Nagonka na Irlandczyków

XXX

 

Żenująca nagonka na Irlandczyków ze strony części polityków (zwłaszcza liderów dużych państw i części mediów). Dla euroentuzjastów "Ajrysze" są teraz jak synowie garbatego: nie dość, że mali, a ośmielają się mieć własne zdanie, to jeszcze straszni niewdzięcznicy, bo wykorzystywali EWG przez 35 lat, za co oczywiście powinni Brukselę całować w tyłek, a tu nie całują…). W tym zabawnym, choć nieprzyjemnym chórku fałszują zarówno Merkel, Sarkozy, jak i prezydent Włoch, postkomunista Giorgio Napolitano. Ten ostatni w typowej dla swojej formacji gniewnej połajance obsztorcował Irlandczyków, żeby sobie nie myśleli, że taki mały naród ma decydować o losach Europy. W swym, dość odbiegającym od dotychczasowego wspólnotowego ducha Unii, myśleniu postkomunistyczny prezydent Republiki Włoskiej znajduje wielu naśladowców w Polsce, niekoniecznie postkomunistów. Gwoli ostrzeżenia: Ci sami, którzy dziś mówią, że mała Irlandia powinna siedzieć cicho - to samo wczoraj mówili o Polsce i mogą mówić jeszcze jutro.

Duński eurodeputowany Camre na naszym dzisiejszym spotkaniu użył ciekawego porównania. Otóż, pochodząca z 1849 roku konstytucja Królestwa Danii jest - jak obliczył 50 razy krótsza niż… Traktat Lizboński. Tymczasem przez niemal 160 lat przetrwała bez większych zmian, a Traktat już w wieku niemowlęcym jest śmiertelnie chory…