Tego dnia 130 lat temu urodził się Bohaterski Prezydent Warszawy Stefan Starzyński.
"Dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i chwały" - mówił w ostatnim komunikacie radiowym prezydent walczącej stolicy 27 września 1939 r.
W czasie obrony Warszawy we wrześniu 1939 roku człowiek który nie uciekł z tonącego statku, i zapłacił za to najwyższą cenę (To jest wzór odpowiedzialności za funkcje, które mu w zaufaniu zostały powierzone). Proponowano mu ucieczkę z miasta, radzono, ażeby nie narażał się na zemstę Hitlera po zajęciu miasta.
"Ja nie mogę opuścić Warszawiaków. Byłem z nimi i z nimi zostanę" – odpowiedział. Jako pierwszy znalazł się na liście zakładników.
W swoim najsłynniejszym przemówieniu powiedział :
"Chciałem, by Warszawa była wielka"
Wierzyłem, że wielką będzie. Ja i moi współpracownicy kreśliliśmy plany, robiliśmy szkice wielkiej Warszawy przyszłości.
I Warszawa jest wielka. Prędzej to nastąpiło, niż przypuszczano. Nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto lat, lecz dziś widzę wielką Warszawę.
Gdy teraz do Was mówię, widzę ją przez okna w całej wielkości i chwale, otoczoną kłębami dymu, rozczerwienioną płomieniami ognia, wspaniałą, niezniszczalną, wielką, walczącą Warszawę.
I choć tam, gdzie miały być wspaniałe sierocińce, gruzy leżą, choć tam gdzie miały być parki, dziś są barykady gęsto trupami pokryte, choć płoną nasze biblioteki, choć palą się szpitale - nie za lat pięćdziesiąt, nie za sto, lecz dziś Warszawa broniąca honoru Polski jest u szczytu swej wielkości i sławy."
Po kapitulacji miasta rozpoczął działalność konspiracyjną. 18 października zwrócił się z apelem do warszawiaków, w którym prosił o odbudowę ukochanego miasta. Niestety, był to już koniec jego działalności. 27 października 1939 roku został schwytany przez Niemców. Więziono go przez krótki okres czasu na Pawiaku.
Potem przewieziono go do Berlina, a następnie umieszczono w obozie koncentracyjnym w Dachau. Prawdopodobnie miał on możliwość ucieczki z niewoli, ale zrezygnował z niej, obawiając się o losy uczestników akcji. 17 października 1943 roku Starzyński został zamordowany przez hitlerowców w obozie koncentracyjnym w Dachau.
Komunistom nie podobało się, że Starzyński był zdeklarowanym piłsudczykiem, krytykowali go jako przedstawiciela władzy sanacyjnej. Przez wiele lat nie było zgody na wystawienie mu w Warszawie pomnika.
Prace nad projektem rozpoczęła prof. Ludwika Nitschowa. – W 1964 r. zaczęłam rzeźbić Starzyńskiego – mówiła rzeźbiarka. – I miałam zamiar zrobić to w zupełnie innej skali, bardzo dużej. Chciałam, by był stojący, na barykadzie, gdzieś w miejscu, które mu się należy. Ale nikt nie powziął inicjatywy, żeby uczcić Starzyńskiego, przecież panowało milczenie tajemnicze. Pamięć o nim przez lata była haniebnie zaniedbana – dodała.
Został wybrany Warszawiakiem Stulecia. Obecnie w stolicy znajdują się ulica i rondo jego imienia oraz dwa pomniki. Jest patronem dwóch warszawskich szkół.
Odznaczony m.in. Orderem Orła Białego, Krzyżem Walecznych, Krzyżem Srebrnym Orderu Virtuti Militari.
Cześć i Chwała Bohaterom
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 1054
Nie wiem kogo Warszawa przeklnie czy zapomni
Lecz w sercu zawsze jego zachowa jednego.
Nie giną bez pamięci tak jak on niezłomni.
Stanie kiedyś w Warszawie pomnik Starzyńskiego,
Który wiernie stolicy jak nikt inny służył,
Pięknie ją zbudował - jeszcze piękniej zburzył.
Zburzenie wynikało z nieugiętości, nieugiętość zasłużyła na miano pięknej.
Baju, baju, to nie Starzyński Warszawę zburzył tylko Niemcy. Niemcy, nie żadni mityczni naziści. A kiedy Niemcy burzyli Warszawę to Starzyński już dawno był przez Niemców zabity.
Powody dla których Amerykanie idą do wojska.
Czy to wojsko w połączeniu z facetami z wyciętymi jajami udających kobiety kiedyś mogą kogoś przestarszyć?
https://twitter.com/i/st…