W USA wygrywa Palin, w Polsce pat

Oglądałem dziś z synem, jego narzeczoną i moim przyjacielem transmisję ligowego meczu Lech Poznań - Legia Warszawa i widziałem transparent wywieszony przez poznańskich fanów. Jego przesłanie warto zapamiętać: porządek w piłce - tak, ale nie kosztem kibiców. Niech wezmą to pod uwagę zwłaszcza politycy PO, którzy powołują się na... kibiców właśnie dla uzasadnienia "propagandówki" ze strony rządu ("robimy czystkę w piłce", "trzeba powiedzieć "dość"").  Nawet bardzo niechętni PZPN-owi dziennikarze sportowi, ale także tzw. przeciętni kibice na co dzień skandujący "j...bać PZPN" dziś przestrzegają przed oślim uporem ze strony ministra sportu (czytaj: wicepremiera i ministra spraw wewnętrznych i administracji).

 

Swoją drogą szkoda, że w naszym kraju kibice, bardziej niż grą "na trawie", interesują się grą w kuluarach okołopiłkarskich. Wolałbym  jednak, aby większe emocje budziły efektowne zwycięstwa biało-czerwonych...

 

                                                                                   ***

 

W USA też mecz i to o widowni większej niż finał futbolu amerykańskiego: jedyny pojedynek kandydatów na wiceprezydenta Stanów. Ponoć remis, ale to jest sukces Sarah Palin. Ona miała to przegrać, a nie przegrała. W tej sytuacji możemy wręcz mówić o zwycięskim remisie zastępczyni McCaina. I o kolejnej porcji marzeń, które dopiero co kupili republikanie. I  dobrze, bo zwycięstwo Obamy byłoby zwycięstwem zwolenników izolacjonizmu Ameryki w świecie. A w interesie Polski jest obecność: polityczna i militarna Waszyngtonu w świecie - a nie ucieczka, nagle tchórzliwego, Wuja Sama.

 

                                                                                    ***

 

Dziś intensywna niedziela: wstaję o 6. rano (!), trochę później mam wykład inauguracyjny na jedynej w Świdnicy wyższej uczelni (niepublicznej zresztą). Temat: Szkolnictwo wyższe w UE (pod koniec mojego referatu zacząłem mówić o Unii jako takiej...). Potem via Marcinowice pędem do Wrocławia, na konferencję prasową - pierwszą wspólną z posłem Dawidem Jackiewiczem, w siedzibie PiS. Tematy: PZPN, zniknięcie Hali Ludowej we Wrocławiu z projektów finansowanych przez rząd RP oraz moja aktywność parlamentarna. Na deser niejako kilka spotkań w moim biurze europarlamentarnym...

Piłkarskiego pokera ciąg dalszy. Na ile obie strony blefują - zobaczymy jutro. Karty na stół - to jest dobre powiedzenie na początek drugiego tygodnia tego futbolowego szlema. Czy asem w rękawie będzie dla PZPN - po raz kolejny - Josep (Sepp) Blatter czy też "Drzewko" wyciągnie spod stolika coś więcej niż blotkę? Kto w tym konflikcie ma rację? Uważam, że... ten trzeci, czyli kibice.