DUCH BAREJI NAD WOODSTOK I WYBORCZĄ

W „Gazecie Wyborczej” pojawiła się nowa rubryka satyryczna z cytatami z wykładów wygłoszonych podczas Przystanku Woodstock w ramach tzw.Akademii Sztuk Przepięknych. Poczucie humoru i unoszący się nad niektórymi tekstami absurd po prostu powala na kolana. Duch Stanisława Bareji musi żałować, że może tylko oglądać wydarzenie tak twórczo kontynuujące jego dokonania.
Obowiązkowo zacząć trzeba od nieobecnego w rubryce Stanisława Tyma. Odtwórca ważnych ról w „Rejsie” czy „Misiu” nie widział na festiwalu żadnych pijanych uczestników. Wyznanie aktora grającego rolę prezesa Ryszarda Ochuckiego jest równie wiarygodne jak opowieść o ciotce w Londynie czy cofnięciu z granicy na spotkanie z ministrem (obie sceny z „Misia”). Nurtuje mnie po czym osiąga się takie efekty wzrokowe. Czyżby osławiony „Komandos Likier” ze „Zmienników”. Policja gorzowska także nie przemęczyła się dostrzegając 9 nietrzeźwych osób na festiwalu. Tymczasem internet jest pełen zdjęć z festiwalu młodych ludzi w otoczeniu puszek po piwie czy butelek wódki o wyglądzie nie pozostawiającym wątpliwości. No ale Tym pewnie jak ten reżyser z „Misia” z „Gazety Wyborczej” wie jak było naprawdę.
Klasą dla siebie jest ks. Adam Boniecki z „Tygodnika Powszechnego” czyli gazety zawstydzonych swoim katolicyzmem katolików. „Diabelskość Nergala to diabelskość z jasełek” pouczył zgromadzoną publiczność ksiądz redaktor. Jeszcze ktoś może znaleźć bardzo tanio oferowaną na allegro książeczkę ks.Bonieckiego „Zwycięstwo Księdza Jerzego”. To o tym, jak ks.Boniecki miał nawrócić Grzegorza Piotrowskiego, zabójcę ks.Jerzego Popiełuszki. Były funkcjonariusz SB nawrócił się tak skutecznie, że już kilka lat później pisał do skrajnie antyklerykalnych „Faktów i Mitów”. Z Nergalem to pewnie ks.redaktor także utrafi w dziesiątkę.
Poza tym ks.Boniecki skrytykował stare kobiety, które mówią, że plują na telewizor, jak widzą Donalda Tuska. Plucie na własny telewizor nie jest zbyt mądrą czynnością. Ale rozumiem, że to główny przejaw nienawiści w Polsce. Zarazem ks.Boniecki nie będzie tępił O.Rydzyka. Skoro kocha Nergala i Grzegorza Piotrowskiego byłoby trudno uzasadnić tak bzdurny pomysł.
Jurek Owsiak: „Zawsze w życiu bałem się fanatyków - religii, miłości, nienawiści, w brunatnych koszulach, opasających się flagami narodowymi.” Fanatyków opasanych flagami internacjonalistycznymi (np.komunistyczną) nie obawiał się. Miecugow uznał atak na siebie za przejaw zagrożenia faszyzmem w Polsce.
Na Off Festiwalu też była taka dziwna ustawka polityczna – spotkanie z Jerzym Buzkiem w ramach kawiarni literackiej. Nurtuje mnie jaką to książkę pan premier raczył napisać.
Stanisław Bareja mówił o swoich filmach, że są bardzo śmieszne a zarazem bardzo smutne. Jak spęd funkcjonariuszy KC PZPR ds.propagandy – tylko tym razem w Kostrzynie a nie w Łańsku.