Rządowi brakuje pieniędzy!

Sytuacja jest bardzo poważna. Budżetowi na pewno brakuje ponad 20 miliardów złp, ale są też szacunki precyzujące ten niedobór na 27,8 miliarda złp.

 

Polska nie jest (niestety?) samotną wyspą na oceanie światowej czy europejskiej gospodarki. Kryzys puka też i do naszych drzwi. Co najmniej dwie trzecie państw członkowskich Unii zanotuje w tym roku recesję. Wśród nich być może znajdzie się i Polska. Co prawda rząd oficjalnie trzyma się założonego w budżecie wzrostu na poziomie 3,7 %, ale w to nie wierzy już nawet wiceminister finansów. Komisja Europejska mówi o 2 % w kontekście Polski, ale już JP Morgan wręcz wieszczy równe 0%, a są i analitycy, mówiący o wzroście ujemnym. Gorzej, że ci ostatni mogą mieć rację.

 

Sytuacja jest na krawędzi katastrofy, bo przyjmując nawet bardzo optymistyczne prognozy Brukseli o wzroście 2% - to w budżecie może nam zabraknąć - 20-30 miliardów złp. Ale jeśli wyjdzie, że rację miał JP Morgan - to budżet Polski nie domknie się na kwotę nawet do 60 miliardów złp... Stop. Nie obliczajmy już nawet, ile wyniesie "dziura Tuska" przy ujemnym wzroście gospodarczym.

 

Pikujemy w kierunku dna - ale nie to jest najgorsze. Znacznie gorzej będzie, jak za jakiś czas, np. w drugiej połowie 2009 roku usłyszymy pukanie od dna. "Dziura Tuska" - no, tego się nie da zakryć propagandą i PR...

 

                                                                        Kiedyś mieliśmy "dziurę Bauca", dziś "dziurę Tuska". Jest to, niestety, dziura wielomiliardowa. Gorzej, że dotąd pilnie ukrywana przez rząd. Pierwsze wyraźne sygnały, że budżet może się nie domknąć pojawiły się we wrześniu. Albo zostały zlekceważone albo premier uznał, że jak się nie będzie mówić o "dziurze Tuska" to owa dziura samoczynnie zniknie.