Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Bohaterowie Rzeczypospolitej. ORP "Piorun"
Wysłane przez Tezeusz w 06-11-2024 [15:41]
PODNIESIE BANDERY NA ORP ,,PIORUN"
5 listopada 1940 r w szkockim porcie Greenock uroczyście podniesiono polską banderę na zwodowanym 7 maja 1940 r w stoczni Johna Browna w Clydebank jako HMS „Nerissa” (G65). Była to jednostka, która przez pierwsze 2 lata pływała pod brytyjską banderą jako HMS ,,Nerissa".
Wówczas nikt nie zdawał sobie sprawy z tego, że podczas II wojny światowej ORP Piorun odniesie spektakularne sukcesy na polu bitwy i stanie się sławny na całym świecie m.in. dlatego, że pomoże zatopić dumę niemieckiej marynarki wojennej.
W tym czasie polska marynarka wojenna utraciła pod Narwikiem ORP „Grom”. By zrekompensować tę stratę Brytyjczycy zdecydowali o przekazaniu Polsce okrętu, który powstawał właśnie w ich stoczniach. W Wielkiej Brytanii Piorun miał powstać jako jeden z 8 okrętów.
Zadaniem jednostki było zwalczanie okrętów podwodnych i osłona konwojów. Jego załogę stanowiła znaczna część byłej załogi ORP Grom: 90 oficerów i marynarzy, oprócz tego ochotnicy z Francji i wojsk lądowych.
Przewidziana w okresie pokoju liczba 183 ludzi załogi, wzbogacona o specjalistów radarzystów, hydroakustyków itd. wyniosła ostatecznie 220 oficerów, podoficerów i marynarzy.
Pierwszym dowódcą niszczyciela został kmdr por. Eugeniusz Pławski. Na początku grudnia „Piorun” wszedł do służby konwojowej i do końca maja 1941 r. wziął udział w eskortowaniu 15 konwojów.
.
JAK ORP „PIORUN ” POMÓGŁ ZATOPIĆ DUMĘ NIEMIECKIEJ MARYNARKI WOJENNEJ
„Piorun” był jednym z najbardziej pracowitych okrętów Polskiej Marynarki Wojennej podczas II wojny światowej. Największą sławę przyniósł okrętowi i załodze udział w operacji przeciwko pancernikowi „Bismarck”.
26-27 maja 1945 r dowodzony przez Polaków ORP „Piorun” wziął udział w walkach przeciwko niemieckiemu pancernikowi „Bismarck”. W dużej mierze to dzięki umiejętnościom i bohaterstwie polskich marynarzy okręt został zatopiony.
22 maja 1941 r ORP „Piorun” rozpoczął rejs konwojowy razem z niszczycielami brytyjskimi. 4 dni później załogi wszystkich okrętów otrzymały rozkaz dołączenia do pościgu za niemieckim pancernikiem „Bismarck”, który wyszedł z portu w Gdyni 18 maja.
W tym czasie do walki przeciwko „Bismarckowi” Brytyjczycy wysłali już pancernik „Prince of Wales” i krążownik „Hood”. 24 maja niemiecki pancernik zatopił krążownik „Hood” i uszkodził drugi z brytyjskich okrętów.
Wówczas do walki z „Bismarckiem” rzucono wszystkie siły operujące na północnym Atlantyku. Jego zniszczenie stało się priorytetem.
26 maja o godz 22:37 załoga polskiego „Pioruna” dojrzała „Bismarcka”. Informację o tym przekazano natychmiast do pozostałych jednostek sojuszniczych. „Bismarck” również zauważył polski okręt i wystrzelił w jego kierunku pociski.
Komandor Pławski rozkazał postawienie zasłony dymnej i zaatakowanie wrogiego pancernika. „3 salwy na cześć Polski!” zakomenderował. 2 z 3 salw były celne, lecz nie wyrządziły „Bismarckowi” większych szkód.
Dysproporcja sił była ogromna, bo Piorun wypierał 1760 ton, a Bismarck przeszło 42 tysiące, czyli 25 razy więcej. Również liczba załogi Bismarcka przeważała nad Piorunem: „220 ludzi liczyła załoga Pioruna, blisko 2200 załoga Bismarcka”! pisał Jerzy Pertek w książce „Wielkie dni małej floty”.
„Piorun” przez godzinę wiązał walką niemiecki pancernik, a tym czasie pozostałe okręty brytyjskie dotarły na miejsce bitwy i otoczyły go. Sojusznicze okręty dokończyły pracę „Pioruna”.
Walki były niezwykle zacięte. „Bismarck” otrzymał nawet 400 trafień, zanim o godzinie 10:40, 27 maja 1941 r zatonął z ponad 2 tys osób załogi uratowanych zostało zaledwie 115 ludzi.
W kwietniu 1944 r „Piorun” wszedł w skład sił Home Fleet prowadzących operację „Tungsten”, mającą na celu wyeliminowanie niemieckiego pancernika „Tirpitz”, stacjonującego w norweskich fjordach.
W trakcie bitwy o Atlantyk uczestniczył w eskortowaniu 81 konwojów, wziął też udział w operacjach „Halberd”, „Husky”, „Tungsten”, „Neptune” oraz „Deadlight”.
i zwycięskich bitew pod Ushant, Jersey i podczas zatopienia przerywacza zagród „Sauerland”.
.
NAJSŁYNNIEJSZE REJSY.
Jednym z najsłynniejszych rejsów jakie ,,Piorun " miał na swoim koncie był ten z 18 kwietnia 1943 r.
Polski niszczyciel przemierzał Atlantyk wiele razy, jednak w kwietniu 1942 r odbył specjalny rejs, transportując na swoim pokładzie rosyjskie złoto, które należało dostarczyć z Wielkiej Brytanii do kanadyjskiego portu Halifax. Zadanie to było wyjątkowe i stanowiło dla załogi niezwykłą przygodę, niemniej jednak może nawet ciekawsze wydarzenia czekały na polską załogę już na miejscu i w drodze powrotnej.
Po wyładowaniu ładunku na ziemi kanadyjskiej załoga dostała pozwolenie zejścia na ląd. Polscy marynarze byli w szoku, miasto rozświetlone, sklepy świetnie zaopatrzone, żadnych kartek, czy kolejek, zupełny brak śladów toczącej się na świecie wojny.
Na ląd postanowił udać się również dowódca „Pioruna” komandor porucznik Stanisław Hryniewiecki zakładając na tę okoliczność zupełnie nowy mundur. Pech chciał, że wracając nocą na okręt, dowódca wpadł do basenu portowego.
Chciał złapać się cum rufowych i poślizgnął się wpadając w narożnik basenu, o czym zaalarmował krzykiem załogę wachtowy. Szybko ruszono z pomocą dowódcy, którego wyciągnięto na brzeg, napojono gorącą herbatą i dano suchy mundur.
Jako, że w takich narożnikach często gromadziły się różne śmieci oraz plamy paliwowe, nowiutki mundur dowódcy nadawał się już tylko do służby konwojowej.
Wielu marynarzy o tym incydencie dowiedziało się dopiero następnego dnia, gdyż w tym czasie sami byli na mieście świętując udany rejs. Przedsiębiorcza załoga wyrobiła sobie na lądzie tzw. książeczki alkoholowe, należne obywatelom kanadyjskim.
Upoważniały one do zakupu 1 butelki whisky lub ginu albo 2 butelek wina. Zakup alkoholu akurat był tam wówczas kontrolowany. Odpowiednio zaopatrzeni Polacy poszli na lokalną zabawę i jak to często bywało, doszło do awantury i ogólnej bójki, w co wmieszała się kanadyjska policja.
Jako, że kanadyjscy stróże prawa warunki fizyczne mieli słuszne, draka została szybko rozpędzona. Nasi marynarze zostali poturbowani i uciekli na „Pioruna” poobijani, bez czapek na głowach lub w czapkach nie swoich, bo zabranych brytyjskim marynarzom.
Nudno nie było też w drodze powrotnej do Wielkiej Brytanii. Pewnego dnia załoga „Pioruna” zauważyła duży statek-przetwórnię ryb pod banderą portugalską. Ponieważ statek wydał się podejrzany, Polacy zatrzymali go i weszli na pokład w celach kontrolnych aby sprawdzić, czy przypadkiem nie jest to tajna baza niemieckich okrętów podwodnych.
Polska „delegacja” w hełmach, uzbrojona w karabiny i granaty rozpoczęła przeszukanie statku. W pomieszczeniach i maszynowni nie znaleziono nic podejrzanego, dokumenty też były w porządku.
Na zakończenie polski oficer przeprosił portugalskiego kapitana za kontrolę, z czego ten tak się ucieszył, że przed opuszczeniem pokładu dał Polakom kilkanaście butelek wina Porto i masę świeżych ryb, co było frajdą dla załogi, której przejadły się już przydziałowe konserwy z wołowiny.
Niedługo po przygodzie z Portugalczykami Polacy mieli kontakt z echem podwodnym i wykonali atak bombami głębinowymi. W tym samym czasie zauważono też człowieka za burtą. Polacy pomyśleli, że jest to rozbitek z okrętu, który atakowali, jednak jak się okazało, był to marynarz z „Pioruna” – ochotnik z Polonii w USA.
W czasie poszukiwania okrętu podwodnego przez polską załogę, ten postanowił sobie popływać w morzu i wyskoczył za burtę w kombinezonie i bez pasa ratunkowego, wiedzial, że okręt poszukując Niemców wróci za chwilę w to samo miejsce, w którym marynarz postanowił się wykąpać.
Po wyciągnięciu go z morza, dowódca skierował go do izby chorych pod opiekę lekarza, a po powrocie do Wielkiej Brytanii nakazał wyokrętować marynarza.
******
Po wojnie okręt wziął udział w operacji Deadlight, niszczeniu poniemieckich U- Bootów.
Na mocy porozumienia z brytyjską Admiralicją „Piorun” został wycofany ze służby w Marynarce Wojennej o godzinie 28 września 1946 r i zwrócony Royal Navy, gdzie służył odtąd pod nazwą HMS „Noble”
ORP ,,Piorun" przepłynął pod biało-czerwoną banderą 218 tys mil morskich. Eskortował 81 konwojów. W czasie służby zatopił 4 okręty nawodne,
uszkodził 2 i 3 prawdopodobnie, zestrzelił 1 samolot.
----------------------------
https://krakow.ipn.gov.pl/pl4/...
https://muzeummw.pl/orp-piorun...