Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

Polityka zagraniczna: czas dekoniunktury

Ryszard Czarnecki , 18.02.2009

Wyraźnie widać, że nasza polityka zewnętrzna od kilkunastu miesięcy jest bierna. Polska w dużej mierze reaguje tylko na wydarzenia i to przeważnie dołączając się do innych, dużych państw, do tzw. europejskiego mainstreamu - głównego nurtu UE. Bardzo rzadko kiedy kreuje wydarzenia. A to za mało. Tak może funkcjonować, przy całym szacunku, mała Łotwa czy np. Słowenia, podczas której prezydencji Unię w wielu krajach reprezentowali... Francuzi (Lublana ma za małą kadrę dyplomatyczną). Ale nie państwo z takim potencjałem demograficznym i politycznym, jak Polska.

Ta aktywność Polski na arenie międzynarodowej i - podkreślam - realizowanie własnych koncepcji zgodnych z polskim interesem narodowym oraz uzyskiwanie dla nich poparcia wśród innych krajów członkowskich UE jest niezbędne choćby z jednego powodu. Mamy bowiem do czynienia z załamaniem dobrej dla Rzeczypospolitej koniunktury zewnętrznej. Obiektywnie biorąc Polska była bardziej "potrzebna" kilka lat temu, gdy zaczynała się interwencja USA w Iraku, a nasz kraj był największym - obok Wielkiej Brytanii - sojusznikiem Waszyngtonu w Europie. Jeszcze gdy poprzednia republikańska administracja rozpoczęła projekt tarczy antyrakietowej znaczenie Polski było jeśli nie kluczowe, to przynajmniej wielce istotne. W tej amerykańskiej grze Rzeczpospolita była niezbędna.

Ale to już przeszłość. Prezydent Obama ma już inne priorytety. Dwa główne to Bliski Wschód oraz sytuacja w Iranie. I tu tworzy się niespodziewanie wspólny mianownik amerykańsko-rosyjski. Biały Dom chce wsparcia Moskwy nie bez kozery: Rosja jest jednym z niewielu krajów, które przyjmują oficjalne wizyty... Hamasu, ale też długi czas broniła Teheranu na forum Rady Bezpieczeństwa. Zagwarantowanie sobie w obu tych kwestiach choćby neutralności ze strony Kremla pozwoliłoby USA na rozwinięcie skrzydeł i zwiększyłoby szansę na pierwsze międzynarodowe sukcesy Obamy.Jest jeszcze jedna rzecz, która pracuje na rzecz zbliżenia Waszyngtonu i Moskwy: przedłużenie traktatu Start I - o ograniczeniu głowic nuklearnych dalekiego zasięgu. Jego obowiązywanie kończy się za 9,5 miesiąca. A rozbrojenie w tym obszarze będzie się podobać nie tylko pacyfistycznej w dużej mierze amerykańskiej opinii publicznej, ale też ze względów oczywistych ekonomicznym doradcom Baracka Husseina Obamy. Z tych samych powodów będzie to korzystne dla budżetu Rosji - kraju, w którym okręty wojenne nie wypływają ostatnio z portów na ćwiczenia w ramach... oszczędności.

Dekoniunktura dla polskiej polityki zagranicznej ma też jeszcze jedną, tradycyjną zresztą, historyczną twarz: twarz Rapallo, porozumienia rosyjsko-niemieckiego ponad głowami Polski. To dzieje się od czasów kanclerza Schroedera i choć zostało zastopowane w pierwszych miesiącach rządów kanclerz Merkel, dziś wraca ze zdwojoną siłą. Berlin ma tu dodatkowy atut: usiłuje zbić polityczny kapitał na pośrednictwie, byciu pomostem między Kremlem a Białym Domem. A to nie wróży nam nic dobrego.

Tak na marginesie: zmiana kursu polskiej polityki wobec Berlina za rządu Tuska nie przyniosła nam - pozornie tylko paradoksalnie - żadnych korzyści. W trzech sprawach, na których Polsce naprawdę zależało Niemcy nam nie pomogły :

1) idea umieszczenia siedziby Europejskiego Instytutu Technologicznego we Wrocławiu - Berlin poparł... Budapeszt, 2) oprotestowywane przez stronę polską muzeum "wypędzonych" powstanie jednak w stolicy Niemiec, ba - będzie finansowane przez budżet RFN!, 3) pakiet klimatyczno-energetyczny okazał się znacznie korzystniejszy dla krajów "starej Unii" niż "nowej UE", mimo propagandowej wizyty Merkel w Warszawie.

Wynika z tego jeden wniosek: w relacjach z Polską Berlin zachowuje się zgodnie z maksymą Józefa Piłsudskiego - bierze, ale nie kwituje. Zachwyty Sikorskiego nad tą reorientacją polskiej polityki wydają się więc robieniem dobrej miny do złej gry.

Polska w polityce międzynarodowej jest dziś jak samochód, który zmienia nawierzchnię z drogi krajowej i gładkiego asfaltu na wertepy. Przejechać można, ale będzie trudniej. Problem w tym, że kierowca polskiego auta dalej myśli, że mknie gładką szosą i uparcie nie dostrzega problemów. A do tego wcześniej zatankował nie to paliwo, co trzeba. Tym bardziej teraz należy pasażerów auta traktować poważnie i nie opowiadać im bajek o tym, że mkniemy trasą Formuły 1 i w bolidzie Ferrari.

A w ogóle to szkoda tego naszego, polskiego auta. Można się tylko pocieszyć, że kiedyś nastąpi zmiana kierowcy, a wertepy nie są dożywotnim polskim przeznaczeniem.

(Pełny tekst artykułu, który ukazał się w dzisiejszym wydaniu "Polska The Times" pt. "W polityce zagranicznej frazesy nie zastąpią konkretnych czynów")

 

 

 

 

Polska jest szóstym co do wielkości krajem Unii Europejskiej i jako w miarę duże państwo, w dodatku największe spośród 12 krajów, które dołączyły do UE w ostatnich 5 latach powinna brać czynny udział w międzynarodowej rozgrywce politycznej. W czasie debaty na temat polskiej polityki zagranicznej, która właśnie co odbyła się w Sejmie minister Sikorski usiłował przekonać wszystkich, że tak właśnie jest. Mnie nie przekonał. Frazesy nie zastąpią czynów. Retoryka nie przemieni się nagle w konkretne działanie, nawet jeśli szef MSZ pocałuje w usta żabę: piękna królewna zamieniona w ropuchę stanowczo jest z innej bajki.

  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 697
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 822
Liczba wyświetleń: 8,068,896
Liczba komentarzy: 10,983

Ostatnie wpisy blogera

  • DOSTAŁ NOBLA I RUJNUJE WŁASNY KRAJ. SKĄD MY TO ZNAMY ?
  • PRZEDTERMINOWE WYBORY W BUŁGARII
  • ZMIANY GENERALNE

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • Marek Michalski, Ten Pan Nobla dostał nie za teorię, tylko za praktykę. Udaną. Założył bank dla biednych ludzi bez zdolności kredytowej. Grameenbank udziela pożyczek nie na konsumpcję, lecz na prowadzenie drobnej…
  • sake2020, Autor nie podał powodów odejścia pani premier ale wiadomo,że następca pogorszył stan gospodarki. czyli teoria przegrywa z praktyką. 
  • Tomaszek, Znaczy co ? To coś jak wy...ypie....olił się na żużlu ?

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności