RUMUNIA: ZAPACH DYKTATURY

W szóstym co do wielkości kraju Unii Europejskiej- Rumunii polityczny skandal za skandalem. Najpierw pierwszy raz w historii EWG/UE unieważniono tam wybory prezydenckie. W pierwszej turze prawie 1/4 głosów zdobył wróg tamtejszego establishmentu Calin Georgescu. Ważność pierwszej tury (odbyła się 24 listopada) uznał rumuński Trybunał Konstytucyjny, po czym cztery dni przed drugą turą wybory unieważniano. Wywołało to dość duże poruszenie w kręgach politycznych i medialnych i w Europie i Ameryce. Takiego numeru bowiem w dziejach demokracji liberalnej w Europie jeszcze nie było!
Okazało się następnie, że w tym największym bałkańskim kraju stało się dokładnie tak ,jak w definicji Alfreda Hitchcocka, jak powinien powstawać dobry, wciągający sensacyjny film: najpierw trzęsienie ziemi ,a potem groza ma narastać. I tak zrobiły rumuńskie „elyty”: tuż przed powstaniem tego tekstu aresztowany został tenże Georgescu. Skądinąd od grudnia mówiło się, że odpowiednik PKW w Rumuni nie dopuści go do udziału w wyborach planowanych na maj (4 maja I tura, dwa tygodnie później II tura). Ten scenariusz właśnie się realizuje.
Dlaczego tak czynią władze w Bukareszcie? To proste. Wszystkie sondaże wskazują na zwycięstwo prawicowego kandydata . Niektóre z nich dawały mu wygraną nawet już w I turze!
Nie zgadzam się z wieloma poglądami pana Georgescu za którym zresztą nie stoi żadna partia polityczna i jest rzeczywiście kandydatem obywatelskim i niezależnym. Ale przecież tak naprawdę nie o tego, dość skrajnego rzeczywiście polityka tu chodzi. Chodzi o pryncypia! Chodzi o to czy demokracja ma być pozorna czy realna ? Czy rzeczywiście należy uznać, że jak wygrywają „nasi” to demokracja istnieje i powodzi się jej znakomicie, ale jak „nasi” przegrywają - to już demokracji nie ma. Tego typu pseudoargumenty słyszeliśmy przez szereg lat w Polsce.
Za komuny pamiętam dowcipy czym to różni się demokracja od demokracji socjalistycznej ? Odpowiedź brzmiała: tym, czym krzesło od krzesła elektrycznego. Dla tych, którzy nie pamiętają: przez dziesiątki lat wyroki śmierci w Ameryce wykonywano puszczając prąd przez głowę skazańca , który siedział właśnie na owym „krześle elektrycznym”.
Dziś od czasów komuny upłynęło już trzy i pół dekady. Teraz mówi się o „demokracji liberalnej”. Po tym, co dzieje się w Rumuni gdzie demokracja liberalna przekształca się w najlepsze ( albo w najgorsze) w dyktaturę oraz po funkcjonowaniu współczesnej „demokracji liberalnej” w Polsce, po tym jak „demokracja liberalna” za wszelką cenę chce zdusić wybierane w demokratycznych wyborach cztery razy z rzędu władze na Węgrzech- mam nieodparte wrażenie, że kawał o „demokracji socjalistycznej “tyle, że z przymiotnikiem „liberalna” można ,o zgrozo, opowiadać dalej.
Trawestując Szekspira: źle się dzieje w państwie rumuńskim. W polskim zresztą też nie lepiej.
*Artykuł ukazał się w "Gazecie Olsztyńskiej



Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Pers

01-03-2025 [08:43] - Pers | Link:

Unieważnione wybory w Rumunii pokazały dobitnie czym jest UE - totalitarnym, bolszewickim tworem prosto z powieści Orwella.