Sprzedaż w sklepach wciąż słaba

Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w grudniu 2024 r. była co prawda wyższa niż przed rokiem o 1,9% - poinformował GUS. Zaś w porównaniu z listopadem 2024 r. wzrost sprzedaży detalicznej wyniósł 9,9%.
Z kolei w całym ub. roku r. sprzedaż wzrosła w porównaniu do 2023 r. o 2,7% (wobec spadku o 2,7% w analogicznym okresie 2023 r.). Dla wielu ekspertów ekonomicznych wyniki te świadczą jednak, że wciąż duża część naszego społeczeństwa w ostatnich miesiącach najwyraźniej oszczędza, a w każdym razie istotnej części dochodów najwyraźniej nie wydaje na zakupy w sklepach.
O tym, że realna sytuacja w handlu detalicznym nie wygląda tak dobrze, jak wskazywałyby to odczyty danych GUS za grudzień ub.r., świadczą GUS-owskie wskaźniki koniunktury gospodarczej, tworzone na podstawie ankiet rozsyłanych przez GUS wśród naszych przedsiębiorców.
Okazuje się bowiem, że w styczniu 2025 r. najsłabiej wypadły wskaźniki koniunktury w czterech branżach: przetwórstwo przemysłowe (-9,6 pkt); budownictwo (-7,3 pkt); transport i gospodarka magazynowa (-4,0 pkt) oraz właśnie handel detaliczny (-5,9). Co więcej podobne wyniki, z handlem detalicznym, utrzymują się od miesięcy.
O tym, jakie są faktyczne przyczyny utrzymywania się handlu detalicznego wśród branż z najgorszą (na minusie) koniunkturą piszą eksperci z serwisów ekonomicznych największych banków. Przyjrzyjmy się ich wypowiedziom.
Analitycy banku Pekao SA napisali m.in.: Grudniowe dane z polskiej gospodarki realnej w większości rozczarowały: do (…)słabych danych o produkcji przemysłowej dołączyła dziś sprzedaż detaliczna. W ujęciu realnym wzrosła w grudniu jedynie o 1,9% r/r po wzroście o 3,1% w poprzednim miesiącu, znacznie wolniej od oczekiwań rynkowych (ok. 4%). Od połowy 2023 r. poziom realnej sprzedaży detalicznej towarów stoi tak naprawdę w miejscu. W grudniu sprzedaż po wyłączeniu czynników sezonowych i kalendarzowych spadła o 1,3% m/m.”.
Przy czym „Zaglądając w szczegóły sektorowe (…)odczytu można podsumować, że trendy z ostatnich miesięcy zostały utrzymane. Trzymająca się mocno od ponad roku sprzedaż samochodów kontynuowała ten trend w grudniu (+25,1% r/r). Na plus należy też uznać stopniowo poprawiającą się sprzedaż mebli oraz sprzętu RTV i AGD, która spadła w grudniu „już tylko” o 4% r/r.”.
Dodajmy od siebie, że owa znakomita sprzedaż samochodów nie wzięła się jednak znikąd. Otóż osoby, które na to stać, kupowały w ostatnich miesiącach w stosunkowo dużych ilościach, wiedząc, że od początku br. nabywanie aut w związku z zaostrzaniem tzw. norm emisji CO2 zostanie obciążone przez nowy podatek akcyzowy i wyższe stawki podatku od samochodów używanych .
Z kolei według ekspertów PKO Banku Polskiego dane GUS o grudniowej sprzedaży detalicznej „sugerują ostrożne podejście konsumentów do wydatków” oraz „najpewniej wysoką skłonność do oszczędzania”. Ponadto „w szczegółach widać jednak przytłumioną skłonność do dokonywania ważnych zakupów, nawet nieco niższą niż w grudniu”.
Dostrzegając, że sprzedaż żywności i napojów spadła w grudniu o 4,3% r/r, analitycy PKO BP zauważają także, iż „oprócz żywności „pod kreską” znalazły się meble, RTV i AGD (pokłosie schłodzenia popytu na rynku nieruchomości) oraz odzież i obuwie (lustrzane odbicie tego co obserwujemy w kategorii pozostałe)”.
Zaś analitycy banku Credit Agricole podkreślają, że „głównym czynnikiem oddziałującym w kierunku spowolnienia wzrostu sprzedaży w cenach stałych w grudniu było zmniejszenie realnej dynamiki funduszu płac w sektorze przedsiębiorstw do poziomu najniższego od grudnia 2023 r.”. Zdaniem ekspertów tego banku utrzymująca się obniżona skłonność gospodarstw domowych do konsumpcji, związana jest z „dokonującą się odbudową aktywów finansowych przez gospodarstwa domowe”.
Podobnie co analitycy Credit Agricole, oceniają grudniowe wyniki sprzedaży detalicznej eksperci BOŚ Banku SA. „Czynnikiem ograniczającym wzrost popytu konsumpcyjnego jest
zmieniająca się od II połowy ub.r. sytuacja dochodowa gospodarstw domowych. Słabnący popyt na pracę i wolniejsze tempo wzrostu wynagrodzeń w połączeniu z ponownym wzrostem inflacji CPI od lipca 2024 r., poskutkowały wyraźnym obniżeniem dynamiki realnego funduszu wynagrodzeń do poniżej 5% r/r na koniec 2024 r. wobec ponad 9% r/r na początku roku”.
Kiedy więc sprzedaż detaliczna zacznie faktycznie rosnąć? – na tę chwilę będziemy chyba musieli jeszcze poczekać.