PP, czyli anty-PO

Dziś jest "ostry jak brzytwa" i ujawnia rzeczy "od wewnątrz" PO - rzeczy, które nie mogą być miłe dla ekipy Tuska. Oto kilka co smakowitszych cytatów z wywiadu, jakiego Piskorski udzielił Anicie Werner i Pawłowi Siennickiemu z "Polska - The Times": "Gwarantowałem m.in. A. Olechowskiemu, że Platforma jest grupą ludzi, którzy mogą sobie ufać, że Donald jest człowiekiem, na którym się nie można zawieść, który nie oszuka. Dziś wiem, że nie powinienem był dawać takich gwarancji" oraz "Mogę zrozumieć, choć nie pochwalam ich (czyli liderów PO: Tuska i Schetyny - dop. mój) politycznej motywacji zdobycia monopolu władzy, ale ona nie usprawiedliwia wszystkiego, a na pewno ich postępowania wobec innych... Nie można oszukiwać. Nie można rujnować prywatnego życia innych w imię własnej rozgrywki politycznej". 

 

I wreszcie o samym Tusku, wieloletnim przyjacielu Piskorskiego, który ostatecznie wbił nóż w plecy byłego prezydenta stolicy: "Władza zmieniła Tuska? Chyba tak. Sam Tusk przyznał, że to ja pierwszy namówiłem go do startu w wyborach prezydenckich. Wtedy wydawało się to niemożliwe. Donald mówił: "stary, no jak prezydentem Polski może być ktoś, kto ma na imię Donald, a na nazwisko Tusk. Czy ty wyobrażasz sobie, że ja będę wstawał na 8 rano i gdzieś jechał? To niemożliwe."

 

No i jeszcze jeden smakołyk, tak już zupełnie na deser. Na pytanie dziennikarzy: "Platforma gnije od środka?" Piskorski odpowiada: "Jeszcze nie gnije, oni są wielkimi zwycięzcami. Mają 60 proc. poparcia, rządzą Polską i są tak zadowoleni z siebie, że pycha ich rozsadza. Ale mechanizm, który uruchomili jest zaprzeczeniem tego, co Donald Tusk mówił na jednym z pierwszych wieców Platformy. Że oto skończyły się czasy, w których małe grono ludzi w zadymionym pokoju będzie podejmowało decyzje o listach parlamentarnych. Różnica jest tylko taka, że teraz pokój jest zadymiony cygarami, a nie papierosami"...

 

Mój komentarz (i apel jednocześnie): Pawle Piskorski, idź tą drogą! Kto, jak kto, ale Ty mówiąc o PO, wiesz co mówisz. Jesteś fachowcem od Platformy, zakładałeś tę partię, jak mało kto, znasz jej kulisy, tajemnice, ludzi i układy. Należy słuchać Cię z uwagą - nawet, jeśli ktoś się z Tobą politycznie nie zgadza czy Cię najzwyczajniej w świecie nie lubi. Mów tak dalej, ujawniaj skrywane sekrety Platformy, wybierz jasną stronę księżyca - a na cytaty na moim blogu zawsze możesz liczyć. A i Królestwa Bożego bliżej będziesz ("prawda Was wyzwoli")...

 

                                                                                        ***

 

W ostrą krytykę pseudoreformy armii, lansowanej przez PO, włączył się polityk rządzącej koalicji (choć o dość opozycyjnych poglądach) Eugeniusz Kłopotek. Stwierdził - w "Kawie na ławie"  - że nie ma żadnych szans, aby taką "reformę" przeprowadzić w 2 lata, jak chce rząd i podkreślił bałagan w tym obszarze. Tego samego dnia plany MON skrytykował również nowy szef BBN Aleksander Szczygło. Ale, przyznać trzeba, zrobił to nie tak ostro, jak poseł koalicyjnego PSL. O tempora, o mores...

                                                                                  Paweł Piskorski przejmuje Stronnictwo Demokratyczne i zapewne w ciągu najbliższych dwóch lat stworzy z niego partię zdolną urwać ładnych kilka procent poparcia PO i zapewne samodzielnie przekroczyć próg w wyborach do Sejmu. Ale to przyszłość. Niemniej ciekawa jest teraźniejszość "Piskorza". A w czasie teraźniejszym Piskorski dokłada swojej byłej partii aż huczy. Pewnie wie, co mówi, ostatecznie przez 5 lat był liderem, twarzą, wizytówką Platformy.