Błędy w Centralnym Rejestrze Wyborców przed wyborami!

Były minister cyfryzacji, poseł @pisorgpl z Warmii i Mazur @Janusz Cieszyński zwrócił się do @CYFRA_GOV_PL z prośbą o przesyłanie informacji na temat liczby osób w Centralnym Rejestrze Wyborców w podziale na gminy.
Pisze, że "Zgodnie z raportami od 30 maja w Centralnym Rejestrze Wyborców nie ma mieszkańców 6 gmin z Dolnego Śląska To oznacza, że ponad 56 tysięcy wyborców może mieć poważny problem z oddaniem głosu, ponieważ gminy nie będą miały możliwości wydrukowania spisów wyborców i przekazania ich do komisji."

Otrzymał odpowiedź od Marka Gieorgica 
"Panie Pośle już wyjaśniamy - wszystkie dane w CRW są poprawne. Jeden z pracowników popełnił błąd w pliku Excel który przygotowywał dla Pana - niechcący skasowały się wiersze. Prześlemy Panu poprawione pliki. Osoby z tych gmin są w CRW, KBW na bieżąco weryfikuje dane." 

Tak się przypadkiem zdarzyło, że ten sam błąd "przeklejania" był w kilku plikach...
Cóż BARDZO bądźmy czujni ...

Nie raz mieliśmy przyjemność wysłuchać na pokoju Agnieszkę Przybylską, analityk zajmująca się prawidłowością przebiegu wyborów współpracującą ze Stowarzyszeniem Ruchu Kontroli Wyborów. Wyjaśniała ona wiele nieprawidłowości i niepokojących zjawisk w październikowych wyborach. Zdumiewająca była niemoc w zakwestionowaniu wyników i w działaniu w celu nagłośnienia nieprawidłowości i potencjalnych przestępstw. Nie bądźmy więcej bierni.

O referendum, na którego nieważności bardzo zależało nierządowi tuska mówiła:
"– Jedynym sposobem, żeby utrącić referendum (…), było dorobienie frekwencji tak bardzo, żeby rozcieńczyły się głosy tych, którzy pójdą na referendum."

Agnieszka Przybylska pracowała jako członek komisji wyborczej w obwodzie, co do którego podejrzewała, że mogą się w nim zdarzyć nieprawidłowości.
"– Wiadomo było, że to jest gmina, która dziwnie funkcjonuje; wielki obwód, dwie komisje w jednym lokalu. Wiadomo było, że jak coś się będzie działo, to właśnie tam. Przy jednym ze stoisk było prawie 100 proc. frekwencji. Kiedy dwie osoby, o których wiadomo było, że chcą dobrze pilnować, miały być na wyjściu (a wcześniej musieliśmy się zdeklarować, kiedy kogo nie będzie), zrobiła się nagle ogromna frekwencja. Akurat tak wyszło, że zdecydowaliśmy się mimo wszystko zostać i widzieliśmy to, czego mieliśmy nie widzieć – "

"– Pomiędzy godziną 7.00 a 12.00 przyszło średnio 130 osób na godzinę. Pomiędzy 12.00 a 17.00 – średnio 116 osób na godzinę, a po 17.00 (bo wtedy się kończy podawanie frekwencji na stronie PKW), nagle miało być 377 na godzinę, ale wiemy, że to jest o tyle zafałszowane, że 1510 osób się zjawiło tuż przed końcem ciszy wyborczej i stały godzinami przygotowane z kocami, termosami. Dowożona była pizza. Jeden z wyborców, z którym rozmawiałam (…), mówił, że był tam podawany alkohol, że prominentny działacz startujący z jednej z list odwiedzał tam ludzi – zwracała uwagę analityk."

Choć głosowania trwały do nocy, nie zdecydowano o przedłużeniu ciszy wyborczej, stąd też osoby czekające późnym wieczorem i w nocy przed lokalami mogły sugerować się wynikami sondaży i zapewne to robiły.
"– Jeśli byłoby zarządzone, że cisza jest przedłużona, żaden sondaż by nie poszedł do opinii publicznej i to byłaby sytuacja prawidłowa. Tymczasem tłumy ludzi wiedziały, w którym miejscu ile komu brakuje głosów, żeby mógł być przechwycony mandat. Opozycja nie kryła, że o to idzie gra. W związku z tym złamana została elementarna zasada. Nastąpiła agitacja, tzn. podane sondaże zadziałać mogły intencjonalnie i osoby wiedziały, czy muszą stać, czy wynik już jest „zrobiony” – mówiła Agnieszka Przybylska."

Rozmowę z Agnieszką Przybylską, z której są powyższe cytaty można wysłuchać tutaj  -> Nieprawidłowości przy wyborach i referendum
Natomiast zachęcam do wysłuchania wypowiedzi analityczki na Afterze Suwerena po spotkaniu z europosłem Saryuszem Wolskim. Agnieszka bardzo szczegółowo wyjaśnia sytuacje i podaje statystki -> O przekrętach w październikowych wyborach 
Podrzucam również bardzo ważny podcast prowadzony przez Pawła Zduna ze Stowarzyszenia Ruchu Kontroli Wyborów,. na temat pilnowania wyborów -> Wybory - jak się to robi

Także, przypilnujmy, aby te wybory były bez matactw i przestępstw wyborczych, a jeżeli takowe zauważymy, to reagujmy i protestujmy. Nie ma zaufania. Patrzmy kolaborantom na ręce. Już raz daliśmy się oszwabić i teraz za to płacimy!

A kolaboranci nie wiedzą co dalej, bo wytyczne przychodzą z Berlina.