Na meczu Legia Warszawa - Lech Poznań

  Było to bez wątpienia starannie przemyślane. Transparent dopracowano. Z jednej strony krąg gwiazdek europejskich z drugiej wydekoltowana syrenka tańcząca na rurze. Te nie całkiem dla wszystkich zrozumiałe symbole spajał napis:

Warszawa Radomiem Europy.

  Kibice Lecha wywiesili to jeszcze przed przerwą. Mecz się toczy, szala przechyla się raz na jedną stronę, raz na drugą stronę, a ja zostaję zmuszony do dumania nad sensem wykwitu poznańskiej literatury aforystycznej. Staram się to zrobić w sposób bezstronny na użytek ogółu i mojego wnuczka w szczególności. Siedzi koło mnie. On właśnie zwrócił mi uwagę na napis. Nie do końca go rozumie:

- Dziadek, co to jest radom?

  Jak to wytłumaczyć? O panience-syrence nawet lepiej nie wspominać a informacja, że Radom jest miastem w Polsce nic mu nie mówi. Chłopak jest zbyt mądry, żeby uprościć sytuację redukując ją do podziału całej filologii na słowa ładne i słowa brzydkie (czy „Europa” należy zaliczyć do słów ładnych?). Istnieją jakieś tam legendy, stereotypy – Radom? Byłem tam parę razy, częściej przejeżdżałem – nie widzę tego tranzytowego miasta jako symbolu czegoś tam, powiedzmy zdrożnego. Lepsze ku temu warunki ma sam Poznań – targi, wystawy, nadęcie, zmysł praktyczny.

  Kontynuacja komiksu z transparentu miała w drugiej połowie meczu charakter muzyczny - piosenkę z repertuaru kibiców Legii śpiewana przez sektor gości z Poznania „Mistrzem Polski jest Legia” zakończono obraźliwą dla stołecznego klubu wstawką, słowami, jakie znają w Polsce wszystkie dzieci.

  Sektor 225, gdzie siedzieliśmy, znajduje się między sektorem gości, w który upakowano ponad półtora tysiąca gniewnych i zdyscyplinowanych mężczyzn (przeważnie) a sektorem dla VIP-ów. Od tych drugich jesteśmy oddzieleni jedynie niewysoką szybą, więc widzimy jak z biegiem czasu gromadzą się od naszej strony entuzjaści Lecha. Mój wnuczek, mający zadawnione uprzedzenia do kibiców gości, wyławia nieomylnie obce barwy i symbole. Nie zmieścili się na sektorze dla gości? Nie, nie - buzie zbyt gładkie; za dużo kobiet w tym towarzystwie, pulchne chłopaki. Mają dużo przestrzeni, prowadzą swobodne rozmowy, popijają drinki. Machają wdzięcznie w stronę swoich. Tych umizgów zdecydowanie przybywa po odśpiewaniu ubliżającej Legii piosenki. Jasno widać, jak wszyscy byli przygotowani na ten „gwóźdź programu”. Przypływ szczęścia na twarzach, choć wynik meczu się nie zmienia. Mamy do czynienia z demonstracją poznańskiej jedności, niestrawną absolutnie i koszmarną dla kibica Legii.

  Gdy siedzi się po drugiej stronie, między strefą vipowską a Żyletą, spogląda się w przepaść, w otchłań dzielącą rządzących, funkcjonariuszy i bogatych od nieprzejednanego frontu warszawskich legijnych kibiców. Tu nie ma miejsca na komitywę, jest nieustanne napięcie. Napisy pojawiające się na wielu koszulkach mają swoją wymowę: „Śmierć konfidentom”. Naprzeciwko możnym i sytym jak zwykle zostaną wywieszone, wbrew upartym komunikatom, pozdrowienia dla braci zza krat. Nie inaczej jest i na tym meczu z Lechem. Strefa niezależności i wolności nie paktuje ze sprzedajnym, zawsze fałszywym establishmentem. Skonfiskowane kibicom na granicy hasło-propozycja dla Rosjan: „- Oddajcie czarne skrzynki a (w zamian) weźcie Tuska” o lata wyprzedza ociężałą wolę polityczną narodu.

  Obserwuję te zmagania od pięćdziesięciu lat, te relacje pozostają niezmiennymi choć świat wokół przekręcił się już nie jeden raz. Stadion Legii to unikalne miejsce w Polsce, gdzie lepiej rozumie się wolność, gdzie jest mniej strachu, gdzie władza może zobaczyć własną nędzę i swoją ograniczoność.

  Przez głowę przechodzą ci najrozmaitsze myśli... Nagle przypominają ci się słowa zapisane w najważniejszych na świecie rozdziałach. Dopiero teraz zaczynasz je w pełni rozumieć dzięki Lechowi i Legii - jednych, można kupić i będą wylegiwać się u Heroda na poduszkach, inni zjawić się tam mogą tylko przywleczeni na powrozie, jako aresztanci. Czasem, tak jak zdarzyło się to Janowi Chrzcicielowi, trafi tam na tacy tylko twoja głowa, o którą zostaniesz skrócony, bynajmniej nie z wyroku sądu, ale tylko dla zachcianki salonowej wszetecznicy.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

23-08-2013 [08:34] - NASZ_HENRY | Link:

Transparent:
Dziękujemy za przyjęcie polskiego rządu w 1939 roku. Prosimy pilnie o POwtórkę ;-)

Obrazek użytkownika St. M. Krzyśków-Marcinowski

25-08-2013 [23:26] - St. M. Krzyśków... | Link:

Dzięki za tak aktualną wiadomość.
Jeszcze raz się potwierdza, że kibic to istota inteligentna, dysponujaca dużą wiedzą, dowcipna i odważna.