Dziś wszyscy jesteśmy Gruzinami

Ale mimo wszystko ta wojna jest w cieniu igrzysk w Chinach. Być może przeciętny obserwator myśli nie bez dozy słuszności, że konflikty zbrojne na Kaukazie zdarzają się często a letnia olimpiada raz na 4 lata. Ale też jest i druga strona medalu: jestem pewny, że Rosjanie nieprzypadkowo wybrali taką właśnie, a nie inną porę na dorzucenia do kaukaskiego pieca - Pekin przykrywa brudną wojnę Moskwy. Jeśli nawet nie całkowicie - to w dobie demokracji medialnej wręcz niemożliwe - to przynajmniej w dużym stopniu. I o to w tym chodziło. Kto tego nie widzi - nic nie widzi. Oglądam - via media - zbombardowane gruzińskie miasto Gori (tam urodził się Stalin). Chodziłem ulicami tego miasta nie dalej jak 7 miesięcy temu. Mimowolnie zaciskam zęby. xxx Chciałbym wierzyć, że przy okazji wojny Moskwy z Tbilisi w polskich mediach nie pojawią się głosy, aby "nie wtrącać się w nieswoje sprawy", "pilnować lepszych ostatnio relacji polsko-rosyjskich", "nie targać tygrysa za wąsy", "nie zajmować się egzotycznymi sprawami" itp. bzdury. Jesśi się pojawią - będą źle świadczyć o ich autorach, ani nie rozumiejących geopolityki ani też nie mających moralnego kręgosłupa. Ale również będą źle świadczyć o tych mediach, które takie opinie nagłośnią: popełnią bowiem grzech braku refleksji, niereagowania na wierutne bzdury. W dzisiejszych czasach to jest grzech ciężki. Bo dzisiaj wszyscy jesteśmy, a właściwie powinniśmy być Gruzinami. xxx Na olimpiadzie, póki co (miejmy nadzieję, że póki co...) dostajemy baty. Źle, ale trochę to blaknie w świetle tego, co dzieje się na Południowym Kaukazie.

Premier Tusk określił sytuację na Kaukazie jako, cytuje:"poważną". Świat jednak uznał, że jest ona znacznie więcej niż tylko "poważna". Widać to po tytułach pierwszych stron gazet z całego w zasadzie świata. Zawsze 1 kolumna i albo news nr 1 albo nr 2 (po olimpiadzie w Pekinie). Tylko tytułem przykładu: "International Herald Tribune" - "Rosja wysyła wojska do Południowej Osetii", włoska "La Stampa" - "Putin w wojnie z Gruzją", także włoska "Corriere della Sera" - "Rosyjskie czołgi w Gruzji, jest wojna", znowu włoska "La Repubblica" - "Wojna Rosji i Gruzji" (ten tytuł jest akurat najbardziej wyeksponowany ze wszystkich) etc. etc.