Dojarki z Platformy Obywatelskiej

Okazało się, że posłowie, którzy publicznie głoszą hasła o uczciwości, odpowiedzialności i piętnują innych, jednocześnie wyłudzają pieniądze z budżetu państwa. W sieci wrze na temat małżeństwa z Platformy Obywatelskiej, Arkadiusza Myrchy i Kingi Gajewskiej. Przez wiele lat doili nasz budżet i nadal doją, a gęby jak zwykle pełne frazesów.

Przypomnimy ... oj pięknie się zestarzało ..

Nie każdy ma taki wysoki” iloczyn” inteligencji,jak pani Kinia. Gdybyście też mieli wysoki "iloczyn", to byście umieli robić wały. 
Dzielni posłowie pracują dzień i noc, że prawie śpią w sejmie i dlatego pobierają dwie dopłaty do wynajmu jednego mieszkania, w sumie 7750 zł.  Przy czym oboje mieszkają we własnym mieszkaniu w Warszawie (oświadczenia majątkowe posłów).

W okresie jak są małżeństwem (dane za 2018-2023) Państwo Dojarki wydatkowali łącznie z ryczałtu od Sejmu 401 974 zl na koszty przejazdu samochodem własnym lub innym. Bardzo mobilne małżeństwo, bo to wychodzi 350 km dziennie wliczając weekendy i święta, czyli około 3,5 godzin jazdy dziennie (założenie: średnia 6,5 za litr i spalanie 8l/100km)  Tymczasem posiedzenia Sejmu odbywają się raptem pięć razy w miesiącu. 
Myrcha jako wiceminister ma swojego kierowcę i samochód w Ministerstwie. Ciekawe czy nadal pobiera kasę ....

DojarkiPO wyłudziły również świadczenia od samorządu. Myrcha na potrzeby żłobka deklaruje, że mieszka w Warszawie (na potrzeby dodatku na dojazdy, oraz do mieszkania, to już mieszka poza stolicą). Załatwił więc przedszkole, a mniej "zaradni" rodzice wciąż czekają na liście rezerwowej. Czyżby ten rząd miał jeszcze, jak za czasów PRL, wprowadzić specjalne sklepy z deficytowymi towarami za pół ceny, zarezerwowane dla uprzywilejowanych towarzyszy?
Przypomnijmy również, że #PajacHołownia zorganizował dzieciom posłom bezpłatne przedszkole w Sejmie. Nie pasuje? Ale nas kosztuje.

Internauci analizują, Jeszcze się dowiemy o kolejnych wyłudzeniach dojarek Myrcha/Gajewska. 
Naruszenie zasad powinno skutkować konsekwencjami prawnymi, jak np. odpowiedzialność karna, zwrot nieprawidłowo wykorzystanych środków, a w poważniejszych przypadkach nawet utrata mandatu poselskiego. To czekamy ... 

[edit]
"Posłanka Gajewska kupiła do swojego biura poselskiego zegarek Apple Watch oraz dwa odkurzacze, w tym jeden samobieżny za 2 tys. zł.
Teraz przyjmując interesantów może co chwilę sprawdzać na zegarku ile kalorii spaliła, a po godzinach jeździ po biurze dwoma odkurzaczami."

A to kolejne #PasożytyPO, którzy bawią się na koszt Podatnika. Ciekawe, czy wzięli dodatek na samochód