Kryzys politycznie niepoprawny?

Dziś np. cytuje ich z radością "Gazeta Wyborcza". Ale ta sama "GW" dosłownie parę stron dalej już obiektywnie relacjonuje rosnące obawy Francuzów, Belgów i Niemców. Dziwaczna niekonsekwencja: Polacy niby nie mają się czego bać, ale już lęki naszych zachodnich sąsiadów (bliższych i dalszych) są zrozumiałe i oczywiste...

 

No i po co ta ideologizacja? Po co? Czyżby w Polsce kryzys był politycznie niepoprawny (bo rządzi PO), a w Paryżu czy Berlinie całkiem naturalny?

W wielu mediach słyszę i czytam wypowiedzi ekonomistów, takich jak Gomułka czy Orłowski, krytykujących prezydenta Kaczyńskiego za "straszenie" Polaków skutkami kryzysu w USA.