Komunistyczne zbrodnie w Polsce. Gen. Emil Fieldorf "Nil"

9 LISTOPADA 1950 r ARESZTOWANIE GEN. EMILA FIELDORFA „NIL” SĄDOWA FARSA. Było to bestialską zbrodnią, farsą sądową i złamaniem wszystkich praw człowieka. Gen Fieldorf został aresztowany w Łodzi na ul. Piotrkowskiej, gdy wychodził z budynku Wojskowej Komendy Rejonowej. Czy los, który go spotkał był ,,nagrodą" za to że walczył i się nie poddał ? 

W opracowaniu skupię się na aresztowaniu i śmierci ,,Nila". Zacytuję tu wspomnienia córki Marii Fieldorf i przypomnę odpowiedzialnych sędziów i morderców, oraz co Gatner napisał protokole z wykonania kary śmierci.....

Tragedia „Nila” polegała na tym, że padł on ofiarą terroru stalinowskiego, mimo że nie stanowił dla ówczesnego państwa żadnego zagrożenia. Był najwyższym rangą oficerem AK, którego skazano na śmierć i wyrok wykonano. 

Czy los, który go spotkał jest dowodem na to, że jednak nie był realistą, że trzeba było nie walczyć? Nie. Los, który go spotkał jest dowodem na to, że zginął bo był  Polakiem i patriotą. 

„Nilowi” nie o siebie chodziło, tylko o naród polski, wyniszczony wojną, zmęczony okupacją, pragnący żyć i pracować dla kraju, nawet takiego, jakie wyłonił się w 1945 r. 

Bo innej Polski wtedy nie było...
.

ARESZTOWANIE.

Gen Fieldorf 9 listopada 1950 r został aresztowany przez funkcjonariuszy UB i osadzony w areszcie Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego w Warszawie przy ulicy Koszykowej.

To wydarzenie zostało zaaranżowane przez bezpiekę i celowo wezwano generała do budynku łódzkiej Wojskowej Komendy Uzupełnień, aby został złapany, wepchnięty do samochodu i zabrany.

Gdy został pojmany próbował krzyczeć do przypadkowych osób, kim jest i prosił o przekazanie jego rodzinie wiadomości o aresztowaniu. 

Urząd Bezpieczeństwa, tego samego dnia, wysłał funkcjonariuszy do Jego mieszkania i jego rodziny, gdzie urządzono rewizję i tzw. kocioł.

Generał został przewieziony z Łodzi do Warszawy i osadzony w areszcie śledczym Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego (MBP) na ul. Koszykowej. 
.

PRZESŁUCHIWANIA I TORTURY

Przesłuchania początkowo prowadził dyrektor Departamentu Śledczego MBP, płk Józef Różański, nazywany także krwawym Jackiem.

Nakaz aresztowania podpisała ppłk Helena Wolińska, prokurator Naczelnej Prokuratury Wojskowej. Zarzuciła ,,Nilowi" usiłowanie zmiany przemocą ustroju państwowego.

Generał był również przesłuchiwany przez 3 innych śledczych: kpt. MBP Lutosława Stypczyńskiego, por. MBP Zygmunta Krasińskiego oraz ppor. MBP Kazimierza Górskiego. 

Pomimo stosowanych wobec niego tortur, odmówił współpracy z Urzędem Bezpieczeństwa.

„Pamiętaj, abyś nie prosiła ich o łaskę! Zabraniam tego.” w tych słowach generał ,,Nil" zwrócił się do swojej żony Janiny podczas jednego z ostatnich widzeń przed śmiercią.

Nie chciał prawa łaski. Uważał, że łaska jest dla przestępców, a nie dla żołnierzy walczących o niepodległość. Chciał jedynie sprawiedliwej rewizji wyroku. 

10 listopada 1950 r przeprowadzono pierwsze przesłuchanie, kiedy to odmówił współpracy z UB. 16 kwietnia 1952 r został skazany na karę śmierci.
.

ZANIM ROZPOCZĄŁ SIE PROCES...

20 lutego 1951 r. zanim rozpoczął się proces generała Fieldorfa, Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie zasądził przepadek całego mienia ruchomego i nieruchomego generała „Nila”, a także wszystkich jego praw majątkowych.

Decyzję o wszczęciu egzekucji podpisała znana już nam ppłk Wolińska, szefowa VII Wydziału Naczelnej Prokuratury Wojskowej.

W jej wyniku w mieszkaniu Fieldorfów pojawili się egzekutorzy i dokonali spisu mienia generała. 

Złożyły się na nie: tapczan, 4 krzesła, szafa, taboret, półka na książki, 2 półeczki kuchenne, drewniany kuferek, walizka z dwoma kompletami bielizny, ubranie robocze, flanelowa kurtka i narzędzia stolarskie. 

Tyle posiadał jeden z najdzielniejszych Polaków w czasie, gdy jego oprawcy pławili się luksusie. 

Cały ten majątek został opieczętowany i oddany pod dozór Janiny Fieldorf, żony „Nila”. Teraz można było już rozpoczynać właściwą sądową farsę.

Prosto z sali sądowej gen. „Nil” został zabrany do 30osobowej celi „kaseowej”, czyli zapełnionej więźniami z wyrokiem śmierci. 

Pomimo tortur w śledztwie, bredni w akcie oskarżenia i bezpodstawnego wyroku gen. Fieldorf wciąż wierzył w sprawiedliwy proces. 27 maja 52 r wniósł rewizję o uchylenie wyroku w sądzie Najwyższym.
 
,,Opiekę" nad ,,Nilem" mieli: Igor Andrejew z pochodzenia Rosjanin, wiceprokurator Paulina Kern, Emil Merz (1897–1972) jak i reszta osób odpowiedzialnych za skazanie gen. „Nila” 

Byli jednymi z najgorszych stalinowskich zbrodniarzy. W 1952 sędzia Emil Merz orzekał: z 34 wyroków kar śmierci orzeczonych w 1 instancji utrzymał 14.
W tym samym roku uczestniczył w utrzymaniu 10 orzeczonych wcześniej kar śmierci.

Chociaż gen. Fieldorf stanowczo zabronił żonie proszenia o łaskę dla niego, rodzina zrobiła dosłownie wszystko, by go ratować.

Wstrząsającą prośbę o łaskę do agenta NKWD, pełniącego funkcję prezydenta RP Bolesława Bieruta napisał ojciec gen. „Nila” Andrzej Fieldorf. 
.

LIST OJCA ,,NILA" Z PROŚBĄ O ŁASKĘ.

24 października 1952 r ,,Jestem starcem, liczącym 87 lat życia, emerytowanym maszynistą kolejowym, pochodzenia czysto robotniczego. W okresie okupacji straciłem syna Jana, lotnika, który został zamordowany w obozie koncentracyjnym Gross-Rosen. 

Żona moja Agnieszka zmarła w 1941 r. do czego przyczyniła się sytuacja i losy aresztowanego przez hitlerowców syna.

Obecna wiadomość o groźbie śmierci, która zawisła nad głową drugiego z mych dzieci, jest z kolei dla mnie ciosem już nie do zniesienia. 

Zwracam się tedy, ja, zgrzybiały starzec, do Dostojnego Obywatela Prezydenta z najgorętszą prośbą ojcowskiego serca, o skorzystanie z konstytucyjnego prawa łaski w stosunku do mego syna Augusta Emila (2-ga imion) Fieldorfa."

Podobne listy napisały żona i córki „Nila”. 

Cóż z tego, skoro 12 grudnia 1952 r. sędzia Merz z sędziami Gustawem Auscalerem i Igorem Andrejewem z sekcji tajnej negatywnie zaopiniowali prośbę o ułaskawienie. 

Bierut oczywiście wiedział, o kim mowa we wstrząsających listach, które miał na biurku, ale nie zamierzał brać ich pod uwagę. 3 lutego 1953 r. odmówił swojej łaski jednemu z najdzielniejszych ludzi w Polsce.

18 lutego 1953 r. prokurator wojskowa Alicja Graff prawdziwe nazwisko Fuks stalinowska zbrodniarka żydowskiego pochodzenia, 1917–2005 wydała decyzję o wykonaniu wyroku.

Przed powieszeniem katowano go bez litości. Oprawcy chcieli, by wyroku śmierci wysłuchał na kolanach, a ponieważ się opierał - połamano mu kości....

24 lutego 1953 r o godz 15:00 na terenie mokotowskiego więzienia wyrok został wykonany przez powieszenie.
.

OSTATNI AKT NIENAWIŚCI.

Ostatnim aktem komunistycznej nienawiści wobec gen. Fieldorfa był sposób wykonania kary, odmówiono Mu nawet żołnierskiej śmieci od kuli. Został powieszony jak pospolity przestępca.

Przy egzekucji generała obecny był prokurator Witold Gatner (ur. 1930), który odczytał wyrok i po wykonaniu wyroku sporządził protokół. 

Oprócz niego przy śmierci bohatera byli też obecni: naczelnik mokotowskiej katowni Alojzy Grabincki i lekarz więzienny. 
.

PROTOKÓŁ Z WYKONANIA WYROKU.

Maksymilian Kaszt, który stwierdził zgon. W protokole z wykonania kary śmierci Gatner napisał: 

,,O godz. 15 doprowadzono skazanego Augusta Emila Fieldorfa na miejsce stracenia. Prokurator odczytał sentencję wyroku Sądu Najwyższego z dnia 20 października 1952 r., wyroku Sądu Wojewódzkiego dla m.st. Warszawy z 16 kwietnia 52 r. 

Odczytał też decyzję Rady Państwa z 3 lutego 53 r. o nieskorzystaniu z prawa łaski w stosunku do Augusta Emila Fieldorfa, po czym zarządził wykonanie wyroku. 

Przystąpiono do wykonania wyroku przez powieszenie. Po stwierdzeniu zgonu przez lekarza więziennego Prokurator ogłosił, że wyrok został wykonany. Zakończono i podpisano o godz. 15.25."
.

WSPOMNIENIE GATNERA.

Po latach Gatner tak opisał tamte chwile:

,,Byłem zdenerwowany, napięty. Czułem, że trzęsą mi się nogi. Skazany patrzył mi cały czas w oczy. Stał wyprostowany. Nikt go nie podtrzymywał.

Po odczytaniu dokumentów zapytałem skazanego, czy ma jakieś życzenie. Na to odpowiedział: „Proszę powiadomić rodzinę”. 

Oświadczyłem, że rodzina będzie powiadomiona. Zapytałem ponownie, czy jeszcze ma jakieś życzenia. Odpowiedział, że nie. 

Wtedy powiedziałem: „Zarządzam wykonanie wyroku”. Kat i jeden ze strażników zbliżyli się. Postawę skazanego określiłbym jako godną. Sprawiał wrażenie bardzo twardego człowieka. Można było wprost podziwiać opanowanie w obliczu tak dramatycznego wydarzenia." 
.

CZY ODNALEZIONO SZCZĄTKI ,,NILA"?

IPN najprawdopobniej odnalazł miejsce ukrycia zwłok gen. Fieldorfa ,,Nila", zamordowanego w 1953 r. przez komunistycznych oprawców z UB.

Miejsce pochówku jego ciała przez wiele lat pozostawało nieznane. W kwietniu 2009 pojawiły się informacje, że pracownikom IPN udało się ustalić lokalizację grobu.

Szczątki generała spoczywają prawdopodobnie na Powązkach, blisko symbolicznego grobu wystawionego dla uczczenia jego pamięci. Miejsce to znajduje się na obrzeżach Cmentarza Powązkowskiego w Warszawie. 

Dziś są tam groby komunistycznych pułkowników Ludowego Wojska Polskiego. Poszukiwania mogiły "Nila" trwają już ponad 50 lat. 

Ale dokumenty, jakie odnalazł Jacek Pawłowicz, historyk z IPN, wskazują bez wątpliwości, że tym miejscem są właśnie Powązki.
.

ODDZNACZENIA.

W 1958 r ,,Nil" został zrehabilitowany. Odznaczono go:

* czterokrotnie Krzyżem Walecznych, Virtuti Militari V Klasy, 

* Złotym Krzyżem Zasługi,

* Krzyżem Niepodległości, 

*Krzyżem Kawalerskim Polonia Restituta.
.

ŚLEDZTWO PROKURATORZY I KACI.

Śledztwo w sprawie mordu sądowego na gen. Fieldorfie zostało wszczęte w 1992 przez IPN – Główną Komisję Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu. Objęło ono wszystkie osoby, które w latach 1950–1952 zaangażowane były w sprawę gen. „Nila”. Byli to:

Prokuratorzy Naczelnej Prokuratury Wojskowej 

* Helena Wolińska, prokuratorzy Prokuratury Generalnej 

* Beniamin Wejsblech i Paulina Kern, sędzia Sądu Wojewódzkiego 

* Maria Gurowska i dwóch ławników  Bronisław Malinowski i Mieczysław Szymański, 

* sędziowie orzekający w Sądzie Najwyższym  Emil Merz, Gustaw Auscaler i Igor Andrejew. 

W trakcie śledztwa okazało się, że podejrzani albo już nie żyją, albo zmarli w trakcie postępowania. Akt oskarżenia udało się sformułować jedynie wobec Wolińskiej i Gurowskiej.

 Generał został bowiem zatrzymany bez decyzji prokuratury. Ta zapadła, gdy od 10 dni przebywał w ubeckiej katowni. 

Rozkaz aresztowania generała podpisała ppłk UB Helena Wolińska, a właściwie,  Fajga Mindla Danielak (1919–2008) stalinowska prokurator i zbrodniarka komunistyczna żydowskiego pochodzenia, słynąca z nienawiści do polskiego podziemia patriotycznego. 

W tym czasie bohaterskiego generała przesłuchiwał już wyjątkowy sadysta i zbrodniarz Jacek Różański, czyli Józef Goldberg (1907–1981), znany z okrucieństwa dyrektor Departamentu Śledczego MBP, z pochodzenia Żyd.

Uwielbiał osobiście przesłuchiwać więźniów za pomocą takich metod, że ludzie, których nie złamały tortury gestapo, podawali mu żądane informacje.

 Wiadomo bez żadnych wątpliwości, że gen. „Nil” był szczególnie bestialsko torturowany, jak również że pomimo tortur nie złożył żadnych zeznań.

Wiadomo, że przynajmniej przy jednym przesłuchaniu był obecny inny żydowski komunista i stalinowski zbrodniarz Anatol Fejgin (1909–2002).

 W tych przesłuchaniach uczestniczył też Józef Czaplicki, czyli Izydor Kurc (1911–1985) żydowski ubek, podobnie jak Goldberg znany z wyjątkowego sadyzmu wobec przesłuchiwanych akowców, stąd zwany przez nich „akowerem”. 

Możliwe, że przy jednym przesłuchaniu był obecny Roman Romkowski, czyli Nasiek (Natan) Grinszpan-Kikiel (vel Natan Grünsapau-Kikiel albo Grinszpan Menasze) (1907–1968) gen brygady bezpieczeństwa publicznego Polski Ludowej, jeden z czołowych stalinowskich zbrodniarzy również żydowskiego pochodzenia. 
.

ZA ZBRODNIĘ NA GEN, ,,NILU'' NIKT NIE ZOSTAŁ UKARANY.

* Helena Wolińska wyjechała z Polski w 1968 r. jako „ofiara polskiego antysemityzmu” i do końca życia tak właśnie się przedstawiała i za taką była uznawana przez Izrael i Wielką Brytanię.

 Gdy Polska próbowała ją ściągnąć do kraju i osądzić, Wolińska bezczelnie odpowiadała, że śmieje się z oskarżeń.

Jej buty i bezczelności nie znosił nawet Władysław Bartoszewski, za to do końca życia przyjaźnił się z nią guru lewactwa – prof. Leszek Kołakowski.

* Różański – Goldberg nie wyjechał z Polski. Po 1956 r. został nawet skazany (ale nie za „Nila”) na 15 lat więzienia. Wyszedł w 1964, bez problemu znalazł pracę, a potem dostawał wysoką resortową emeryturę.

 Zmarł w 1984 r., nigdy nie wyraziwszy skruch za swoje zbrodnie.

* Skazany razem z Różańskim, Fejgin także opuścił więzienie i także bez problemu znalazł pracę. Utracił ją w 1968 jako ofiara antysemityzmu. Polski nie opuścił, zresztą dość szybko znalazł pracę w Ministerstwie Łączności. Zmarł w 2002 r. Bezkarny.

* Izydor Kurc w 1968 także został ofiarą antysemityzmu, ale chociaż w 1971 został skazany na rok więzienia i 100 tys. zł grzywny, darowano mu karę.Także Wejsblech pozostał bezkarny.

* Gurowska – Zand nigdy nie poniosła kary. 5 maja 1992 Główna Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu wszczęła śledztwo w sprawie zbrodni popełnionej na gen. Auguście Emilu Fieldorfie. 

Po jego zakończeniu 10 sierpnia 1995 r. Prokuratura Wojewódzka w Warszawie postawiła Gurowskiej zarzut popełnienia przestępstwa z art. 225 § 1 Kodeksu karnego, ale przesłuchana jeden jedyny raz Gurowska podtrzymała zasadność wyroku wydanego na gen. Fieldorfa, uznając nadal wyrok śmierci na generała za słuszny. 

19 marca 1996 r. akt oskarżenia o zabójstwo sądowe przeciwko Gurowskiej skierowany został przez Prokuraturę Wojewódzką w Warszawie do Sądu Wojewódzkiego dla miasta stołecznego Warszawy. 

Proces rozpoczął się 22 grudnia 1997 r. Gurowska nie stawiła się przed sądem ani wtedy, ani nigdy później. Aż do śmierci konsekwentnie nie zgłaszała się na rozprawy, a sąd nie znalazł powodu, by ją na nie doprowadzić. Bezkarna stalinówka zmarła w 1998 r.

* Emil Merz orzekał w Sądzie Najwyższym aż do emerytury, na którą przeszedł w 1962 r. Czas na wysokiej sędziowskiej emeryturze umilał sobie m.in. pisaniem artykułów do prestiżowego periodyku prawniczego „Państwo i Prawo”. Nigdy nie poniósł najmniejszych konsekwencji.

* Gustaw Auscaler po śmierci Stalina i „odwilży” 1956 wyjechał do Izraela, gdzie został prokuratorem rejonowym w Tel Awiwie i zapewne ofiarą „polskiego antysemityzmu”. Zmarł w 1965 r.

 Do dziś w Izraelu mieszka jego rodzina (ciekawe, czy wie, że był zbrodniarzem).

* Andrejew po zakończeniu kariery stalinowskiego zbrodniarza rozpoczął karierę naukową jako wykładowca i pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego oraz Instytutu Nauk Prawnych PAN jako dyrektor.

Autor kilkudziesięciu prac naukowych dotyczących pojęcia przestępstwa, jego ustawowych znamion oraz prac z dziedziny prawa porównawczego i współautor Kodeksu karnego z 1969 r. 

Wykształcił m.in. Lecha Falandysza (tego od falandyzacji prawa) i prof. Lecha Gardockiego, z którego książek do dziś uczą się studenci prawa w całej Polsce.

* Lech Gardocki niecałe 10 lat temu pełnił funkcję pierwszego prezesa Sądu Najwyższego i z urzędu przewodniczącego Trybunału Stanu. 
.

WALKA O PAMIĘĆ 

Przez nst. dziesiątki lat, aż do swej śmierci, o pamięć o generale „Nilu” walczyła jego córka Maria Fieldorf-Czarska.

 I chociaż w lipcu 1958 Generalna Prokuratura postanowiła umorzyć śledztwo z powodu braku dowodów winy, a w marcu 1989 generał został zrehabilitowany, to nigdy nie udało się przeprowadzić postępowania wobec żadnego z jego morderców. 

Co więcej, można odnieść wrażenie, że im dłużej, im rozpaczliwiej Maria Fieldorf zabiegała o odszukanie miejsca pochówku ojca, tym bardziej władze się od niej opędzały. I nawet czcząc pamięć generała „Nila”, robiły to w specyficzny sposób. 
.

MARIA FIELDORF. CÓRKA ,,NILA "

Maria Fieldorf tak opisała jedną z takich „uroczystości”: ,,W 50. rocznicę śmierci ojca Instytut Pamięci Narodowej w Warszawie zorganizował sympozjum, na którym więcej mówiono o oprawcach niż o moim ojcu.

 Chciałam wstać i zapytać, czy to jest sympozjum ku czci pana prokuratora Emila Merza czy generała Augusta Emila Fieldorfa, bo mam wątpliwości."

Nic dziwnego, że Maria Fieldorf stwierdziła z goryczą: „Nie mogę pojąć, że niby jest wolna Polska, a ja wciąż napotykam jakiś mur. Nie ma mowy, żeby go przebić”. Nie przebiła go do śmierci.

Maria Fieldorf zmarła w grudniu 2010 r. Rok wcześniej pojawiły się informacje o pochówku jej ojca na Łączce, a jednak nikt nie zatroszczył się chociażby, by pobrać od niej materiał genetyczny do badań porównawczych. 

W ostatniej chwili, gdy ciało Marii było już w trumnie, kosmyk jej włosów potajemnie udało się odciąć jednemu z narodowców. Po to, by prokuratorzy z IPN mogli odszukać generała Fieldorfa „Nila”. 
.

PAMIĘTAMY .

I cóż można powiedzieć na zakończenie tej wstrząsającej historii? Może oddać głos córce bohatera, która stwierdziła: ,,Mówię publicznie, że gdyby mój ojciec był Żydem i zamordowaliby go Polacy, to na pewno by ich znaleźli, osądzili i skazali.

 Mord sądowy na moim ojcu od początku, od wydania nakazu aresztowania przez Wolińską, do wykonaniu wyroku, przy którym asystował jako prokurator Gatner, dokonany był przez osoby pochodzenia żydowskiego".

No właśnie gen Augusta Emila Fieldorfa „Nila” zamordowali Żydzi w służbie najbardziej zbrodniczego systemu w dziejach ludzkości. 

Widocznie zleceniodawcy sądowego mordu na narodowym bohaterze Polski bali się, że polskim ubekom drgnie ręka przy podpisywaniu wyroku śmierci.

 Ubekom żydowskim nie drgnęła. A potem część z nich została „ofiarami polskiego antysemityzmu.

https://www.facebook.com/share...
-------------------------------

https://muzeum-ak.pl/wydarzeni...

https://muzhp.pl/pl/e/1543/str...

https://muzeum1939.pl/7-marca-...

https://dzieje.pl/postacie/aug...

https://przystanekhistoria.pl/...

https://ipn.gov.pl/pl/dla-medi...

https://niezalezna.pl/244956-p...