Rozmowy z Cieniem (15): Dlaczego Miłość?

- Zapowiedziałeś ostatnim razem, że będzie o miłości. Więc się przygotowałem!
- Wspaniale! Zatem może dziś odwrócimy role i ty poprowadzisz nasz dialog?
- Trochę mi to pachnie egzaminem, ale mogę spróbować. Pytaj!
- Tak na rozgrzewkę - co to jest miłość?
- Cha, cha ale mnie zaskoczyłeś! Oto odpowiedź wprost z encyklopedii: miłość to uczucie skierowane do osoby połączone z pragnieniem dobra i szczęścia. Może być rozumiana jako emocja wywołana poczuciem silnej więzi międzyludzkiej. Znawcy tematu ukazują różne wymiary miłości: eros (erotyczną), agapé (ofiarną) i caritas (miłosierną).
- Pewnie korzystałeś z jakiejś ateistycznej encyklopedii, bo ta definicja ogranicza się tylko do relacji między ludźmi. Tymczasem cytowane przez ciebie wymiary miłości mają swoje zakorzenienie w Miłości.
- Masz na myśli Boga? No tak, przecież Bóg jest Miłością.
- Każdy?
- Co mnie podpuszczasz? Jest tylko jeden Bóg!
- Mamy w świecie mnóstwo religii, mnóstwo wyznań.
- Wiem wiem, ale poza chrześcijaństwem bogowie żadnej religii nie zniżają się do poziomu człowieka, aby mu służyć, cierpieć za i oddać życie niego. Tylko chrześcijaństwo w swojej istocie jest religią miłości. Św. Jan Ewangelista mówi: kto trwa w miłości, trwa w Bogu, a Bóg trwa w nim (1J 4,16). Albo jeszcze wyraźniej: miłujmy się wzajemnie, ponieważ miłość jest z Boga, a każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością (1J 4,7-8).
- Chcesz powiedzieć, że pozostałe religie są religiami nienawiści?
- Ależ skąd! Chodziło mi o to, że w każdej innej religii Bóg jest gdzieś daleko, milczący, czasem groźny, a wiara nierzadko oparta jest bardziej na lęku niż na miłości. Niekiedy, jak w wyznaniach ateistycznych, Bóg w ogóle nie istnieje.
- No dobrze, ale skoro dziś zastanawiamy się „dlaczego miłość?”, wykaż mi, na czym polega ta przewaga chrześcijaństwa przyjmującego miłość jako swój fundament?
- Przede wszystkim przypomnę najważniejsze przykazanie: Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całą swoją mocą i całym swoim umysłem; a swego bliźniego jak siebie samego (Łk 10,27). Jezus wymaga od swoich uczniów nawet miłości do wrogów! W ten sposób miłość staje się fundamentem życia społecznego, państwowego, rodzinnego. Przecież bez miłości nie może trwać ani rodzina, ani naród. To ona jest spoiwem społecznym, ale także motorem ludzkiej aktywności. Przyznają to także innowiercy, nawet ateiści.
- No, ci ostatni hołdowali raczej walce klas…
- To już historia, mam nadzieję, że tym razem nie powróci kołem.
- Ja też. Widzisz, mówisz o tej miłości tak wzniośle, uczenie, wręcz abstrakcyjnie…
- Staram się naśladować ciebie!
- A ja ciebie. Chodzi mi o to, że w potocznym rozumieniu ludzie sprowadzają miłość do uczuć, namiętności, romantycznych uniesień w pełni księżyca przy trylach słowika, czasem wręcz redukują do seksu… Czy chcesz powiedzieć, że błądzą?
- Jeśli redukują to trochę błądzą. Mówiłem przed chwilą o różnych wymiarach miłości: erotycznej, ofiarnej, miłosiernej… W swojej pierwszej encyklice zatytułowanej „Deus caritas Est” (Bóg jest miłością) Benedykt XVI wzywa właśnie do odkrywania różnych obliczy jednej miłości. Ujął mnie jego apel, aby żyć miłością i w ten sposób wpuszczać światło Boga w świat.
- Pięknie powiedziane: wpuszczać światło Boga w świat. Tylko co to ma wspólnego z miłością na przykład erotyczną?
- Refleksjom na ten temat poświęcona jest pierwsza część encykliki. Papież nie neguje miłości erotycznej, podkreśla jednak, że dopiero połączenie jej z agapé, miłością bezwarunkową, zdolną do poświęceń dla drugiego człowieka, prowadzi do harmonii, nie degraduje osoby w małżeństwie do „towaru”: Eros – dar miłości między mężczyzną i kobietą pochodzi z tego samego źródła dobroci Stwórcy, co następnie możliwość miłości, która rezygnuje z samego siebie na rzecz drugiego. Pokazuje, że eros przekształca się w agapé w takiej mierze, w jakiej obydwoje naprawdę się kochają, gdy jedno z nich nie szuka już więcej siebie i swej własnej radości, przyjemności, lecz przede wszystkim szuka dobra drugiego. W ten sposób eros przekształca się w miłość na drodze oczyszczenia, pogłębienia; otwiera się później na własną rodzinę, na społeczeństwo, Kościół i świat.
- No, teraz rozumiem te twoje argumenty o tym, że miłość jest spoiwem społecznym.
- W Ewangelii wszystko sprowadza się do miłości oraz przekazu co byście chcieli, żeby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie (Mt 7, 12). Musimy pielęgnować w sobie miłość i okazywać ją innym, bo ona jest najważniejszym składnikiem naszych wzajemnych relacji. Jezus mówi to bardzo wyraźnie: Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli będziecie się wzajemnie miłowali (J 13,35).
- Ale św. Paweł w słynnym „Hymnie o Miłości” odnosi ją jednak do konkretnych osób, nie całych społeczności.
- Hymn ten ma na celu pokazanie, że miłość jest najwyższym darem, niezbędnym do pełnego korzystania z charyzmatów Ducha Świętego. Darem, który może być udziałem każdego człowieka, jeśli się on o niego postara. No i jest on napisany specyficznym, bardzo poetyckim językiem.
- Pokusisz się o jego interpretację?
- Spróbuję.
- To zróbmy tak: ja będę czytał kolejne fragmenty, a ty opowiesz, jak je rozumiesz, dobrze?
- Dobrze.
- Gdybym mówił językami ludzi i aniołów, a miłości bym nie miał, stałbym się jak miedź brzęcząca albo cymbał brzmiący. Gdybym też miał dar prorokowania i znał wszystkie tajemnice, i posiadał wszelką wiedzę, i wszelką [możliwą] wiarę, tak iżbym góry przenosił, a miłości bym nie miał, byłbym niczym. I gdybym rozdał na jałmużnę całą majętność moją, a ciało wystawił na spalenie, lecz miłości bym nie miał, nic bym nie zyskał.
- Powszechnie uważa się, że św. Paweł definiuje tymi słowami miłość. Ale wersety te wcale nie definiują, lecz jedynie ukazują w jakim stosunku znajduje się miłość do innych ważnych dla człowieka wartości. Wszystkie przymioty i uczynki nic nie znaczą bez miłości, ani wiedza, ani wiara przenosząca góry, ani obfita jałmużna, jeśli nie jest darem serca.
- Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest. Miłość nie zazdrości, nie szuka poklasku, nie unosi się pychą; nie dopuszcza się bezwstydu, nie szuka swego, nie unosi się gniewem, nie pamięta złego; nie cieszy się z niesprawiedliwości, lecz współweseli się z prawdą.
- Te wersety również nie mówią wprost, czym jest miłość, tylko wymieniają szereg jej cech - wprost (cierpliwość, łaskawość) - lub przez negację, czyli określenie, czym miłość nie jest.
- Wszystko znosi, wszystkiemu wierzy, we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma.
- Wszystko - czyli również cierpienie, ból, utratę majątku i rodziny, np. jak Hiob, albo jak Maryja, mówiąca: „Niech mi się stanie według słowa twego”. Człowiek miłujący ufa drugiemu człowiekowi, ale przede wszystkim ufa Bogu, bo wierzy że On go miłuje.
- Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy: z nich zaś największa jest miłość.
- Hymn kończy się pochwałą miłości. Znajdujemy tu potwierdzenie, że miłość jest istotą i fundamentem chrześcijaństwa, o czym mówiliśmy na początku.
- A czym jest miłość dla Ciebie?
- Niepojętym, niematerialnym tworzywem, które przenika i spaja cały Wszechświat, czyniąc go sensownym.
- Bardzo ładnie. Muszę powiedzieć, że dobrze wywiązałeś się z mojej roli.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika tadeusz.K

28-12-2013 [10:19] - tadeusz.K | Link:

T:Przecież bez miłości nie może trwać ani rodzina, ani naród. To ona jest spoiwem społecznym, ale także motorem ludzkiej aktywności. Przyznają to także innowiercy, nawet ateiści.
X:- No, ci ostatni hołdowali raczej walce klas…
T:- To już historia, mam nadzieję, że tym razem nie powróci kołem.

-Nie, moim zdaniem księga historii nie jest jeszcze zamknięta.
Spisywany jest nowy rozdział, gdzie następuje atak na ten warunek konieczny: " bez miłości nie może trwać ani rodzina, ani naród…"
„Szkoła frankfurcka” zmodyfikowała instrukcje marksistowskie o ten właśnie element, zaś doktryna pozostaje niezmienna. Nie atakuje się idei Boga, a rozwalcowywuje się wszystko to co tą Idee kultywuje oraz atakuje się Rodzinę- tą podstawowa komórkę społeczną.
Nastąpiły czasy opisane w Ap. św. Jana rdz. 13.

Hasło „Proletariusze wszystkich krajów łączcie się” zastąpiono nowym „LGBT (i coś tam jeszcze bo dochodzą nowi) wszystkich krajów łączcie się”. Natomiast hasło „wolność, równość i braterstwo” zastąpiono nowym „wolność, równość i tolerancja.” - Rolę proletariatu przejmuje LGBT (z pozostałymi literami alfabetu).
Ten nowy, zmodyfikowany walec mrocznych umysłów komunistycznych (neokomunistycznych, neomarksistowskich) jest o wiele groźniejszy ( jest bardziej dopracowany) od tego przed którym udało się nam ujść z życiem.
-Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika tsole

28-12-2013 [13:20] - tsole | Link:

książę tego świata będzie aktywny nadal, zapewne tym bardziej im żarliwiej będziemy bronić religii. Nie oznacza to jednak, ze nie wolno żywić nadziei - takiej jaką wyraża jedna ze stron mojego dialogu :)

Obrazek użytkownika andzia

28-12-2013 [16:34] - andzia | Link:

Miłość w literaturze,poezji,malarstwie,muzyce ...
Wydawałoby się,że jest jej aż nadto,a tymczasem jest jej niewiele.
Bo miłość to ofiara i wcale nie musi być krwawa.
Miłość do Boga wymaga od nas ofiary w postaci rezygnacji z wielu przyjemności czy innych zachowań,które stoją w sprzeczności z dekalogiem.
Miłość do dzieci,starszych Rodziców.Ileż cierpliwości,nieprzespanych nocy ...
Miłość do mężczyzny ...
Ofiarowanie im wszystkim własnego czasu,pracy,najlepszych,najpiękniejszych uczuć,usuwanie w kąt własnego ja,często ambicji ... i dawanie,dawanie,dawanie,które tutaj jest ofiarowywaniem ... samego siebie.
Konsumpcyjny świat chce jedynie brać,a to nijak się ma do ofiarności - miłości.
Oczywiście nie chcę generalizować.
To też jedynie moje skromne zdanie w materii miłości.

Obrazek użytkownika tsole

29-12-2013 [11:36] - tsole | Link:

wszystkie te "rodzaje" miłości maja swoje źródło w tej jednej, niebiańskiej. jak sądzisz: czy "na obraz i podobieństwo" może oznaczać, że jesteśmy uzdolnieni do miłości?

Obrazek użytkownika andzia

29-12-2013 [15:31] - andzia | Link:

Tak,jesteśmy zdolni do miłości.Prawdziwej i czystej miłości,a jedynie z racji naszego człowieczeństwa może mieć ona swoje wzloty i upadki.
Ważne,aby nie mylić miłości z namiętnością bądź obowiązkiem.
Ciekawostka : wspólnota Missio Christi przygotowywała "losy"z cytatami świętych,które mają im towarzyszyć przez kolejny rok liturgiczny.Ponieważ owe "losy" były przez chwilę w moim domu,poproszono mnie,abym też "wylosowała"coś dla siebie.
No i : "Miłość to owoc każdej pory roku,dlatego zawsze jest w zasięgu ręki" bł.Matka Teresa z Kalkuty
Budujące,nieprawdaż?

Obrazek użytkownika tsole

29-12-2013 [16:06] - tsole | Link:

jesteś stworzona do miłości :)

Obrazek użytkownika bulsara

29-12-2013 [11:09] - bulsara | Link:

zamiast komentarza jeden z najpiękniejszych listów św.Pawła w niekonwencjonalnym wykonaniu
http://www.youtube.com/watch?v...

pozdrawiam

Obrazek użytkownika tsole

29-12-2013 [11:57] - tsole | Link:

i dziękuje za cytat Pawłowo - Niemenowski :)