Donald Orwell Tusk

I tak Donald Orwell Tusk chwali się, ile dobrego zrobił ludziom - pozbawiając sporej części z nich "pomostówek", podkreśla, jaki dobry to system - tyle, że właśnie mocno uszczupli grono osób, które z owych dobrodziejstw mogłyby skorzystać... Dla Donalda Orwella Tuska białe jest czarne, a zabrać równa się dać. To jest nowomowa! Pytanie tylko: jak długo można wkręcać tak ludzi?Mistrz George Orwell może tylko klaskać z zaświatów. Jego prowadzące wojnę Ministerstwo Pokoju to kaszka z mleczkiem w porównaniu z praktyką rządzenia PO...                                                                                 ***Przegrana ws. pomostówek jest porażką prezydenta i PIS tylko na krótką metę. Już za parę miesięcy okaże się być może błogosławieństwem. Bo to prezydent RP wychodzi na jedynego obrońcę ludzi pracy, a PIS ws. socjalnych traci w lewicy konkurenta. Już niedługo ludzie, którzy stracą pomostówki będą mieli pretensje wyłącznie do PO i Tuska - zawsze łatwiej mieć pretensje o to, co zostało zabrane niż odczuwać wdzięczność za to, że coś zabrane nie zostało. Słowem: niechęć z tego tytułu ludzi już bez pomostówek będzie do Tuska i PO większa niż sympatia do prezydenta i PIS ludzi z uratowanymi pomostówkami.A więc w wymiarze "short term" dla PIS to porażka, ale w wymiarze "long term" może być sukcesem. Gorzej, że tak naprawdę jest to największa porażka ludzi, którzy te pomostówki utracili...                                                                                 ***Scenka rodzajowa z europarlamentu. Ostatni dzień ostatniej sesji. Ostatnie kilkadziesiąt minut i ostatnia tura głosowań. Głosowania prowadzi -po niemiecku-przewodniczący PE Hans~Gert Poettering z Niemiec. Popełnia błąd.  Oprotestowuje to natychmiast wiceszef Grupy PES (socjaliści) Robert Goebbels z… Luksemburga. Na co szef europarlamentu zwraca się do lidera lewicy ~cały czas po niemiecku~ "A co, panie Goebbels, chciałby Pan zająć moje miejsce?"... Wizja Goebbelsa na stanowisku szefa Parlamentu Europejskiego mocno podziałała na moją wyobraźnię.  Zwłaszcza, że owe "dialogi na 4 nogi" toczyły się w języku ojczystym Josefa Goebbelsa...                                                                                 ***Moim ostatnim tegorocznym wystąpieniem w Parlamencie Europejskim było przemówienie nt. … internetu. I nie mogło być przecież inaczej w przypadku pioniera blogu (wśród polityków). Rzecz dotyczy portali internetowych, które mają służyć obywatelom krajów UE, którzy są w sporach sadowych z innymi obywatelami państw UE. Oto, co powiedziałem:"(…) Parlament Europejski (…) podkreśla wagę problemu ważnego dla co najmniej 2 % obywateli krajów członkowskich Unii. Albowiem na blisko 500 mln mieszkańców UE aż 10 mln uczestniczy w międzynarodowych sporach sadowych. Dla tych ludzi zastosowanie najnowszych systemów informatycznych w obszarze sprawiedliwości może mieć kluczowe znaczenie. To rzeczywiście może usprawnić, uprościć i skrócić czas postępowań sądowych.  Nasze propozycje, oby podjęte przez Komisję Europejską, mogą ułatwić dostęp do wymiaru sprawiedliwości, a także - co ważne dla naszych obywateli - ograniczyć koszty postępowań sadowych.Wydaje się zasadne poparcie dla idei powstania dwóch portali internetowych "E-Sprawiedliwości". Pierwszy służyłby obywatelom, w tym przedsiębiorcom, zapewniając pomoc prawną, porady prawne w wielu językach. Drugi, powiedziałbym branżowy, profesjonalny byłby instrumentem pomocnym w pracy prawników, sędziów, prokuratorów czy adwokatów i urzędników resortu sprawiedliwości.  Nowe technologie mogą też służyć do zwalczania międzynarodowej przestępczości, a także do działań profilaktycznych. Nie mówiąc już o upowszechnieniu wideokonferencji jako naturalnej metody uzyskiwania i gromadzenia dowodów w toczących się sprawach."

Pan Premier coraz bardziej nawija Orwellem. Oto co powiedział o emeryturach pomostowych i ludziach , którym je zabrał: "system emerytur pomostowych (...) spowoduje, że ludzie dla których praca mogłaby być czy jest zagrożeniemdla ich zdrowia będą otrzymywać świadczenia przez długi czas"!!! Rzecz w tym, że w wyniku tuskowej reformy ilość ludzi otrzymujących pomostówki wyraźnie spadnie - czym zresztą liderzy PO się chwalą podkreślając błogosławione skutki dla budżetu.