Zazdroszczę... Rosjanom!

Nie przepadam za Rosją − mówiąc oględnie. W kraju Sarmatów nie jestem pod tym względem wyjątkiem. Ściślej: nie lubię Rosji jako państwa, rosyjskiej polityki (i rosyjskich polityków). A jednocześnie lubię rosyjską literaturę (ale nie umiem się zachwycać antypolskim Teodorem – Fiodorem − Dostojewskim), rosyjską kulturę, uwielbiam rosyjskie ballady: Okudżawę, ale też Wysockiego − na którego grobie byłem w Moskwie, mógłbym słuchać godzinami. A więc nie lubię ich polityki, cenię ich kulturę, a jednocześnie nie mam szacunku dla sposobu, w jaki − od wieków zresztą − funkcjonuje ich życie publiczne. Ale też lubię szereg Rosjan, można rzec: Rosjan w pojedynkę, jednak nie znoszę Rosjan w masie, zbiorczo. Są mniej głośni niż Niemcy, ale mam wrażenie, że równie butni i aroganccy, co Teutoni.

Przyznam się nawet bez bicia, że czasem to Moskwie zazdroszczę. Poważnie. Jasne, że nie komuny, ludobójstwa, zbrodni, „białego i czerwonego caratu” (określenie Jana Kucharzewskiego). Może trochę terytorium? Tak, zapewne tak. Jako obywatel państwa polskiego, którego terytorium rozciągało się na przestrzeni około jednego miliona (sic !) kilometrów kwadratowych mam prawo być zawistny, że im się udało zdobyć i utrzymać tyle terenów, a mojemu narodowi nie. Ale cóż, tego się w naszym przypadku nie da zmienić − a przynajmniej nie od razu, a jeśli już, to pewnie w niewielkim rozmiarze.

Zazdroszczę Moskalom (z tymi braćmi, wieszczu Adamie, to bym jednak uważał) np. bardzo sprawnej, niestety, oj niestety, dyplomacji i to z kilkuwieczną tradycją. Ale też − znów niestety, bo na naszą zgubę − bardzo sprawnych służb specjalnych. Choć tu akurat my też mamy się czym poszczycić: nasza przedwojenna „dwójka” była bez dwóch zdań jednym z najlepszych wywiadów świata. Penetrowała i czerwoną Rosję i − jeszcze bardziej − brunatne Niemcy oraz wykonała gigantyczną, choć niedocenioną robotę dla Aliantów (oczywiście dziś na Zachodzie nie wie o tym pies z kulawą nogą). Ale mimo wszystko pewien podziw dla operatywności rosyjskich służb trzeba mieć − mimo ich gangsterskich metod − choćby po to, by z nimi skuteczniej rywalizować.

I wreszcie ostatnia(?) rzecz, której od Rosji powinniśmy się nauczyć: reagowanie na to, jak ich obrażają. Nie: jak krytykują, ale właśnie jak rzeczywiście obrażają. Przykład sprzed kilkunastu dni. Na koncercie amerykańskiego zespołu „Bloodhound Gang” w Kijowie wokalista − ku uciesze ukraińskiej widowni − krzyczał „Fuck Russia” czyli „P…dol Rosję”. Zaraz potem na koncercie tegoż bandu w Odessie tenże Evil Jared Hasselhoff włożył do spodni rosyjską flagę, a po jej wyjęciu krzyknął „Nie mówcie o tym Putinowi” (owacja na widowni). Co na to Rosjanie? Stulili uszy, udali, że nic się nie stało lub uznali, że było to w ramach ekspresji artystycznej niczym krzyż na genitaliach? Nie. Natychmiast odwołali koncert Amerykanowi w Anapie nad Morzem Czarnym. Minister kultury Rosji Władimir Medinski napisał na Twitterze: „Grupa rockowa Bloodhound pakuje walizki. Na Kubaniu ci idioci nie wystąpią”. Ale Jankesi zdążyli już przylecieć na rosyjską ziemię. Na lotnisku powitali ich Kozacy − pomidorami i jajkami. Rockmani przeprosili. Na co gubernator Kraju Krasnodarskiego Aleksandr Tkaczow ripostował: „Niech się podetrą swoimi przeprosinami”.

A teraz porównajmy to z reakcjami w Polsce na „show” tow. Kupy (jak go niektórzy określają − korekto nie poprawiaj) Wojewódzkiego i wsadzanie Biało-Czerwonej do psich kup. Rosjanie każą innym siebie szanować. A my tolerujemy tych, którzy nie szanują własnego kraju.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika taganka

24-08-2013 [12:36] - taganka | Link:

Z artykułu emanuje całkowity brak wyrozumiałości dla tfurcuf.
A co mają robić tfurcy takich dzieł jak genitalia na krzyżu,flag w kupach czy pokłosia?
Jak Pan odpowie na pytania takich tfurcuf, którzy słusznie mogą zapytać; "jak żyć kiedy to nie ma się żadnych zdolności, żadnego talentu, a żyć trzeba"?
Przecież w takim przypadku pozostaje tylko jedna droga - szokowanie publiczności czymś obrzydliwym, bo tylko to zapewnia, że będzie się o nich mówić.
A wiedzą oni, że jeżeli się o nich będzie mówić i to "źle czy dobrze byle po nazwisku" - to taki rozgłoś jakieś tam pieniądze zapewni.

Obrazek użytkownika fritz

24-08-2013 [12:13] - fritz | Link:

To nie jest ich kraj.
Oni sa obcy w tym kraju.
Oni sa polakofobami a ich politycznymi celami jest zarowno likwidacja Polski jak i Polakow przez wynarodowienie co sie demonstruje walka z polskoscia, polskimi swietami narodowymi, z polskimi bohaterami czy zwyciezcami. Prowadza obledna kulturkampf przeciwko polskiej kulturze i cywilizacji.

Wszystkich czy tez kazdego Polaka, ktory nie akceptuje ich politycznych celow nazywaja antysemita.
Co rowniez rasistowskim atakiem jest na politycznego przeciwnika.