UE jak Komunistyczna Partia ZSRR

                                                                                         ***

 

Podczas dzisiejszych obrad Parlamentu Europejskiego zabrałem głos dwukrotnie, w tym w imieniu Grupy UEN nt. zeszłotygodniowego Szczytu UE w Brukseli. Oto treść mojego przemówienia:

 

"(…) Szczyt w Brukseli był - także dzięki wysiłkom polskiego prezydenta i premiera - swoistym głosem zdrowego rozsądku, gdy chodzi o pakiet klimatyczny. Dzięki ustaleniom szczytu - za co należy podziękować przywódcom Unii - oddaliła się, choć nie całkiem zniknęła, groźba takich obostrzeń ekologicznych, które byłyby zdecydowanie nadmiernym obciążeniem ekonomicznym, zwłaszcza dla krajów "nowej Unii".

 

Szczyt zajął się kryzysem finansowym - dziwne tylko, że parę dni wcześniej odbył się "mały szczyt" z udziałem największych państw UE, niczym Biuro Polityczne Komunistycznej Partii Związku Radzieckiego. Byłoby rzeczą właściwą, aby najsilniejsi członkowie Unii nie narzucali swoich rozwiązań innym krajom. Irytujące są też podwójne standardy, które pozwalają krajom członkowskim finansować banki, ale nie pozwalają finansować polskich stoczni. Pod tym względem w UE jest jak w "Folwarku zwierzęcym" George'a Orwella: "wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są równiejsze".

 

Z Księgi Absurdów Polskich: Lech Wałęsa nie wykluczył startu w wyborach prezydenckich. Z Księgi Gróźb Polskich - jak wyżej…