W czasie Rzezi Woli, gdy Niemcy wraz ze swoimi słowiańskimi i bałtyckimi akolitami mordowali bezbronnych Polaków – ludność cywilną, zginęła w szpitalu Maria Czarnecka, bliska krewna mojego ojca. Sam ojciec miał wtedy 10 lat i po prostu uciekł z domu od babci Bronisławy i dziadka Henryka, aby pomagać powstańcom. Najpierw przeprowadzał ludzi w Śródmieściu (dom rodzinny znajdował się przy Wareckiej 9), a potem na ochotnika zgłosił się do powstańczej poczty. Zanim wybuchło Powstanie, ojciec, chcąc nie chcąc, przysłuchiwał się rodzinnym kłótniom między piłsudczykami a endekami o przyczyny klęski we Wrześniu 1939. Te polityczne spory w rodzinie mały Henryk wysłuchiwał ukryty pod stołem w salonie, przykrytym obrusem po samą ziemię. Ale w Powstaniu Warszawskim dla Niemców endecy i piłsudczycy, socjaliści i ludowcy byli takimi samymi wrogami.
Jako dzieciak zaczytywałem się książkami o okupacji niemieckiej, o Polskich Siłach Zbrojnych na Zachodzie, AK i Powstaniu Warszawskim. Ojciec, gdziekolwiek by nie pracował, przyjeżdżał zawsze na 1 sierpnia do Warszawy i szedł na Powązki. Długo zanim stało się to modne.
Na co dzień pracuję w Brukseli, w której podczas II wojny światowej nie było żadnego powstania. Jedyne zniszczone budynki w stolicy Królestwa Belgii to te, które… wyburzono w latach 1970-tych, aby zrobić miejsce na nową dzielnicę dla eurokratów. Mieszkańcy krajów, których stolice nie były kompletnie zniszczone, jak Warszawa, ale nawet zostały wręcz nietknięte, nie rozumieją ani Polaków, ani Powstania Warszawskiego. Mamy inne doświadczenia historyczne – a więc jesteśmy inni. I dobrze.
W rocznicę Powstania Warszawskiego bardzo proszę, aby moi koledzy - politycy pamiętali nie tylko o poległych powstańcach, ale również, a może przede wszystkim o tych, o których mówi się najmniej – o ludności cywilnej. Ta ginęła, często mordowana w zupełnie barbarzyński sposób. Większość niemieckich zbrodniarzy, nie tylko wykonawców rozkazów, ale i ich autorów nie została nigdy rozliczona.
Warto podkreślić, że „Miasto Nieujarzmione” – stolica Rzeczypospolitej została po części zniszczona we Wrześniu 1939, w pierwszych tygodniach po agresji Niemiec na Polskę. Potem znacznie większe zniszczenia zadali jej Niemcy podczas Powstania Warszawskiego. Jednak zrównali ją z ziemią już po Powstaniu, paląc i burząc domy, wcześniej rabując z tychże budynków wszelkie wartościowe rzeczy w akcji przeprowadzonej z niemiecką systematycznością. Celem było wywiezienie maksimum cennych, a nawet po prostu użytecznych rzeczy do niemieckiej III Rzeszy.
Możemy dyskutować o wszystkim. Nawet o sensie Powstania Warszawskiego. Ale dziś w 79. rocznicę jego wybuchu, tym, którzy bronili polskiej wolności i ginęli z rąk Niemców, powiedzieć należy krótko: Cześć i Chwała bohaterom!
*tekst ukazał się na dorzeczy.pl (01.08.2023)
- Zaloguj lub zarejestruj się aby dodawać komentarze
- Odsłony: 418
To umniejszanie roli Niemców w tej zbrodni. Trzeba wyraźnie pisać kto tam był i kto dowodził. Pan europoseł jako profesjonalny historyk powinien o tym doskonale wiedzieć.