NCBiRu głębie przepastne i szafy pełne tajemnic...

Szanowni

Ponieważ coś już z tydzień przewalają się sztormy medialne i burze internetowe na okoliczność tego, że podobno znajomy szwagra (a może czyjejś siostry?) jakiejś tam osoby decyzyjnej, podłożył się w charakterze słupa za parę procent celem pozyskania dofinansowania, podobnie jak kolejny inny, zaś wszyscy zaangażowani w przedsięwzięcie, czyli "słupy" składające, "eksperci" oceniający oraz tzw. "czynniki decyzyjne" działały zapewne w błogim przeświadczeniu, że skoro zostali wybrańcami losu dla załatwienia kasy, to nabywają statusu "świętych krów", będących pod ochroną taką samą, jak poprzednicy, warto sprawie poświęcić parę zdań.

No cóż, jak mówi chińskie przysłowie: "...Wszyscy ludzie są mądrzy, jedni przedtem, inni potem...", a zastawianie takich pułapek to specjalność "starej gwardii" i jej młodszych klonów, które świetnie potrafią niby puszczać oko i proponować rozmaite deale, a jak przyjdzie co do czego, to "ucho od śledzia". I bynajmniej nie są to piętrowe intrygi na miarę "Vabank 1", bo to nie ta klasa i jednych i drugich.

O tym że przez lata "gowinięta" były tylko twarzą animatorów dostępu do środków na badania pomiędzy lepszym a gorszym i dłuższym a krótszym, no to w branży było wiadomo już od dawna. Niby "dobra zmiana" miała coś zaradzić, ale trzeba trafu, że istotne dźwignie sterujące spoczywały pewnie w pewnych rękach, zaś "gowinięta", być może za możliwość skorzystania przy okazji z jakichś dobrodziejstw (czego, rzecz jasna, nie wiem), pilnowały, żeby się zbyt szybko w tym nikt nie połapał.

Ale zaczęło się gotować towarzystwu gdzieś tak po ostatnich wyborach, tych z 2019, kiedy to w październiku 2020 roku niespodziewanie prof. Czarnek objął stanowisko Ministra Edukacji i Nauki, zaś Gowin przeszedł do Ministerstwa Rozwoju i Perspektyw Świetlanych.

Od razu ruszyła machina przeniesienia gospodarstwa za gospodarzem, czyli przerzucenia NCBiR i "Sieci Łukasiewicz" (na ten przykład, oczywiście) z Ministerstwa Nauki do Ministerstwa Możliwości, nawet chytrze próbowano to przemycić w ustawie o lasach itd (bardzo proszę, przypomnę artykuł z 25 kwietnia 2021, w świetle dzisiejszej wiedzy i informacji, czyta się go zapewne zupełnie inaczej), ale się Prezydent zorientował i sprawa ucichła na rok.

No, ale przecież jest absolutnie nie do pomyślenia, żeby ktoś zupełnie nie swój (nie "nieswój", tylko "nie swój", proszę nie poprawiać), miał ogarniać takie zagadnienia, w dodatku nie pozwalając rozwinąć skrzydeł prawdziwym właścicielom tego interesu. No i od lutego 2022 r. zaczęły się przemyślne manewry, zmierzające do tego, żeby prof. Czarnkowi wyrwać te frukta i przerzucić do Rozwoju, co było o tyle prostsze, że w tym czasie tym fragmentem Rozwoju zarządzał p. Nowak, który zdecydowanie nie był przecież w klice "gowiniątek", więc można było machnąć na to ręką.

Postanowiono sprawę zamaskować przemyślnie, wtryniając zmianę do "Ustawy o zmianie ustawy Kodeks Spółek Handlowych i innych ustaw", podrzucając po drugim czytaniu rękami posła Polaczka (były minister PiS) plik poprawek, wśród których był i zapis o tymże przeniesieniu z jednego ministerstwa do drugiego. Akurat rozpoczęła się wojna na Ukrainie, więc można było spokojnie wprowadzić zapis o karze śmierci w trakcie pokoju i też by nikt nie zauważył, więc moment był dobrany pierwszorzędnie. Poprawki co prawda zgłaszał klub PiS, jak najbardziej, ale na komisji po drugim czytaniu ich treści nie poświęcono zbyt wiele uwagi (konkretnie prawie wcale), a trzeba wiedzieć, że przewodniczył posiedzeniu poseł z PO czy też KO (jeden pies).

Skierowano do Senatu, wróciło, zostało w ostatecznej formie klepnięte i poooszło do Prezydenta.

No, niestety, jak tylko Prezydent podpisał 1 kwietnia 2022 r., to okazało się, że "formuła współpracy" Premiera Morawieckiego z p. Nowakiem "się wyczerpała" była (o, proszę, jest nawet na tę okoliczność artykuł z 1 kwietnia 2022, też zupełnie inaczej się go czyta z perspektywy lutego i marca 2023), NCBiR oraz "Sieć Łukasiewicz" trafiła pod tych, którzy z gowiniętami pewnie nie mieli nic wspólnego, choć w jednej partii byli, no i rozpoczęło się przygotowywanie finale grande, którego efektowność możemy podziwiać obecnie.

Ciekawe czy jest jakiś związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy zaangażowaniem p. Dworczyka w procedowanie powyższych zmian i jego ewentualnymi planami na przyszłość a obecnymi atakami na jego osobę a propos rzekomo wykradzionych mu maili?

Wybory coraz bliżej, więc chyba będą odpalane coraz to nowe sekrety, do tej pory głęboko chowane na takie właśnie czasy...

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

06-03-2023 [21:10] - smieciu | Link:

Widzę że za słabo śledzę przepychanki na górze naszej władzy bo niewiele zrozumiałem...
(może autor zasugeruje jakiś tekst przybliżający problem)
Ale zaciekawiła mnie poruszona przy okazji sprawa lasów, które rząd chciał najwyraźniej przydzielić pod Ministerstwo Rolnictwa. Co sugeruje nijako zamach na nietykalność lasów. Będę mieć na uwadze, kiedy znów ktoś wyjedzie z tekstem jak to PiS broni Lasy przed niecnymi zakusami PO.