Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
DLACZEGO BYŁO TAK ŹLE ?
Wysłane przez ryszard czarnecki w 20-03-2025 [08:44]
Pół roku po Letnich Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu można zdobyć się na chłodniejszą analizę naszej klęski. Chłodniejszą, a nie chłodną- bo wciąż polskich kibiców targają emocje. Klęski, bo gorszy medalowo wynik mieliśmy... 68 lat wcześniej! Z kolei pod względem klasyfikacji medalowej znalezienie się przez nas w piątej "dziesiątce" jest najgorszym wynikiem w stuleciu polskich startów na IO.
Analiza anatomii klęski Biało-Czerwonych w stolicy Francji nie była po igrzyskach możliwa z powodu... polityki. Rząd zaczął dojeżdżać Polski Komitet Olimpijski i prezesa PKOl, bo nowe władze zostały wybrane za rządów PiS. Wówczas prezydent RP bezpośrednio, osobiście zaangażował się w zmianę szefa polskiego ruchu olimpijskiego,co było zdarzeniem bez precedensu. Fatalne wyniki w Paryżu posłużyły zatem rządowi jako bejsbol do obicia i wyrzucenia władz PKOl. Z drugiej strony prezes PKOl zamiast publicznie zastanowić się nad przyczynami sromotnej porażki polskiego sportu wolał oczywiście uciekać do przodu i pokazywać ,że jest ofiarą polowania z nagonką ( bo jest) oraz że władzy nie o brak sukcesów Biało-Czerwonych chodzi , tylko żeby... „osiem gwiazdek”. No i „Złapał Kozak Tatarzyna, a Tatarzyn za łeb trzyma”. Oczywiście analizy dlaczego w setną rocznicę pierwszego występu Polaków na igrzyskach- znowu zresztą w Paryżu !- jak nie było , tak nie ma.
A przecież być musi. Żeby było jasne: należy, o paradoksie, widzieć także plusy naszego występu na ostatnich IO. Choćby fakt, że zdobyliśmy medale w znacznie większej liczbie konkurencji niż to było na IO w Tokio 2020 ( z powodu pandemii odbyły się rok później). Zdobywaliśmy też medale w dyscyplinach w których nie mieliśmy ich od wielu igrzysk- jak choćby w kajakarstwie górskim czy szermierce kobiet. Wywalczyliśmy też historyczne pierwsze.dwa medale w spinaczce sportowej,w tym jeden złoty. Jednakże „plusy dodatnie”, mówiąc słowami pingpongisty Lecha Wałęsy, nie mogą przesłonić „plusów ujemnych”.
Polski podatnik łozy olbrzymie pieniądze - i dobrze! - na sport wyczynowy. Ba, w okresie rządów PiS bardzo znacząco zwiększyły się środki nie tylko na wyczyn,ale także na sport młodzieżowy, szkolny i na małe kluby , które łowią przyszłych medalistów igrzysk czy mistrzostw świata/Europy. Dlatego należy zastanowić się dlaczego jest to system tak bardzo nieefektywny w porównaniu z krajami ,które maja mniejsze budżety na sport ,ale większe sukcesy. Może tak , jak Brytyjczycy czy Węgrzy skupić się na najbardziej medalodajnych dyscyplinach?
Oczekuje od ministra sportu i prezesa PKOl przedstawienia w końcu pogłębionej analizy w tej sprawie. Wolałbym jednak nie usłyszeć, że będzie lepiej jak pierwszy „pozamiata” drugiego- albo odwrotnie.
*Artykuł ukazał się w tygodniku "Sieci"