Piszę ten tekst 11 października, w piątek. Referendum za dwa dni, ale już dziś w ciemno można napisać tekst poreferendalny. Nie chodzi o sondaże, lecz o wyobraźnię, której PiS znowu zabrakło.
Żadne brudne zagrywki Ratusza nie zadziałałyby, gdyby ludzie wiedzieli, co po udanym referendum zamierza uczynić największa partia opozycyjna. Gdyby się z tym zgadzali i tego chcieli. PiS wystawił Profesora Glińskiego, który od miesięcy ociepla i cywilizuje wizerunek partii… Tak jakby partia sama w sobie nie była cywilizowana, nie miała największej reprezentacji osób z tytułami naukowymi spośród wszystkich ugrupowań zasiadających w Sejmie, jakby w partii były same zakapiory żądne krwi, a nie wspaniali, kulturalni, mądrzy ludzie.
Od lat wizerunek PiS kształtują wrogie mu media, a PiS robi wszystko, żeby oczekiwaniom wrogich mediów sprostać – „cywilizując”, zmieniając najlepsze cechy swoich członków w nijakość , ugrzeczniając, ugłaskując, przyczesując, konsekwentnie zniżając się do poziomu PO, bo TVN tak chce. Bo w TVN powiedzieli, że tego chce leming, a leming to - jak TVN twierdzi a PiS wierzy – najbardziej cenna jednostka wyborcza.
W niedzielę leming po raz kolejny pokaże, gdzie ma takie zabiegi, zagrywki, takie nieustające leżenie krzyżem i błaganie o litość. Niedziela pokaże, jaką rzeczywistą wartość ma to żenujące podlizywanie się lemingowi, odbierające PiS wyrazistość i skutecznie zamykające mu możliwość załatwienia sprawy najważniejszej : ROZLICZENIA BANDZIORÓW.
Warszawie potrzebny jest człowiek zdecydowany całe to tałatajstwo w ciągu jednego dnia wyp… z Ratusza.
Czy Pan Profesor Gliński mógłby to zrobić? Absolutnie nie. Profesor Gliński – przy całym moim szacunku i podziwie – nie został przez Pana Boga stworzony do takich działań. Warszawie potrzebny jest natychmiastowy audyt, a potem bezlitosne pociągnięcie do odpowiedzialności wszelkich złodziei. Ludzie TEGO OCZEKUJĄ! A co dostali od PiS? Mgliste opowieści o „alternatywie” i absolutną pewność, że BĘDZIE JAK BYŁO, bo PiS zamiast niezbędnego w takiej sytuacji, zdeterminowanego szeryfa proponuje Pana Profesora mającego przekonać leminga, że Prawo i Sprawiedliwość to partia pięknych i dobrze ubranych intelektualistów .Cóż z tego, że tak jest w istocie? Nie wolno zapominać że leming to jednostka wyborcza poddana wieloletniemu praniu mózgu i od PiS oczekiwał tym razem tego, z czym PiS nakazano mu kojarzyć - niezbędnego stosu kajdanek, nie otwartych drzwi do salonu!
Leming podpisał się pod żądaniem referendum, bo salonu i okrągłych słówek miał już dość!
Pan Profesor Gliński ma wszelkie dane, żeby pełnić najwyższe funkcje państwowe albo z powodzeniem zarządzać każdym europejskim miastem. Każdym – ale nie Warszawą. Warszawa A.D. 2013 byłaby prawdziwym wyzwaniem nawet dla Herkulesa. Warszawa woła o rwącą rzekę. Potężna klęska, i to nie tylko w referendum, wisi w powietrzu, bo jeszcze nigdy Prawo i Sprawiedliwość tak dramatycznie nie rozminęło się z oczekiwaniami i emocjami wyborców.
P.S.
Szkoda, że ten tekst musiał się pojawić. Nie pytajcie mnie skąd wiedziałam, Wielu obserwujących ostatnie żenujące wygibasy PiS wiedziało to samo dużo wcześniej. Jeszcze jeden rok bezwzględnego grabienia i zmarnowane coś więcej niż szansa na odwołanie HGW.
Zmarnowany pierwszy zryw leminga. Pierwszy i ostatni.
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 6177
Napiszę więcej. Jedynym czlowiekiem (poza Jarosławem Kaczyńskim), który zadaniom po wygranym referendum mógłby sprostać i dalby Warszawiakom gwarancję, że zlodzieje nie pozostaną bezkarni, jest Mariusz Kamiński. To powinien być kandydat na prezydenta Warszawy.
Znaczna część społeczeństwa została zastraszona. My, głosujący opowiedzieliśmy się jednoznacznie i imiennie przeciw PO. Zabrakło determinacji i odwagi. Problem w tym, że ludzie nie chcieli ryzykować dla enigmy. Ludzie są w stanie zaryzykować dla konkretów. A tych w kampanii PiS było dramatycznie mało.Obniżka cen biletów niczego nie może zmienić, jeśli w Ratuszu nadal mieliby siedzieć przekręciarze. A siedzieliby, bo żadnego imperatywu rozprawienia się z tym problemem u Profesora Glińskiego nie zauważyłam. Wyborcy też nie zauważyli.
Pomijam tak żenujuące postawy, jak tłumaczenie się niedostępnością informacji o lokalach wyborczych. Kto chciał, znalazł. Kto czekał, że jak zwykle zalatwią za niego sprawę inni, jak zwykle przeliczył się. Zadecydowalo też lenistwo. Zadecydowało też zniechęcenie. Ktoś tych ludzi zniechęcłl. Ktoś tych ludzi nie potrafił dźwignąć z kanap.
Pozdrawiam.
Pozdrawiam serdecznie