Dziura Tuska, dziura w głowie

Ministrowie tego rządu dostali sygnał: premier jest bezwzględny - bo jest premierem  "sondażowym". Jak mu sondaże wskażą, że ludzie chcą wyrzucenia połowy Rady Ministrów - no to wyrzuci pół rządu i już. A jak mu panowie od wizerunku zasugerują, żeby zmienił kalendarz i środa była po czwartku, a nie odwrotnie - bo ludzie chcą zmian - to też tak zrobi i cześć...

 

                                                                                        ***

 

Poseł Paweł Graś stwierdził w TVN 24, że to od premiera Tuska zależy, czy dojdzie do przedterminowych wyborów. Zapomniał nieborak, że PO ma na to stanowczo za mało szabel. Jak widać, w Platformie szwankuje nie tylko budżet, ale też zwyczajna arytmetyka.

 

                                                                                        ***

 

Nowak znowu palnął! Według prawej ręki Tuska deficyt budżetowy to nie problem, a w ogóle to nie należy przesadzać, że to problem...  A w MON nie ma żadnej dziury budżetowej! No to pojechał po bandzie. Czyli - norma. Jeżeli facet uważa, że nie ma dziury budżetowej, czyli dziury Tuska, to znaczy, że sam ma dziurę, ale w głowie. W gruncie rzeczy to mu nawet współczuć trzeba... 

                                                                                   Ćwiąkalski jest pierwszy. To pierwszy z wielu ministrów, których Tusk wyrzuci z sań na pożarcie wilkom (czyli opinii publicznej), aby tylko zyskać na czasie i czymś, choćby na chwilę, zająć wilki (opinię publiczną). Tusk popatrzył na sondaże, wyrzucił Ćwiąkalskiego i już mogą się bać następni.