zmiłuj się nawet w czasie pokoju!Chciałbym zwrócić uwagę ,że popapraniec buzek też niewiele lepszy ze swoją teorią "małych ojczyzn" tyle tylko ,że nie brzmi jak rozbiór
Ma 85 lat i wciagle nie moze sie wystarczajaco nazrec..
Jego zycie to walka o najlepsze Koryto..
Nic wiecej ..konsumpcyjny Knur.