Przejdź do treści
Strona główna

menu-top1

  • Blogerzy
  • Komentarze
User account menu
  • Moje wpisy
  • Zaloguj

PIŁKARZ BANAŚ I SZTANGISTA SULEYMANOGLU, CZYLI SPORTOWE FABU

Ryszard Czarnecki , 02.08.2023
Mamy - na świecie, w tym i w Polsce - sporo filmowych dokumentów na temat sportu. Na pewno natomiast wciąż mało, zbyt mało jest sportowej fabuły. A jeśli już są to nierzadko takie filmy po obejrzeniu, których szybko zapominamy ich treść: mało zajmujące, nudnawe, odległe od tego, aby poruszały i dzięki temu można je było zapamiętać. To oczywiście sprawa indywidualna. Niech każdy z nas teraz przypomni sobie jakieś sportowe fabuły! Ja z ostatnich lat zapamiętałem jedną polski film  o zawodowym boksie („Underdog”)oraz jeden film o futbolu.

Ten ostatni to „story" o naszym reprezentacyjnym napastniku Janie Banasiu. Życiorys miał na tyle skomplikowany, że do filmu fabularnego pasował jak ulał. Nieślubny syn Niemca i Polki ze Śląska. Matka po jego urodzeniu dowiedziała się, że ojciec jej dziecka jest żonaty i ma już swoje potomstwo. Wychowany przez ojczyma - Polaka miał od małego smykałkę do gry w „gałę”. Z czasem trafił do legendarnego Górnika Zabrze, który w tamtym czasie podbijał Europe, grając jako jedyny polski klub w historii w finale europejskiego pucharu (początek lat 1970-ch). Wiem, wiem, zaraz jakiś maniak statystyki wyskoczy i sprostuje, że przecież jeszcze pod koniec lat 1990-ch Ruch Chorzów grał w finale Pucharu Intertoto (dawniej Puchar Lata - był taki, serio, starsi kibice muszą go pamiętać…). Wracając do Banasia: zdążył jeszcze strzelić bramkę Anglikom na Stadionie Śląskim w pamiętnym meczu w 1973 roku, w którym Biało-Czerwoni wygrali 2-0, ale stracili Włodzimierza Lubańskiego, który doznał ciężkiej kontuzji. Jan Banaś rok wcześniej nie pojechał na Igrzyska Olimpijskie do Niemiec - jego życiorys nie pasował do ówczesnej propagandy. Decyzja polityczna, bo przecież nie trenera Kazimierza Górskiego pozbawiła go udziału w monachijskim triumfie - złotym medalu po finale z Węgrami, w którym przegrywaliśmy 0-1, by ostatecznie wygrać 2-1 po dwóch golach Kazimierza Deyny.
Po IO Jan Banaś do reprezentacji wrócił i miał swój udział w sensacyjnym jednak polskim awansie do pierwszych finałów mistrzostw świata po II wojnie. Sensacyjnym - bo wyeliminowaliśmy złotych medalistów mundialu sprzed siedmiu lat, Wielką Anglię prowadzoną przez trenera Alfa Ramseya. Ów „coach” synów Albionu miał specyficzną taktykę: zawsze zmieniał zwycięski (!) skład, ale drużyny w składzie, w którym przegrywała - nie ruszał... Może nam i to pomogło? My na szczęście mieliśmy wielkiego lwowiaka Kazimierza Górskiego, który choć trenował wcześniej Legię (w której sam grał - boiskowy pseudonim „Sarenka”) nie miał oporów, aby na potęgę powoływać piłkarzy największego konkurenta klubu z Warszawy - Górnika Zabrze, w tym także naszego bohatera. Ale znów Janek Banaś na kolejną wielką imprezę - tym razem mistrzostwa świata - nie pojechał. Miał chłop pecha - Mundial był znów w NRF, jak wówczas nazywały się Niemcy Zachodnie, a ówczesne komunistyczne władze były więcej niż uparte. Był bardzo rozgoryczony i to może legło u podstaw jego decyzji o faktycznej ucieczce z Polski.
Bo o Banasiu nagle przypomniał sobie ojciec – Niemiec ,który własnego syna przez ponad dwadzieścia lat miał w nosie i nie nawiązywał żadnego kontaktu. Teraz uznał ,że na własnym dziecku można zarobić duże pieniądze i namówił go do nielegalnego transferu do Bundesligi.
Dosyć! I tak już niemal streściłem cały, naprawdę dobry film. Zatem nie napiszę o nieszczęśliwej miłości do dziewczyny, która wyszła za... przyjaciela Banasia i wyjechała oczywiście do NRF. Ani ,że kupił sobie po prostu zwykły bilet na mecz Biało-Czerwonych na niemieckim Mundialu i tam pobił się z owym przyjacielem, który wcześniej odbił mu dziewczynę. Policja zabrała Banasia do aresztu, a w tym samym czasie nasi w słynnym „meczu na wodzie”, na boisku we Frankfurcie nad Menem, które przypominało bajoro i pozbawiło nas naszego wielkiego atutu w postaci gry skrzydłami - przegrali z Niemcami 0-1.
Jan Banaś w końcu w niemieckim więzieniu nie wylądował, bo przyjaciel wycofał zarzuty. Wrócił do ojczyzny. Nigdy się nie ożenił. Z piłką związany był całe życie - trenował młodzież.
O tym naszym filmie o piłkarzu, któremu skomplikowana historia - i polityka - zabrała dwa medale: igrzysk i mistrzostw globu przypomniałem sobie w samolocie... ze Stambułu (Konstantynopola) do Aszchabadu, stolicy Turkmenistanu.
Leciałem tureckimi liniami i obejrzałem turecki film o najlepszym sztangiście, według wielu, w historii podnoszenia ciężarów. Urodził się jako Naim Sulejmanow w Bułgarii, ale na terenie zamieszkałym przez mniejszość turecką. W barwach Bułgarii zdążył zdobyć dwa tytuły mistrza świata (i jedno srebro), by potem spektakularnie uciec do Turcji i jako Naim Suleymanoglu zdobyć dla swojej nowej ojczyzny (ale też ojczyzny jego przodków) trzy złote medal olimpijskie i kilkanaście tytułów mistrza świata i Europy. Film pokazuje jak władze komunistycznej Bułgarii wykorzystały jego osobę do celów propagandowych, a potem jak stał się symbolem dla władz w Ankarze. W walkę o to, czy ma reprezentować Bułgarię czy Turcję zaangażowane były aparaty państwowe i służby obu krajów. Żeby mógł wystartować na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu Turcy zapłacili Sofii milion dolarów (Bułgaria mogła zablokować jego start z racji tego, że wcześniej reprezentował jej bartwy). Wielki sportowiec, świetny film.

Czekam na kolejne takie sportowe fabuły.

*tekst ukazał się w „Słowie Sportowym” (31.07.2023)
 
  • Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
  • Odsłony: 287
Ryszard Czarnecki
Nazwa bloga:
Blog autorski

Statystyka blogera

Liczba wpisów: 6, 824
Liczba wyświetleń: 8,069,348
Liczba komentarzy: 10,985

Ostatnie wpisy blogera

  • Trójkąt USA- Włochy-Belgia i rosyjskie aktywa
  • POLOWANIE NA PREZYDENTÓW "A LA FRANCE"
  • DOSTAŁ NOBLA I RUJNUJE WŁASNY KRAJ. SKĄD MY TO ZNAMY ?

Moje ostatnie komentarze

Najpopularniejsze wpisy blogera

  • EKSHUMACJA ŚP. WASSERMANA I MILCZENIE PIĄTEJ KOLUMNY
  • Najnowszy kawał o Tusku i Gierku
  • Nowy kawał o Tusku i raju

Ostatnio komentowane

  • NASZ_HENRY, ,..,.,,.,. We Francji strzelają do prezydentów ślepakami a w Polsce pancernymi brzozami 😎
  • Zbyszek, Pytanie jest takie: Dlaczego władze Chin, których Chińczycy nie wybierają, nie mogą zmienić, działają na korzyść Chin?Jest to pytanie kluczowe dla oceny sprawności i efektywności systemów samo lub po…
  • Marek Michalski, Ten Pan Nobla dostał nie za teorię, tylko za praktykę. Udaną. Założył bank dla biednych ludzi bez zdolności kredytowej. Grameenbank udziela pożyczek nie na konsumpcję, lecz na prowadzenie drobnej…

Wszystkie prawa zastrzeżone © 2008 - 2025, naszeblogi.pl

Strefa Wolnego Słowa: niezalezna.pl | gazetapolska.pl | panstwo.net | vod.gazetapolska.pl | naszeblogi.pl | gpcodziennie.pl | tvrepublika.pl | albicla.com

Nasza strona używa cookies czyli po polsku ciasteczek. Do czego są one potrzebne może Pan/i dowiedzieć się tu. Korzystając ze strony wyraża Pan/i zgodę na używanie ciasteczek (cookies), zgodnie z aktualnymi ustawieniami Pana/i przeglądarki. Jeśli chce Pan/i, może Pan/i zmienić ustawienia w swojej przeglądarce tak aby nie pobierała ona ciasteczek. | Polityka Prywatności

Footer

  • Kontakt
  • Nasze zasady
  • Ciasteczka "cookies"
  • Polityka prywatności