UE daje i odbiera…

Mądrzy ludzie twierdzą, że Platforma dołuje przez protesty społeczne, inni, że przez wycieczki premiera. A ja bym dodał, że pewnie przez wszystko po trochu, ale głównie dlatego, że powoli kończy się "miodowy miesiąc" tej ekipy. Zaślubiny z narodem były huczne, ale naród zaczyna się dopominać o przedślubne obiecanki-cacanki.

 

Prześmiewcy natomiast nucą melodię starej piosenki ludowej - cytuję słowa ze stosownymi objaśnieniami: "On (Tusk) nie winien, ona (Polska) - winna, ona dawać (poparcia w wyborach) nie powinna…"

 

Ale dość tych świntuszeń politycznych.

 

XXX

 

Z Brukseli, w której piszę te słowa doszła do Polski hiobowa wieść: Rzeczpospolita ma oddać miliardy wzięte na tzw. modernizację naszego przemysłu stoczniowego (czyli faktycznie obniżanie jego konkurencyjności). Minister skarbu Grad zorganizował konferencję prasową, na której z miną niczym gradowa chmura (to akurat logiczne) zrzucił oczywiście odpowiedzialność na brzydką ekipę Kaczyńskich. Widząc to w telewizji aż ziewnąłem: to doprawdy nuda, chrzanienie na okrągło tych samych farmazonów o okropnym PiS-ie, który tak namieszał, że do tej pory PO nie może sobie z tym dać rady. Identyczne bajery słyszałem przez pierwszy rok rządów SLD, tyle, że wówczas adresatem była AWS. I pamiętam, że po jakichś 6-10 miesiącach opowiadania takich "bajek dla dorosłych" dawało się już wyczuć objawy społecznego zniecierpliwienia. To samo społeczne zniecierpliwienie i rodzący się odruch niechęci na frazeologię o kiepskich poprzednikach - zaczynam wyczuwać teraz. Ileż bowiem można słuchać trajlowania, że ci z PiS-u wszystkiemu są winni, a my, nowa ekipa, bielsi od śniegu, musimy oczyszczać stajnię Augiasza po tych co przed nami.

 

Doprawdy: retoryka żenująca w swej powtarzalności i przewidywalności. Do tego aintelektualna.

 

A minister skarbu dużo więcej zyskałby w narodzie, gdyby - zamiast nieudolnie tłumaczyć się, że on tylko sprzątał w ministerstwie przez ostatnich 9 miesięcy i dał ciała w negocjacjach z Brukselą, ot, tylko tak mimowolnie - walnął pięścią w stół i zacytował tym z Unii stare polskie przysłowie: "kto daje i odbiera ten się w piekle poniewiera"…

 

XXX

 

Komentując ranking popularności obecnych ministrów jeden z dzienników pisze o Radku Sikorskim jako o "ministrze obrony". Widać, że niektórzy (także dziennikarze) tak walczyli z tymi Kaczyńskimi, że zatrzymali się w rozwoju: pamiętają tylko skład bywszej Rady Ministrów… Pewnie myślą, że ich minister spraw wewnętrznych Kaczmarek dalej podsłuchuje.

 

XXX

 

Grupa polskich eurodeputowanych z różnych partii napisała list do premiera Tuska. List ów podpisałem. Dotyczy on wykorzystania środków unijnych w kontekście EURO 2012. Do piłkarskich mistrzostw jeszcze 4 lata, ale nikomu do śmiechu być nie powinno: tak na prawdę to już jutro. Oto tekst listu do Prezesa Rady Ministrów RP:

 

" Szanowny Panie Premierze,

 

Zwracamy się do Pana Premiera o informację w sprawie stanu pozyskiwania i wykorzystania środków z Unii Europejskiej na realizację zadań związanych z organizacją Euro 2012.

 

Często słyszymy od przedstawicieli polskich władz, że różne projekty związane z przygotowaniem do Euro 2012 sfinansowane będą ze środków z UE. Powodzenie inwestycji związanych z organizacją Mistrzostw Europy jest w tej chwili dla naszego kraju sprawą absolutnie pierwszoplanową. Nie tylko są one realizacją naszych międzynarodowych zobowiązań, ale także dają wielką szansę na nadrobienie cywilizacyjnych zapóźnień. W sytuacji, kiedy realizacja tak ważnych i strategicznych dla Polski inwestycji zależy od sprawnego pozyskania funduszy europejskich, jako polscy Posłowie do Parlamentu Europejskiego oczekujemy od polskiego rządu informacji dotyczących stanu realizacji starań o te środki. Może się bowiem okazać, że problemy czy opóźnienia w pozyskiwaniu unijnych funduszy zagrożą realizacji niezbędnych dla przeprowadzenia Mistrzostw projektów i narażą Polskę na międzynarodowa kompromitację.

 

Dlatego występujemy do Pana Premiera ze wspólnym pytaniem, jako reprezentanci różnych partii i ugrupowań, gdyż uznajemy, że sprawa ma szczególny - narodowy i ponadpartyjny charakter (…)"

 

XXX

 

Wizyta prezydenta Sarkozy w Polsce na pierwszych stronach gazet: "Rzeczpospolita", "Gazeta Wyborcza" i "Nasz Dziennik" dają zdjęcie Lecha Kaczyńskiego i Nicolas Sarkozy, zaś "Polska" i "Dziennik" - Tuska i Francuza. Ciekawe. Nawet bardzo. Tylko "Puls Biznesu" jest konsekwentny: u nich na pierwszej stronie nie ma ani prezydenta Polski, ani prezydenta Francji, ani Tuska, ani nawet Carli Bruni - jest za to biznesmen Zbigniew Jakubas.

 

 

Liczba tygodnia: 11. To suma dwóch innych liczb: 8 i 3. Objaśnienie: o 8 % zadołowała PO, o 3 % wzmógł się PiS…

 

Ciekawa liczba w kontekście zbliżającego się piłkarskiego EURO 2008 - co prawda weźmie w nim udział 16 reprezentacji, ale grać może tylko 11 zawodników.