Było pięknie i wzruszająco. 250 tysięcy ludzi mających w sercu Polskę przeszło spokojnie i radośnie ulicami Warszawy by świętować odzyskanie przez Polskę niepodległości po 123 latach zaborów i wymazaniu Polski z mapy świata.
https://youtu.be/g7Wi_FAbtjo?si=ENd5cU16AkVcfySa
Rozpierała mnie dumna z Was, choć nie mogłem bezpośrednio uczestniczyć w tym Marszu. Bo Polska to przecież nasz kraj, nasza Ojczyzna. Dla mnie zawsze piękna, choć bywa i brzydka, ale i tak przeze mnie kochana. Dla mnie i dla Was jest umiłowanym Domem Rodzinnym – macierzą będącą obiektem tęsknoty i westchnień, odniesieniem do najważniejszej przesłanki naszej tożsamości. I często przecież im jesteśmy od niej dalej (np. na stałej lub czasowej emigracji), tym staje się Ona dla nas piękniejsza, idealizujemy ją, gdzieś tam wewnętrznie zaczynamy doceniać jej dla nas ogromne znaczenie, przypominamy sobie już tylko raczej pozytywne z nią wspomnienia... Tęsknimy i może nieraz też żałujemy, że... ją opuściliśmy... że nie zrobiliśmy dla niej tego, co mogliśmy najlepszego i na co było nas stać. Bardzo często chyba też w takich przypadkach mamy poczucie, że nie docenialiśmy jej piękna i znaczenia, gdy byliśmy jej i ona była dla nas...
Utratę tej Ojczyzny i żal za popełnione błędy zapewne odczuwało wielu Polaków wtedy, gdy Polska na 123 lata straciła niepodległość i zniknęła z mapy świata zagrabiona przez Zaborców. Podobne odczucia towarzyszyły wielu naszym Rodakom (nie mówię tu o zdrajcach i konformistach życiowych oraz ideowych), gdy na przeszło 40 lat Polska znów straciła niepodległość zagrabiona tym razem przez jednego z byłych Zaborców, tym razem pod hasłami "ogólnoświatowej szczęśliwości" zwanej komunizmem czy też realnym, marksistowskim socjalizmem.
Boję się, że i tym razem popełniamy znów ten sam błąd tracąc niepodległość i suwerenność na rzecz tym razem nie ZSRR, ale jego twórczego rozwinięcia, który ja nazywam ZSRE (Związek Socjalistycznych Republik Europejskich). Dzisiejszy proces naszego zniewolenia (i nie tylko naszego) jest niestety bardziej niebezpieczny, bowiem odbywa się nie poprzez walkę zbrojną a walkę, w której orężem jest manipulacja socjotechniczna i puste werbalne frazesy o demokratycznej formie jednoczenia się ludzi...
Ale widząc te wczorajsze tłumy Polaków wierzę, że znów zwycięży w nas patriotyzm uwalniający nas z jarzma unijnej, totalitarnej dyktatury i utraty naszej Ojczyzny...
Wierzę, że znów poczujemy w naszych sercach dumę z Polski, dumę z tego, że jesteśmy Polakami! Dumę z naszej wielowiekowej historii, tolerancji, tradycji, symboli, wiary, ziemi, tożsamości narodowej, języka, kultury i sztuki. Dumę z naszych lasów, wód Bałtyku, jezior i gór, łanów zbóż, polskiej waluty, wypracowanego naszymi rękoma majątku narodowego i dumę z naszych Ojców i Dziadków, którzy za tą Polskę oddali swe życie.
Tak. Widząc Was wczoraj znów poczułem dumę, że jestem Polakiem! I dumny jestem nawet z tego, że nasi wrogowie tak nas nienawidzą... że Moskale i Niemcy tak się nas bali i boją, iż muszą ze strachu walczyć o nasze unicestwienie. Jestem dumny, że nie potrafili nas zniszczyć a musieli nam oddawać pruskie i ruskie hołdy.
Jestem dumny, że nasza historia tak razi naszych wrogów. Widać jesteśmy tak mocni duchem, że wzbudzamy nienawistny strach, ale i obiekt pożądania, który często wyrażany jest przez część nienawidzących polskości i Polaków Żydów, ale też i innych nacji.
Ten strach przed polskością, naszą tożsamością jest ich porażeniem i wewnętrznym cierpieniem a jednocześnie bywa lichwiarską obrzydliwą pazernością oraz zawistną zazdrością wyrażaną wobec naszej państwowości, naszej ziemi, historii, naszej wiary i umiłowania polskości.
Szkoda jednak, że moja Ojczyzna przez wielu jest niestety znienawidzona, choć nigdy nie byliśmy pierwotnym agresorem wobec innych narodów a nasza dobroć i tolerancja były zawsze naszymi narodowymi cechami...
Po 123 latach zaborów odzyskaliśmy naszą Niepodległość i od razu zatrzymaliśmy najazd marksistowskich hord komunistycznych Sowietów. Uratowaliśmy świat przed barbarzyństwem klasowych morderców. Skutecznie dawaliśmy odpór rasowym, niemieckim, nazistowskim zbrodniarzom, by zostać pokonanymi dopiero wtedy, gdy pomogli im okupanci sowieccy… W czasie okupacji tylko w Polsce istniało zorganizowane Państwo Podziemne i cały czas trwała walka zbrojna zakończona Powstaniem Warszawskim... Przeżyliśmy komunizm, wobec którego przez całe lata stawialiśmy czynny opór. To w Polsce zrodził się ruch Solidarności a nasz Papież pokazał światu jacy naprawdę jesteśmy… przede wszystkim piękni duchem i miłością oraz tolerancją wobec innych.
Jakże często walczyliśmy „za naszą i waszą wolność” i jakże często nie usłyszeliśmy nigdy słów wdzięczności a bywało, że stawaliśmy się obiektem wrogości i nieracjonalnej wrogości. Gdy Żydzi tułali się – przeganiani wszędzie – po całej Europie… właśnie w Polsce zyskali schronienie dane im przez Kazimierza Wielkiego… W czasie II Wojny światowej walczyliśmy na wszystkich frontach… by zostać zdradzeni w Jałcie. Zapoczątkowaliśmy - dzięki 10-milionowej Solidarności - upadek komunizmu we wszystkich krajach a dziś świętuje się na świecie tylko „obalenie Muru Berlińskiego”…
Ale przecież nam niepotrzebna jest żadna wdzięczność! Po prostu tacy jesteśmy… Ludzcy, dobrzy, tolerancyjni, po chrześcijańsku miłujący siebie i innych oraz… kochający po prostu swój kraj, swoją Ojczyznę, chronicznie nie znoszący zniewolenia a gloryfikujący prawdziwą Wolność!
Jako jedyni przecież w kontynentalnej Europie instytucjonalnie nie splugawiliśmy się współpracą z nazistowskimi Niemcami a w czasie wojny stworzyliśmy największy ruch oporu, czyli Polskie Państwo Podziemne. Pomagaliśmy też Żydom, choć groziła za to karta śmierci całych polskich rodzin. Obecnie zaś w odruchu serca wspaniale pomagamy Ukraińcom, choć przecież z tyłu głowy mamy to, że i oni kiedyś nas mordowali na Wołyniu i w Galicji Wschodniej. I przyjmując uchodźców z Ukrainy nawet nie musieliśmy budować dla nich jakichś obozów dla uchodźców....
Tak więc cieszmy się, że jesteśmy Polakami i nie dajmy się skłócić wewnętrznie. Naszym antypolskim i niepolskim wrogom na tym zależy. A my przecież jesteśmy ponad ich prymitywny poziom umysłowy. Zdrajcy i wrogowie nie dorastają nam "do pięt". Bądźmy dumnymi z polskości i walczmy o nią wspólnie. Powtórzę: cieszmy się codziennie, że jesteśmy Polakami!
Dziś jednak w poczuciu dumy z tego, że jestem Polakiem marzy mi się znów Polska i świat, gdzie prawda jest prawdą a fałsz kłamstwem, dobo dobrem a zło złem, zdrajca zdrajcą a patriota patriotą, przestępca przestępcą a prawy człowiek właśnie takim... Po prostu świat, gdzie słowa znaczą to, co znaczą...
Marzy mi się Polska, w której rządzący wypełniają swoją misję i we wszystkich działaniach dbają o nasz kraj. Gdzie prawo jest traktowane powszechnie jako obowiązujące wszystkich w ten sam sposób. Jakże bym chciał cały czas żyć w wolnym i praworządnym kraju... Marzy mi się Wielka Polska...
https://youtu.be/ofuG1ADLB-c?si=1MdC0x0c4qQQMRqJ
Na razie tak naprawdę dzisiaj powoli, bardzo powoli odbudowujemy naszą Ojczyznę. Może jeszcze za mało, ale idziemy w dobrym kierunku i mam nadzieję, że ten kierunek zostanie utrzymany w następnej kadencji rządów konserwatywnych. I musimy zwracać się do naszego prezydenta Karola Nawrockiego, aby położył kres kłótniom na polskiej prawicy, bo inaczej Polski może już niedługo nie być!
Polska to nasze państwo i chcę być z niego dumny. Żądam, aby była obowiązkiem Polaków, którzy nią rządzą. Tak jak zapewne obowiązkiem rządzących Izraelem Żydów są obowiązki izraelskie, rządzących Francją Francuzów są obowiązki francuskie, rządzących Niemcami Niemców są obowiązki niemieckie, rządzących Rosją Rosjan są obowiązki rosyjskie, rządzących Grecją Greków są obowiązki greckie...
Takie to proste, naturalne i oczywiste przecież... Wszakże chyba tylko dla tych jednak, którzy czują się narodowo tymi, którymi mają zaszczyt rządzić... Gdy tak nie jest stają się domniemanymi i realnymi zdrajcami obowiązków jakie im powierzono a tym samym zdrajcami mojej i Waszej Ojczyzny - Polski!
W poczuciu dumy z polskości walczmy zawsze o naszą Ojczyznę każdego dnia, każdej sekundy, każdej minuty. Bądźmy patriotami wszędzie, nawet poza granicami Polski. Mamy wspaniałą Polonię i niech ona też stawia nas na piedestale swoich nadrzędnych wartości. Bo Polska to piękny kraj, bo Polska to piękni ludzie, zawsze tolerancyjni i życzliwi dla innych, gdzie też byliśmy w stanie walczyć za innych, choć nie zawsze spotykaliśmy się tych innych wdzięcznością.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
© Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
A przeciw nam śmiertelny stoi wróg.
https://www.youtube.com/…
Wnet z naszych strzelb piorunne zagrzmią strzały,
A lotem kul kieruje Zbawca Bóg.🌼
Wzruszyłem się wzruszeniem autora...
Piękny Marsz pomimo niepogody, piękne słowa prezydenta Nawrockiego, pięknie pan to opisał.Tylko,że jak zawsze ta łyżka dziegciu musi się pojawić.Dlaczego znajdują się ludzie którzy muszą atakować tych którzy w MN uczestniczyl? Doradca prezydenta Dudy Maciej Mastalerek w wyjątkowo niewybredny sposób skrytykował w mediach udział Jarosława Kaczyńskiego,w tej doniosłej uroczystości. Według niego prezes Kaczyński pasował do Marszu jak pięść do nosa,a nawet nie miał podstaw by w nim uczestniczyć.Chyba zapomniał,że MN nie jest imprezą zamkniętą dla wybranych a każdy biedny ,czy bogaty, mądry czy głupi ma prawo tam być jeśli czuje się patriotą. Nikt nie powinien dowcipkować jak panowie z Konfederacji,że nikt go nie zapraszał ani nie wyprosił. Istotnie to wielka łaska dla człowieka którego całe zycie świadczyło o patriotyzmie,że go nie wyproszono albo nie wyrzucono siłą. Marsz który miał jednoczyć i na który czekaliśmy jak widać nie wszystkim, jest pisany.Pozostaje więc się tylko cieszyć się ,że jeszcze ten rok udało się maszerować.
@sake2020
"wielka łaska dla człowieka którego całe zycie świadczyło o patriotyzmie"
Którego kraju?
@Viva Palestina......Po co pan się pyta? Żeby błysnąc swą ironią? Polskie sprawy pana przecież obchodzą jedynie na tyle by można nielubianego przez siebie polityka wyśmiać albo mu ubliżyć. Uważa się pan za wielkiego blogera ,a jak dziecko jest prowadzony jest przez tych co chcą zlikwidować opozycję i to robią.Nie wiem czy rola trolliczka aż tak panu odpowiada. Owocnej pracy, może reżim ją wreszcie dostrzeże.
@sake2020
"Uważa się pan za wielkiego blogera"
Nie uważam się mimo, że jestem :)))
Ruszkiewicz znowu srasz
A... Witam serdecznie...
W tekście celowo pominąłem animozje po konserwatywnej stronie naszej sceny politycznej. Skupiłem się na pozytywach i na Prezydencie Karolu Nawrockim, w którym upatruję lidera naszego środowiska. Natomiast nie oznacza to, żeby umniejszać rolę Jarosława Kaczyńskiego w patriotycznym dążeniu wolności i suwerenności Polski. I właśnie to PiS winien rozdawać karty w nowej koalicji PiS-Konfederacja-Braun. Niestety nie wiem czy taka koalicja jest możliwa... Jeżeli nie to D. Tusk będzie rządził dłużej niż dwa lata a to będzie katastrofa dla Polski.
Pzdr
Zastanawiam się czy w Polsce jakakolwiek rocznica jest wolna od opluwania. Każde obchody są złe .niepotrzebne, wstydliwe ,skrytykowane.Bohaterowie dlal Polaków to antybohaterowie,których należy usuwać z kart historii,a daty zatrzeć. Każde obchody czy to PW,Powstanie Styczniowe czy Listopadowe, bitwa pod Monte Cassino corocznie to powrót do gorących dyskusji gadających głów i medialnej krytyki.Chyba powinno się w Polsce jedynie obchodzić swoje urodziny czy imieniny. Po dwu dniach od tej rocznicy mamy pokaz nienawiści aktoreczki Szczepkowskej-równie starej co zacietrzewionej i głupiej.Wg tej śmiesznej podlizującej się władzy pańci marsz był obrzydliwym wydarzeniem z powodu rac, tłumu, obecności prezydenta,flag , uśmiechniętych uczestników w różnym wieku.Nie dotarło do jej pustego łba że starzy ludzie ryzykowali zdrowiem i zmęczeniem a jednak było ich wielu? Wykorzystała ten dzień do ordynarnych wypowiedzi pod adresem prezydenta Nawrockiego. Kolejny raz zepsuto święto.