Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

„Suwerenność Polski tanio sprzedam” – Tusk wobec UE 2012-201

Ryszard Czarnecki , 27.07.2013
 
W ostatnim czasie Unia Europejska podjęła kilka konkretnych decyzji dotyczących "pogłębienia integracji europejskiej" na płaszczyźnie ekonomicznej, ale też i instytucjonalnej. Dzieje się to albo przy wsparciu rządu PO-PSL, albo przy jego całkowitej bierności. Efekt zresztą jest taki sam: decyzje dotyczące także Polski zapadają w formalnej obecności przedstawicieli Polski, ale owi reprezentanci i tak nie mają na nie wpływu. Nie mają − bo nie chcą mieć i wcale o to nie zabiegają. A chodzi o strategiczne ustalenia, ograniczające suwerenność krajów członkowskich UE i zwiększające kompetencje Brukseli kosztem państw narodowych.
 
Prawie niezauważone przez naszą opinię publiczną, podjęte w ostatnim czasie decyzje organów Unii w zakresie państwowych instytucji kontrolujących finanse publiczne są ważnym krokiem do uszczuplenia kompetencji Najwyższej Izby Kontroli. Oczywiście nie tylko o NIK tu chodzi, ale o wszelkie krajowe organy audytu we wszystkich 28 krajach członkowskich Unii. To ważne, tym bardziej, że NIK i jego siostrzane instytucje w innych państwach unijnych kontrolują dystrybucję środków unijnych. Polska ma z tym, jak wiadomo, spory problem. Włączenie przez NIK sygnału alarmowego na wczesnym etapie podziału pieniędzy z Brukseli nabiera szczególnego znaczenia w kontekście ostatniego kompromisu między Radą Unii a Parlamentem Europejskim w sprawie budżetu UE na lata 2014-2020. Ustalenia są klarowne: kraje, które źle wykorzystują unijne środki, mogą je mieć na bieżąco ograniczane w ramach tej samej 7-letniej nowej perspektywy finansowej. Osłabienie NIK (i innych narodowych "NIK-ów") nie przysłuży się kontrolowaniu wydawania "pociągów euro z Brukseli". Tym łatwiej będzie Unii później te środki zablokować . Czy o to chodzi? Czy posiadanie finansowego kija na kraje-beneficjentów przez państwa, będące płatnikami netto nie jest dla tych drugich, zwłaszcza w czasach kryzysu i zaciskania pasa, kolejną okazją do utwierdzenia dominacji UE przez nawet nie tyle "starą Unię", co "bogatą Unię".
 
Osłabić kontrolę w państwach narodowych

 
To bardzo prawdopodobna hipoteza. Jednocześnie eksperci jednoznacznie oceniają, że ostatnie akty prawne UE formułujące zadania krajowych organów kontroli, to początek minimalizowania ich znaczenia . Krok pierwszy i zapewne nie ostatni.
 
Co na to rząd Donalda Tuska? Przecież takie decyzje są podejmowane przy udziale władz krajów członkowskich (Rada UE i szczyty Rady Europejskiej)? Milczał, jak często czy potakiwał, jak zwykle? Co na to ustępujący prezes Najwyższej Izby Kontroli Jacek Jezierski? Co na to nowy − wybór to li tylko formalność − prezes Krzysztof Kwiatkowski z PO?
 
Skądinąd w przeszłości NIK już co najmniej raz był dla rządu Tuska strażą pożarną w obszarze wykorzystania środków unijnych. Sprawdzenie absorbcji środków z Funduszu Spójności za rok 2008 wykazało konieczność przyspieszenia i zawierania kontraktów i wydatkowania pieniędzy, tak, by nie stracić tych środków w latach następnych. To z kolei nakręciło efektywniejsze wydatkowanie Funduszy Strukturalnych w kolejnym roku, a przez to złagodziło rezultaty kryzysu gospodarczego.
 
Charakterystyczne, że tzw. Komitet Kontaktowy, w skład którego wchodzą szefowie najwyższych izb kontroli w państwach Starego Kontynentu oraz prezes Europejskiego Trybunału Obrachunkowego( taki euro-NIK) z siedzibą w Luksemburgu zajął stanowisko wręcz dokładnie przeciwne niż UE. Opowiedział się bowiem za tym, aby w dobie kryzysu i wyzwań stojących w perspektywie nowego budżetu UE 2014-2020 zaciśnięto współpracę miedzy parlamentami narodowymi a narodowymi organami kontrolnymi. Ale i tak Bruksela wie lepiej od ludzi, co dla tychże ludzi ponoć lepsze.
 
Skądinąd Unia Europejska osłabiając mechanizmy kontroli państwowej w krajach członkowskich jednocześnie nie jest zainteresowana, aby… ją kontrolowano. Tak było z powołanym przez nią wraz z Europejskim Bankiem Centralnym we Frankfurcie nad Menem Europejskim Mechanizmem Stabilności. EMS może stać się największą instytucją finansową świata z kapitałem nawet do 700 miliardów euro. A tymczasem, w pierwszej wersji projektu jego utworzenia nie było w ogóle mowy o jakiejkolwiek jego kontroli czy audytu ze strony unijnych czy narodowych organów kontrolnych!
 
Unia bankowa, wrony i nagrody Tuska
 
Uwaga zasadnicza: osłabienie narodowych organów kontrolnych ma, w myśl decyzji UE, dotyczyć wyłącznie strefy euro. To zresztą kolejny mocny argument, żeby do niej nie wchodzić. Jednak znając ekipę Tuska możemy się spodziewać, że tak, jak w przypadku Paktu Fiskalnego i unii bankowej, rząd PO-PSL zaciągnie Rzeczpospolitą za uszy także i do tego mechanizmu pozbawiającego Polskę kolejnych atrybutów suwerenności na rzecz Brukseli.
 
Skro o unii bankowej mowa, warto przypomnieć, że już dziesięć miesięcy temu na szczycie UE w stolicy Belgii premier Tusk zaakceptował harmonogram unijnych prac, którego celem było powołanie tejże unii. Mają do niej należeć kraje eurolandu. Identyczne jak z Paktem Fiskalnym mogą też wejść do niej ochotnicy spoza eurozony. Po dwóch kolejnych miesiącach od unijnego szczytu we wrześniu 2012 na kolejnym spotkaniu szefów państw i rządu w Brukseli Polska Tuska zaakceptowała plan budowy kolejnego piętra w wieżowcu wzmocnionej integracji europejskiej. Tym razem chodziło o agendę działań, których celem ma być „pogłębienie unii gospodarczej i walutowej”. Jedna idea związana jest z drugą, a obie wpisują się w systematycznie realizowany plan zwiększania kompetencji UE kosztem państw narodowych. Przy czym trudniejsza jest tu sytuacja krajów strefy euro – bo one w praktyce będą zmuszone do zaakceptowania unii bankowej i tym podobnych wynalazków (na zasadzie: „skoro wszedłeś między wrony, musisz krakać jak i ony”). Jednak kraje nie będące członkami eurolandu nie muszą się w to pakować. Nie muszą, chyba że bardzo chcą, a premier Tusk, zabiegający o kolejne nagrody europejskich, niemieckich, austriackich fundacji i uczelni, a być może też o unijne stanowiska – chce bardzo.
 
A Unii, a raczej jej elitom (a może jeszcze ściślej: Berlinowi) trudno odmówić konsekwencji w budowaniu europejskiego superpaństwa. W przeciągu ostatnich dziewięciu miesięcy precyzyjnie stawiano formalne kropki nad „i”. Po decyzjach o unii bankowej i pogłębieniu unii gospodarczej i walutowej, na czerwcowym szczycie UE w Brukseli (Tusk jak zwykle był obecny i jak zwykle nie protestował) decydowano o ustanowieniu „jednolitego mechanizmu restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków na potrzeby unii bankowej”. Tłumacząc to z europejskiej „nowomowy” na polski, chodzi o ramy prawne dla szybszej ścieżki pozwalającej na bankructwa banków. Gdzie leży pies pogrzebany, skoro instytucje finansowe i banki upadały, upadają i upadać będą do końca świata? Rzecz w tym, że o uruchomieniu owego procesu nie będą decydowały kraje, w których te banki funkcjonują, ale, na zasadzie zewnętrznego, „odgórnego” postanowienia Komisji Europejskiej, bądź specjalnej „rady do spraw restrukturyzacji i uporządkowanej likwidacji banków” składającej się z przedstawicieli Komisji Europejskiej, Europejskiego Banku Centralnego oraz reprezentantów owych instytucji finansowych. Rzecz w tym, że w owej radzie znajdą się przedstawiciele banków-matek, a nie banków-córek. Tymczasem struktura polskiego systemu bankowego, podobnie zresztą jak w innych krajach członkowskich UE typu Chorwacja, Bułgaria czy Rumunia, jest w znaczącej większości zdominowana przez banki zagraniczne, których faktyczne centrale znajdują się poza tymi, skądinąd biednymi, krajami.
 
Jednak wszystko w rękach Polaków

 
Stawia to oczywiście polskie banki w sytuacji niekorzystnej, bo mogą być obiektem rozgrywek finansowych a nawet politycznych, które toczą się poza Polską. W tej sytuacji rząd Tuska powinien robić wszystko, aby chronić narodową suwerenność, także w wymiarze ekonomicznym. Tymczasem nie tylko nic nie robi w tym zakresie, a wręcz przeciwnie: bierze współodpowiedzialność  − poprzez udział w Radzie Ministrów Finansów UE i unijnych szczytach – za te decyzje, które systematycznie transferują część polskiej suwerenności do Brukseli (czytaj: do największych płatników netto w Unii).
 
Gdy chodzi o unię bankową i owe instrumentarium upadłości banków, nie jest jeszcze za późno. Do końca tego roku w tej sprawie mają ostatecznie wypowiedzieć się państwa członkowskie UE. W pierwszym kwartale 2014 roku, jeszcze przed wyborami europejskimi ma tę decyzję „przyklepać” europarlament – tak, by mogły formalnie wejść w życie 1 stycznia roku 2015 roku. Na razie Tusk i Rostowski decyzje owe w imieniu Polski żyrowali. Przestaną je żyrować tylko w wypadku, jeżeli zmusi ich do tego polska opinia publiczna.
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 2507
NASZ_HENRY

NASZ_HENRY

27.07.2013 10:23

zechce pan zauważyć, że więcej środków odpływa do bankowych lichwiarzy w POstaci odsetek od długu publicznego niż przypływa z UE jako dotacje ;-)
Domyślny avatar

mostol

27.07.2013 11:04

że on nic nie może, a ten co może, czyli pułkownik Putin, to twardy negocjator, on tanio nie sprzeda.
the kingdom of Poland

the kingdom of Poland

27.07.2013 13:54

Narod Polski,slynacy od wiekow z walecznosci o suwerennosc tak szybko i w najbardziej haniebny sposob idzie na rzez do totalitarnej unijnej hunty pod dyrekcja unijnych i 'rodzimych" bandytow ? Przerazajace,ze tylu lemingow zatracilo czlowieczenstwo i galopuje do unijnego bagna,w ktorym POgrzebie swoje rodzime gniazdo.Polsko obudz sie,jeszcze jest ostatnia szansa wyrwac sie z drapieznych szpon tych PO.srancow ! Ale to trzeba sie nie tylko obudzic ale ztrzepotac skrzydlami orla i zadziobac lewacko-liberalna antynarodowa swiniarnie !
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 815
Liczba wyświetleń: 8,067,154
Liczba komentarzy: 10,971

Ostatnie wpisy blogera

  • SZKOŁY KORANICZNE – WYLĘGARNIE TERRORYZMU
  • "Naród wspaniały,tylko ludzie k..." czyli Piłsudski
  • Sportowcy,szpiedzy, handlarze bronią

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Jabe, Skoro boi się, jest przez nich sterowany.
  • sake2020, Cykor to właśnie pan.Tak się podlizywać obecnej władzuchnie to trzeba bardzo ją kochać albo bardzo jej się bać.Faktycznie bać się jest czego .Myśli pan,że Tusk albo Omdleusz przeczytają pana tekściki…
  • Jabe, Cykor, znaczy się.

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności