Minister Nowak czyli Pinokio

Stare powiedzenie mówi, że dżentelmeni nie dyskutują o faktach. No tak, dżentelmeni nie dyskutują. Ale Nowak to co innego. Ot, chodząca żenada z KPRM. xxx Jeden dzień w Szczecinie. Nie byłem tu od roku. To miasto, widziane nocą z 22 pietra budynku Polskiej Żeglugi Morskiej robi duże wrażenie. Ale też oglądane w dzień ze statku na Odrze każe przybyszowi skłonić się w podziwie przed panoramą Szczecina z charakterystycznym Zamkiem Książąt Pomorskich, kominami elektrowni Dolna Odra, dokami Stoczni Szczecińskiej czy Stoczni Remontowej "Gryfia". W tej ostatniej, w jako jedynym miejscu w Polsce na początku stanu wojennego dokonano... desantu, jako że stocznia ta nie ma normalnego połączenia z "lądem" i była wtedy, podczas strajku po 13 grudnia, odcięta od świata. Ciekawe miasto, ciekawi ludzie. Wodny spacer po Odrze wycieczkowym stateczkiem odsłania więcej niż tylko interesujące krajobrazy. Słowem: dzień do zapamiętania i ze względu na to, co dzieje się na ziemi i na to, co działo się na wodzie... xxx Na wspólnej konferencji PIS i Unii na Rzecz Europy Narodów, poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu Polski, która odbyła się dziś w Szczecinie Jarosław Kaczyński powiedział, że o ile marmolada nie jest niezbędna dla życia człowieka, o tyle energia elektryczna - jest. I że sprawa bezpieczeństwa energetycznego państwa nie ma charakteru tylko ekonomicznego, lecz przede wszystkim polityczny. Ja w swojej wypowiedzi podkreśliłem fiasko szczytu UE-Rosja. Rosja dalej nie chce dać możliwości dostępu do własnego rynku firmom z UE i USA, chcąc używać mechanizmu szantażu i swoistego straszaka politycznego (no,bo zakręcimy Wam Gruzini, Białorusini czy Ukraińcy.. kurek z gazem...), a jednocześnie - w ramach klasycznej asymetrii - żądając dostępu do europejskich sieci przesyłowych dla rosyjskich inwestorów... Na szczęście, w Parlamencie Europejskim jest już projekt rezolucji, na podstawie której UE może nie dopuścić rosyjskiego kapitału do m.in. przetargów na zakup sieci w Unii...

Kłamstwo ma krótkie nogi. A mali krętacze budzą nawet nie obrzydzenie,
a politowanie. Minister Sławomir Nowak z Kancelarii Premiera jednego
dnia ze świętym oburzeniem stwierdza, że szef rządu i Rada Ministrów
nic nie wiedzieli o podróży Anny Fotygi do USA, a drugiego dnia, gdy
MSZ informuje, że oczywiście wizyta ta była rządowi znana sięga prawą
ręką do lewego ucha i pokrętnie tłumaczy, że owszem, rząd wiedział, że
prezydencka minister jedzie, ale nie znal powodu wyjazdu - i tym
podobne bzdury. Kłamczuszek Nowak z dłuuugim nosem jak u Pinokia...