DEBATA TRUMP - BIDEN

Już jutro, w czwartek wieczorem czasu amerykańskiego, odbędzie się pierwsza z dwóch debat kandydatów na prezydenta USA. Będzie to jednocześnie debata wyjątkowa, bo jeszcze nigdy w dziejach Stanów Zjednoczonych Ameryki były prezydent nie starł się w telewizji z aktualnym prezydentem. 45 w historii USA prezydent, czyli Trump, czuje się bardzo pewnie, skoro zgodził się, aby debatę tę poprowadziło dwóch dziennikarzy CNN, a więc stacji, która nienawidzi Republikanów i z definicji wspiera 46 prezydenta czyli Bidena- nawet jeśli załamuje ręce nad jego gafami i „zawieszaniem się” w czasie wystąpień. Donald Trump ma szansę tę debatę wygrać, ale zupełnie inną sprawą jest to, kogo establishmentowe media ogłoszą zwycięzcą. Można go wskazać jeszcze przed debatą, obojętnie od wpadek obecnego lokatora Białego Domu i ripost Trumpa. Oba główne tematy, jakich należy się spodziewać, podczas pojedynku w CNN: imigracja i gospodarka powinny być wodą na młyn kandydata Republikanów. Wydaje się jednak, że głównym problemem Bidena może być nie tyle odwieczny wróg Trump, lecz fakt, że 81-letni prezydent traci poparcie zarówno czarnych wyborców, jak i kobiet. Ci pierwsi w większości na Trumpa na pewno nie zagłosują, ale ich absencja przy urnach może być wyborczą klęską Demokratów.
 
*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej Codziennie” (26.06.2024)