Krzysztof Stanowski pokusił się na trudną sztukę persyflażu politycznego. Zakpił niemal ze wszystkich kandydatów na prezydenta Polski i tym samym z całej naszej sceny politycznej. I zrobił to naprawdę dobrze. Mnie rozśmieszył do rozpuku. Już same tło m.in. z flagą Polski, UE, flagą Niemiec i NATO wskazało z czego on sam się śmieje, ale też nas przestrzega przed fałszywymi przyjaciólmi. Brakowało jeszcze flagi ruskiej i byłby komplet. I te wstawki z głosem zdrajcy Polski W. Jaruzelskiego gdy wprowadzał Stan Wojenny... no majstersztyk!. I to zakończenie gdy się rozbiera i pozostaje w koszulce argentyńskiej również zaskakiwało.
Ale całe to orędzie jest szyderstwem z polskiej klasy politycznej. Nie wiem, ale może tak właśnie należy do niej podchodzić... z dystansem i ze śmiechem. Może wtedy zniknęłaby emocjonalna zawiść i tzw. wojna polsko-polska. A wtedy może nastąpiłaby zgoda w naszym narodzie, która doprowadziłaby do narodowego pojednania i spojrzenia na naszą Ojczyznę jako tysiącletnie wspólne dobro, które musimy szanować. Mamy przecież niesamowitą historię, własny język polski, nasze zwyczje i tradycje, wiarę, nasze rodziny, morze i góry, lasy i dobra naturalne, o których wiemy jeszcze od czasów E. Gierka i one czekają na eksploatację. Polska jest piękna i bezpieczna.
Nie zmarnujmy jej w naszym żyjącym pokoleniu! To nasz obowiązek dla przyszłych pokoleń Polaków!
P.S.
Ucichnę na tydzień bo jadę jutro do szpitala na oddział kardiologii. Mam nadzieję, że wszystko jest ok i baypasay nie zabierają mi tych resztek zdrowia.
Zostaw za sobą dobra, miłości i mądrości ślad...
Krzysztof Jaworucki (krzysztofjaw)
http://krzysztofjaw.blog…;
[email protected]
Jeżeli moje teksty nie są dla Państwa obojętne i szanują Państwo moją pracę, to mogą mnie Państwo wesprzeć drobną kwotą.
Z góry wszystkim darczyńcom dziękuję!
Nr konta - ALIOR BANK: 58 2490 0005 0000 4000 7146 4814
Paypal: paypal.me/kjahog
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 5565
Ten wredny charakter nazywa się u normalnych ludzi konsekwencją. I ta konsekwencja brzmi tak, że jesteś dziś takie same gówno, jakim ja dla ciebie byłem wczoraj.
Z definicji.
jesteś opętany.
Wiesz co, pomodlę się za ciebie.
Nie, koleżko, nie jestem opętany tylko pokazuję ci, co zrobiłeś z siebie, swojej religii i swego Boga.
Jeżeli jestem dla ciebie polszewickim szczurwysynem (a nazwałeś mnie tak bez żadnego powodu, nagle, nawet nie rozmawialem z tobą), to znaczy, że twój Bóg też nim jest. Jest też członkiem, może nawet śmierdzi gdy go tkniesz. Nie są to jedyne epitety kierowane do mnie, stworzonego na obraz i podobieństwo polszewickiego szczurwysyna - to jest naturalna konsekwencja.
Proponuję ci - zamiast modlitwy w mojej intencji - byś usiadł i się zastanówil. Nie szukał wykrętów i sposobu wyjścia z wypowiedzianych obelg, nad którymi nie panujesz tylko spokojnie się zastanówil nad przepaścią między twoimi religijnymi cytatami, a swoim zachowaniem. Bo musi być jakiś psychiczny powód między twoją potrzebą jakości rozmowy, do której mnie zachęciłeś, a niemożności nie tylko jej dotrzymania, ale przede wszystkim potrzeby zbrukania.
Kim jesteś to już prawie wszyscy na NB pisali.
Tfu, tfu, tfu przez lewę ramie.
Nie, prawdziwy polak i katolik używa zabobonów.
😁😁😁
I dodam jeszcze, że mnie nie interesuje, co o mnie pisali prawie wszyscy na NB, bo ich zdanie nie ma dla mnie większego znaczenia głównie z tego powodu, że okazują się w dłuższej perspektywie równie szmatławi, jak ty. Przyznasz, że zdanie narzędzia przypodłogowego nie ma szczególnego znaczenia. Prawda?
Zresztą jedyną moją "wadą" jest moja niechęć do lizania pisowskiej dupy z czego płynie wyraźny wniosek, że się mocno wyrożniam spośród was, smakoszy inaczej. No i stąd obrzydzenie.
😁😁😁
-Ja, ja natürlich, Deutschalnd, Deutschalnd uber alles!
niemiecka dupa jest najsmaczniejsza :))))
tfu,tfu, tfu przez lewe, prawe ramie i dwie nogi.
Skoro jednocześnie możesz pluć przez ramię lewe, prawe oraz przez rozłożone nogi, to jesteś w idealnej pozycji misjonarskiej (bardzo religijna) do rżnięcia przez niemca, od którego - z pocałowaniem odwłoka - kupiłeś w pięrwszych pięciu miesiącach 2024 roku więcej samochodów używanych niż od pozostałej dziewiątki (od 2-10) razem wziętych.
I jak widać sprawia ci niepohamowaną radość wyznanie, że niemiecka dupa najsmaczniejsza. Czuć znawcę w tobie...
Też o zapowiedzianym czasie byłem duchowo z naszym Krzysztofem.
Pewnie to przypadek, albo tak miało być, zdarzyło mi się wiele razy modlić w czyjejś intencji także blogerów, po czasie okazało się, że skutek był pozytywny, oczywiście sobie tego nie przypisuję.
Np. pewien bloger z Krakowa napisał mi, że będzie miał operacje na sercu, więc na wszelki wypadek się żegnał, obiecałem mu, że się za niego pomodlę. Po pewnym czasie odezwał się, operacja się udała, podziękował za modlitwę.
Ciekawe w tym jest fakt, że to był i jest lewak, a ci mają różne podejście do wiary, ale spokojnie żeśmy się spierali, dyskutowali o różnych sprawach, on był o tyle wyjątkowy, że przyjmował krytykę swoich poglądów, dlatego chętnie z nim rozmawiałem.
Miał bloga na Onecie, były tam jakieś zmiany, nie wiem czy dalej istnieje w sieci, ma też swoje lata.
Pzdr.
Tylko poważne odpowiedzi
Dlaczego, ile razy moje państwo stanie na nogi to geograficzni sąsiedzi z lewa i prawa prą do wojny?
Bzdurą jest twierdzenie, że Polacy są niepokonani współcześnie. Własnymi wyborami kompletnie lekceważymy zagrożenia, logikę i szanse funkcjonowania narodu na przyzwoitym poziomie. Czym kierowani - agenturalną plotką, wybieramy intelektualnie słabiutkich przedstawicieli? Czy potrafimy w Polsce obronić jedynego z najrzetelniejszych hierarchów kościelnych w Europie skoro nie bronimy swych wartości w postaci kandydata wiedzą i życiorysem gwarantującego przetrwanie i odbudowę kraju. Jak można zaufać, że cyklicznie pojawiające się błędy teraz przyniosą dobry skutek? To nie jest tak, że krytykuję kolejnego kandydata z naszej strony. Jaki sens ma tak kierunkowana dyskusja?
Napisałem nie tak dawno, by moi krajanie nie zapomnieli, na kogo mają głosować i to jest oczywisty wniosek.
PS
Kto chce to zrozumie. „Niepokonani”, nie fikcja a spisany i sprawdzony niesamowity wobec przeciwności losu hart ducha prezentują bohaterowie filmu https://www.youtube.com/… (film reżysera Stowarzyszenia Umarłych Poetów Petera Weira z 2009), którzy przeszli 6500 kilometrów, by uciec z sowieckiego łagru... „Gliński, który trafił po syberyjskiej epopei do Polskiej Armii i brał udział w lądowaniu w Normandii, do niedawna nie reagował na kradzież »kawałka« jego życia... Ugiął się dopiero pod wpływem namów brytyjskiego dziennikarza.” Więcej tutaj; https://www.filmweb.pl/v…
Życzę Państwu szybkiego powrotu do zdrowia. Sam szarpię się domowymi sposobami, bo jak każdy facet nie mam cierpliwości do leczenia zorganizowanego a nie jest to dobre rozwiazanie.
wsparcia w modlitwie?
Mam znajomą, biedaczka musi mieć dializę, do tego problem z poruszaniem się, ciężka sprawa, ale nie poddaje się, nie narzeka, nie marudzi, walczy.