To właśnie maszeruje faszyzm

Założyłem sobie, że tekst  "na Święta” powinien być pozbawiony zwykłej codziennej bieżączki i  powinien traktować o sprawach -  trochę bardziej, a w zasadzie dużo bardziej  rozciągniętych w czasie, tym niemniej  obecnych w naszym codziennym życiu  -  kształtujących  postawy i  światopogląd.

Nikt do tej pory nie podał wyczerpującej definicji faszyzmu. Funkcjonujące określenia tego  nurtu politycznego są skażone subiektywizmem. Z jednej strony funkcjonują  definicje  badaczy lewicowych i  neoliberalnych, a z drugiej oceny dokonują  konserwatyści czy też  klasyczni  liberałowie. Nawet definicje czysto akademickie, nie skażone polityką  są  zbyt rozwlekłe , a przez to mało czytelne i nie zachęcające do dalszej dyskusji  – co najwyżej do polemiki.  Można by w końcu napisać, że im więcej definicji, tym bardziej jesteśmy dalej od sedna tematu – czym  jest faszyzm. Ja też  nie  mam zamiaru rozwodzić  się nad definicjami faszyzmu. Najlepszą oceną  zjawiska  jest wg mnie analiza programu ( programów) włoskich  faszystów. Trudność jednak polega na tym, że Mussolini był pragmatykiem i  to co w danym momencie było „słuszne” wkrótce okazywało się niepotrzebnym, a w pewnych okolicznościach – niewygodnym balastem.

Mussolini był pierwszym, wielkim współczesnym „pijarowcem”. Gdyby to wszystko działo się dzisiaj, byłby stałym bywalcem prasy dla kobiet wskutek jego licznych romansów oraz prasy brukowej z powodu jego niekonwencjonalnych wypowiedzi. Współcześnie włoska lewica próbuje w jego buty ubrać Berlusconiego, ale gdzież tam jemu do pierwowzoru.

W okresie międzywojennym inny był odbiór słowa „faszyzm” niż to ma miejsce dziś. W początkowym okresie elity europejskie oraz amerykańskie patrzyły na  to co  Mussolini robi we Włoszech z aprobatą. Hitler był niewątpliwie pod jego wpływem, a  Rosja  Sowiecka patrzyła na Włochy z dużą, pozytywną uwagą. Faszyzm był też pierwszym oddolnym , nowoczesnym ruchem młodzieżowym odnoszącym sukcesy na scenie politycznej – tak to wielu ówcześnie odbierało. Nawet gdy  Mussolini stworzył  ustawy  antyprasowe, uważano, że jego metoda rządzenia jest „zasadniczo” nowoczesna. W końcu to Mussolini  jako pierwszy  określił swoją  politykę jako „totalitarną”. Społeczeństwo totalitarne miało podlegać regule –„wszystko w państwie, niczego poza państwem i niczego przeciw państwu”.

Włochy  Mussoliniego  nie były państwem rasistowskim – przynajmniej do roku 1938, chociaż i po tym czasie  nie dokonywano masowych wywózek włoskich Żydów do obozów zagłady. Żydzi byli obecni w otoczeniu i w rządach  „Duce” prawie od samego początku. Ambicją Mussoliniego było stworzenie nowego typu państwa, opartego niejako  o  nową  religię społeczną. Wychodząc z założeń socjalistycznych ewoluował  nie  w kierunku klasycznej  prawicy, ale w kierunku, który dziś  można by określić jako populizm. W czasie swoich rządów stworzył pierwsze państwo  populistyczne , nazwane później faszystowskim. Elementami charakteryzującymi gospodarkę Włoch owego okresu był na przemian korporacjonizm państwowy i wolny rynek. Pomimo walki z kościołem katolickim Mussoliniemu udało się zawrzeć konkordat z Watykanem. Wprowadził także prawa wyborcze dla kobiet.

W tym fragmencie tekstu nakreśliłem tylko niektóre elementy rządów Mussoliniego. Jego rządy bezsprzecznie  były  rządami dyktatorskimi, gdzie elementy  charakteryzujące demokrację były systematycznie rugowane, a terror – nie zawsze wywoływany przez Mussoliniego – był przerażający głównie z powodu  w jaki był  on nagłaśniany przez Faszystów. Sam Mussolini określał swoją  politykę  jak „trzecią drogę”. Nie rozdzielał polityki, ani partii politycznych na lewicowe i prawicowe – przynajmniej do czasu. Wszystkie partie miały  służyć  Państwu – nowej Świątyni Człowieka.

Wśród środowisk lewicowych i neoliberalnych funkcjonują  pojęcia , którymi te środowiska określają wszystkich tych, którzy się z nimi nie zgadzają i bynajmniej nie dotyczy to tylko „prawicy”. Po prostu  – „kto  nie z nami, ten wróg”. Do tych określeń należą takie jak – rasista, seksista, homofob, chrześcijanista (nowość!), co ma mieć negatywne   konotacje  z określeniem  „islamista”. Wszelkie rekordy bije zaś określenie „faszysta”, którym mainstream szasta na lewo i na prawo bez opamiętania. Okazuje się, że to słowo może być używane bezkarnie, bo mało kto  wie, co znaczy, ale wszyscy wiedzą, że to określenie wyjątkowo negatywne i zarazem perfidne, a więc dlatego jest wykorzystywane zdecydowanie w nadmiarze. Gdyby jeszcze wystarczało samo określenie, można by nad tym przejść do porządku dziennego i zalecić tym, którzy powyższych słów używają niejako potocznie, by  częściej  spoglądali w lustro.

Gorzej gdy  na tej  podstawie buduje się zdania o istotnym, było nie było znaczeniu. Jeżeli  Al   Gore mówi – „ci co zaprzeczają globalnemu ociepleniu, to tak jakby zaprzeczali Holokaustowi”, to jak odpowiedzieć na tak absurdalny argument ?   Na tym właśnie polega „trik” ze słowami uznanymi powszechnie jako  niekwestionowane w wymowie, a niekoniecznie znane ze swojego znaczenia.

Mussolini w początkach swej socjalistycznej działalności  jako  redaktor „La Lotta di Classe” napisał – „flagę państwową uważamy za szmatę, którą należy wepchnąć w kupę łajna”, za co  m.in. został uwięziony na pół roku. Dziś  zaś   można praktycznie bezkarnie  lżyć symbole narodowe i religijne – czyżby z powodu domniemanej walki z faszyzmem ?

Zacytowane zdanie, które wypowiedział Al  Gore  jest wielce symptomatyczne, bo jest przykładem wielorakich konkluzji wyrażanych werbalnie i na piśmie, które tworzą  zaskakujące opinie i zadziwiające teorie. Wszystko to zaś w oparach „nowomowy” zmieniającej znaczenie kluczowych słów.  W takich okolicznościach  może się urodzić –  w warunkach niekwestionowanej demokracji – coś nowego. Coś o co  lewicowy i neoliberalny mainstream tak zabiega. Na dziś mamy już ideologię „Gender”,  kształtującą w zarysie zachowania  człowieka już od wieku  małego  dziecka. To się powinno kojarzyć.  I to zdecydowanie negatywnie.

Powszechnie uważa się, że ideowym ojcem faszyzmu był Jean-Jacques Rousseau i tak się dziwnie składa, że znajduje on poczesne miejsce w kanonie lektur wspomnianego lewicowo-liberalnego establishmentu. Czy więc przypadkiem faszyzm nie jest im potrzebny z praktycznego punktu widzenia ?

Jeden z lewicowych  amerykańskich  publicystów  powiedział – „Kiedy faszyzm dotrze do Ameryki, to nie będzie to ruch ludzi w brunatnych, czy czarnych koszulach. Nie będzie wysokich butów. Przyjdą w butach „Nike” i koszulkach z emotikonami uśmiechów. Z uśmiechniętymi buźkami. Faszyzm… Niemcy przegrały II Wojnę Światową. Faszyzm ją wygrał”.

Paradoksalnie należałoby się z tym zgodzić. Czyż my tego nie obserwujemy na co dzień. Czyż  ten przemarsz już się nie zaczął i trwa… ?

I bynajmniej nie maszeruje Mussolini.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika fritz

25-12-2013 [22:56] - fritz | Link:

Faszyzm jest ideologia opierajaca sie na przekonaniu, ze to panstwo reguluje bardzo duzo, nie ma zycia poza panstwowymi regulacjami.

W tym sensie jest to rozbudowana biurokracja, taka jak np. w dziesiejszej Uni, ktora rowniez zakrzywienie banana chce regulowac. To nie jest dowcip, ustawe wycofano. Unia jest faszystowska struktura i to o rasistowskim charakterze, poniewaz jeden narod ma specjalne preferencje, Niemcy oczywiscie.

"Włochy Mussoliniego nie były państwem rasistowskim – przynajmniej do roku 1938"

A po 1938 nie bylo we Wloszech faszyzmu, tylko wlasnie nazizm Niemcy wprowadzili.
Faszyzm wtedy sie skonczyl a zaczale era niemieckiego nacjonalsocjalizmu, nazizmu, hitleryzmu.

Obrazek użytkownika bravor

25-12-2013 [23:51] - bravor | Link:

że rację ma fritz, współcześni lewacy uważają za faszystowskie wszystkie te zachowania które zmierzają do umocnienia państwa, jego gospodarki, narodu. Można powiedzieć że wszystkie państwa które odniosły sukces, odniosły go stosując metody faszystowskie, na czele z Niemcami, Japonią czy Koreą. Jest tylko taka kwestia, czy elity sprawujące praktycznie faszystowskie rządy w państwie zawsze dążą do umocnienia państwa, gospodarki, narodu? Biorąc przykład Polski można powiedzieć że nie zawsze.