Awans i order dla płk. Klimka? Krótka notka o BOR

Po katastrofie smoleńskiej, w której zginęło kilkadziesiąt ochranianych przez BOR osób, na czele z osobą nr 1, czyli urządującym prezydentem RP, szef BOR generał brygady Marian Janicki dostał od min. Sikorskiego wysokie odznaczenie państwowe: Odznakę Honorową Bene Merito, a od prezydenta RP Bronisława Marii Komorowskiego awans na najwyższy z możliwych stopień: generała dywizji. W historii tej służby tylko jeszcze jeden szef BOR, gen Mozgawa zaszedł tak wysoko.

Jaką nagrodę za "zamach jajeczny" na prezydenta Bronisława Marię Komorowskiego dostanie obecny szef BOR płk. Klimek? Komorowski nie zginął, trudno więc o awans generalski dla płk Klimka od następnego prezydenta. Może więc wystarczy nagroda finansowa albo odznaczenie mniejszej rangi?

Przypomnijmy też, że w dziejach III RP był już "zamach jajeczny". Dokonała go w Paryżu Akcja Alterntywna "Naszość" na prezydenta Kwaśniewskiego. Kwaśniewski został trafiony. "Zamach" skutkował dymisją dla ówczesnego szefa BOR gen. Gawora, po pół roku wrócił on jednak na stanowisko. Aktualny szef BOR był wcześniej szefem ochrony Donalda Tuska

Swoją drogą ciekawa jest historia nominacji personalnych w szefostwie BOR.
1. Tuż przed powołaniem rządu Mazowieckiego odchodzi ze stanowiska gen. Darżynkiewicz, a obejmuje je płk Wiślicz - Iwińczyk, szefem MSW jest Czesław Kiszczak
2. luty 1991, wkrótce po wyborach prezydenckich i ukonstytuowaniu się Wałęsy szefem biura zostaje mjr J. Zakościelny
3. 5 grudnia '91, odbyły się już wybory, ale nie powołąno jeszcze rządu Olszewskiego. Szefem biura zostaje gen. M. Gawor, który opiekował się z ramienia rządu Wałęsą w okresie jego internowania. W listopadzie w kancelarii prezydenta dochodzi do znaczącej zmiany: odchodzi z niej Jarosław Kaczyński, a Mieczysław Wachowski obejmuje funkcję szefa gabinetu.
4. 8 maja 1997, po incydencie w Paryżu Gawor zostaje odwołany, jego miejsce zajmuje płk Sobczyk, szefem MSWiA jest wówczas niedawno powołany na to stanowisko Leszek Miller
5. Po nastaniu rządu AWS i UW gen Gawor wraca 12 grudnia 1997.
6. Powołanie rządu Leszka Millera łączy się ze zmianą szefa BOR, zostaje nim gen. Mozgawa 7 listopada 2001
7. Kolejna zmiana w BOR następuje po powstaniu rządu Kazimierza Marcinkiewicza. Szefem biura zostaje płk Damian Jakubowski
8. Płk Jakubowski urzęduje do czasu powołania rządu Jarosława Kaczyńskiego (lipiec 2006). Już w sierpniu powołany zostaje p.o. płk Teleon, po nim w październiku płk A. Pawlikowski.
9. Pawlikowski urzęduje do czasu powołania rządu Tuska, zostaje wówczas zastąpiony przez gen. Mariana Janickiego, b. szofera L. Wałęsy.(listopad 2007)
10. Janicki zostaje odwołany 1 marca 2013 i zastąpiony dotychczasowym szefem ochrony premiera Tuska płk. Klimkiem, 25 lutego tego roku zmienił się minister spraw wewnętrznych. Jacka Cichockiego zastąpił B. Sienkiewicz

Jak widać w dotychczasowej historii BOR, nie wykluczone, że w całej "siłowce", mieliśmy 3 polityczne linie nominacyjne:
wałęsowko - kwaśniewską (marcinkiewiczowską?)
kaczyńską
millerowską
Widać też, że kompetencje miały raczej luźny związek z trwaniem szefa na stanowisku. Pytanie w jaki sposób odbija się to na sprawności biura. Tym jednak, na poważnie, raczej nikt się nie zajmuje.

Wejście do gry nowego zawodnika, ekipy prezydenta Komorowskiego, spowodowało perturbacje. Prawdopodobnie centrum decyzyjne linii wałęsowsko - kwaśniewskiej przesunęło się do pałacu prezydenckiego, W związku z czym Tusk podjął próbę czegoś w rodzaju rządów samodzielnych (Cichocki), a po kolapsie zawarł sojusz z linią millerowską, wyrazem czego byłby merdżing tych sił i nominacja Sienkiewicza na szefa MSWiA. Efektem skuteczności działań nowego sojuszu byłby spadek notowań Tuska będący wynikiem działań przede wszystkim maszyny politycznej stojącej za linią wałęsowsko - kwaśniewską.(Amber Gold, afery autostradowe, zegarki Nowaka, mówienie, że Tusk nie jest fajny i europejski, rozmnożenie się prawicowych mediów, itp., itd.). Łucki "zamach jajeczny" na Komorowskiego może być jednym z elementów gry pomiędzy tymi dwiema frakcjami.

Z tych luźnych rozważań wyłaniałby się następujący skład polskiej sceny poliytcznej:
a. partia główna. (linia wałęsowsko - kwaśniewska) - zapewne ewoluująca z dawnych "puławian" i "jaruzelskiej" PZPR
b. partia nr 2 - linia millerowska - ewoluująca z dawnych natolińczyków
c. dawna Polska niepodległa  - linia kaczyńska - resztki Solidarności i podziemia antykomunistycznego..

Oficjalnie siły te występują przy pomocy różnych partii, instytucji społecznych i państwowych, firm prywatnych. Reszta sceny, to grupy interesów działające w ramach, na pograniczu, pomiędzy, grą tych trzech głównych sił politycznych współczesnej RP.

Gdyby zaś to było prawdą, to dosyć jasnym wydaje się, dlaczego polski BOR zawsze będzie instytucją niepewną:
a. najważniejsze osoby partii głównej raczej ochroną BOR nie są obejmowane, Partii tej zaleźć będzie, by jej ważni eksponenci byli chronieni dobrze, póki są lojalni, zaś konkurenci powinni być 1. inwigilowani, 2. nie czuć się szczególnie pewnie
b. w partii nr 2 liderzy szerzej pokrywają się z eksponentami niż w partii głównej. bardziej zależeć jej też będzie na profesjonalizmie służby, jednak znacznie bardziej, na wiedzy kto jest z kim i jak bardzo
c. partia nr 3 najchętniej stworzyłaby tę służbę od nowa, będzie najbardziej podejrzliwa w stosunku do wyższych stopniem i najbardziej promowała młodych.

Dodajmy, że każdy awans na wyższe stanowsko w służbie związany będzie z opowiedzeniem się po jednej ze stron. Największe wpływy personalne w biure powinna mieć partia główna, mniejsze partia nr 2 najmniejsze, partia nr 3.
Czy możliwe jest ponadpartyjne porozumienie w kwestii BOR? Nie. Dopóki nie nastąpi pełna, jawna, instytucjonalizacja partii głównej i partii nr 2. Póki co partie te nie mają żadnego interesu by to zrealizować.

Brak realnej dekomunizacji okazał się najważniejszym wydarzeniem XX-lecia III RP. Umożliwił on szybką i małoproblemową transformację Polski do wymiaru ekonomiczno - socjalno - ustrojowego zaplanowanego dla krajów regionu. Orbanowskie Węgry, co ciekawy eksperyment w regionie. Niezależnie czy Orbanowi uda się czy nie utrzymywanie nieformalnych więzów lojalności i władzy w stopniu tak dużym jak we współczesnej Polsce prowadzi do tego, że w każdej państwowej instytucji, obojętnie w BOR, czy inspekcji weterynaryjnej będzie pierdolnik. Bo siła nieformalnej władzy rośnie wraz z niejasnością przepisów.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Janko Walski

16-07-2013 [09:24] - Janko Walski | Link:

Nad służbami baraków obozu socjalistycznego stały służby rosyjskie. Tak pozostało po 1989 roku, bo NIE BYŁO DEKOMUNIZACJI. Jedyna Polska reprezentacja jaka zdołała się przebić związana ze środowiskami Kaczyńskich, Macierewicza i innych liderów walki z czerwonym próbowała to przełamać, ale na 24 lata III RP miała na to zaledwie trzy lata i to w warunkach wściekłego ataku pozostających w orbicie służb mediów i rozbudzania masowych emocji fałszywymi przekazami, obstrukcji nietkniętej masy popeerelowskiej w instytucjach, uaktywnienia śpiochów porozmieszczanych w różnych newralgicznych miejscach oraz podejmowania spiętrzonych wyzwań budowy nowej państwowości jednocześnie w wielu dziedzinach.