Ofensywa islamu

We Francji i Anglii powstaje więcej meczetów niż kościołów (te są zamykane z powodu braku wiernych...). Front muzułmańskiej tym razem rekonkwisty przebiega tak naprawdę również w wielu krajach europejskich, z czego Europejczycy nie zdają sobie do końca sprawy. Walczący islam jest tym bardziej niebezpieczny, że systematycznie radykalizują się kraje o większości  muzułmańskiej, dotąd zdawałoby się impregnowane na wpływy fundamentalistów. Ilość muzułmanów w świecie rośnie, ale rosną też wpływy islamskich integrystów. A to oznacza, że islam powoli, ale wyraźnie skręca w kierunku religii walczącej, fanatycznej, negującej świat szeroko rozumianego Zachodu i jego wartości, negującej to, co określa się od dawna mianem cywilizacji judeo - chrześcijańskiej. A to oznacza nieustanną konfrontację, zamachy, ofiary. To jest islamską "never-ending story". To jest film dokumentalny - i bez happy endu.

Bilans dnia: 3 polskich żołnierzy zabitych w Afganistanie, 57 zabitych w zamachu w Pakistanie, b.wielu rannych. To najkrótsza wizytówka wojującego islamu. Allach wymaga, widać, krwi. Muzułmanie tworzą fronty walki z "niewiernymi". Ale nie tylko gdzieś daleko w Azji. Dwa dni temu aresztowano we Włoszech, w sercu Europy imama, podejrzanego o sprzyjanie islamskim terrorystom.