Wstaję rano, włączam moje japońskie radyjko, zakładam amerykańskie spodnie, wietnamski podkoszulek i chińskie tenisówki, po czym z holenderskiej lodówki wyciągam meksykańskie piwo.
Siadam przed koreańskim komputerem i we francuskim banku zlecam internetowe zakupy w Anglii, po czym wsiadam do czeskiego samochodu i jadę do portugalskiego dyskontu na zakupy.
Po uzupełnieniu żarcia o hiszpańskie owoce, belgijski ser i greckie wino wracam do domu, siadam na włoskiej kanapie i…..szukam pracy w niemieckiej gazecie – znowu nie ma!
Zastanawiam się, dlaczego w Polsce nie ma pracy...
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 2983
mają klawe życie.
To meksykańskie piwo...
Fakt - pracy to rzeczywiscie nie ma. Ale jest - niemiecki premier, ruski prezydent, angielski minister finasow i afgański minister spraw zagranicznych, dzielny niemiecki cieć, możeł orze, nie róbmy polityki bierzmy - co się da, a ponadto dużo, dużo Bolków.
Jak dla mnie meksykańskie piwo za słabe na to wszystko.