Skąd się wzięli "Wyklęci"? Cz. II - struktury

"WYKLĘCI"-GŁÓWNE STRUKTURY SAMOOBRONY I WALKI Z SOWIECKIM OKUPANTEM.
Aby pojąć owe ówczesne nastroje na starcie drugiej połowy lat czterdziestych, trzeba zdać sobie sprawę z  sytuacji międzynarodowej na starcie drugiej połowy  1945 roku. Z jednej strony,  nie po to kosztem 20-sto  milionowych ofiar ludzkich Związek Sowiecki rozpoczął wyścig zbrojeń już od 1929 r. , nie po to wspierał Hitlera w 1939 doprowadzając do wybuchu, a następnie  w 1940 r eskalacji II wojny światowej do niespotykanych wcześniej nigdy w dziejach wojen rozmiarów, nie po to kosztem kolejnych siedemnastu  milionów poległych,  uzyskał miażdżącą przewagę militarną nie tylko nad Whermachtem, lecz tym bardziej nad całością sił alianckich w Europie, by zatrzymać swój marsz na Łabie. W 1945  roku III wojna światowa mogła wydawać się sprawą niemal pewną. Niewątpliwie dopiero dokonana wobec Rosji prezentacja możliwości nowej broni amerykańskiej na Japonii, w Hiroshimie i Nagasaki pohamowała natychmiastowe uderzenie sowieckich armii ku kanałowi La Manche. Z przeciwnej strony, perspektywa III wojny wydawać się mogła jeszcze bardziej realna, gdy prezydent USA Truman ,zerwał z dotychczasową  filosowiecką polityką sterowanego przez FED Roosevelta, żądając od Kongresu przyznania kredytów na wsparcie działań antykomunistycznych w Grecji i Turcji , w oficjalnym przemówieniu oświadczył ,że,, Rząd Stanów Zjednoczonych protestował wielokrotnie przeciw przymusowi i zniewoleniu , jakie wbrew układom w Jałcie nastąpiło w Polsce, Rumunii i Bułgarii dając wyraz temu ,że konfrontacja ,nawet zbrojna ,pomiędzy Stanami zjednoczonymi i Związkiem Sowiecki jest nie tylko możliwa lecz prawdopodobna"[1].          
W okupowanej już przez Sowiety Polsce , mimo masowo narastających represji i eksterminacji ludności etnicznie polskiej zarówno ze strony okupantów jak i szczególnie kolaborujących  z nimi w charakterze tzw. komunistów żydowskich i niemieckich polskojezycznych sitw etnicznych, to właśnie oprócz  samoobrony pacyfikowanego narodu, także nadzieja tego jak się mogło zdawać niemal pewnego, wybuchu wojny najpóżniej w 1947 roku, między mocarstwami, kolejne oddolne inicjatywy służyły utrzymaniu i rozbudowie konspiracyjnych struktur jak też i  zachowanie w oparciu o najbardziej zagrożonych aresztowaniami partyzanckich kadrowych oddziałów WP . Wszystko ,aby, gdy nastanie czas- wzmóc dywersję na tyłach wojującego okupanta , a następnie w odpowiednim momencie w oparciu o nie dokonać mobilizacji i zdobyć odebraną Rzeczypospolitej wolność.       
Stąd, pierwotnie oddolnie podjęta pod okupacją sowiecką przez lokalne grupy  zbrojna samoobrona od połowy 1945 roku zaczęła  przyjmować bardziej zorganizowane formy. Z lokalnych grup tworzą się większe ponad lokalne ponad regionalne a nawet ogólno krajowe struktury konspiracyjne ruchu partyzanckiego. Pierwszą najlepiej przygotowaną konspiracyjnie na nową sowiecką okupację organizacją o zasięgu ogólnokrajowym stanowiły Narodowe Siły Zbrojne. Ich stan liczbowy w okresie okupacji niemieckiej przekroczył 70 000 ludzi[2]. Jej doktryna postępowania już od 1943 roku opierała się jak miało wkrótce się okazać, na jak najbardziej słusznym założeniu, iż ,,Niemcy Wojnę przegrały. Ich odpłynięcie z Ziem Polskich jest kwestią tylko czasu. Polskę opanuje całkowicie Rosja. W tej chwili wrogiem nr 1 Narodu i Państwa Polskiego jest już Rosja!”[3]. Sprawę tę wyjaśniał organ prasowy NSZ ,,Szaniec”: „Nie ma w Polsce i dla Polski wrogów nr 1 i nr 2 . Jest wróg jeden obojętnie jak się nazywa – Niemiec czy bolszewik.(..).Z Niemcami walczy cały świat . Niemcy wojnę już przegrały. Z Rosją Sowiecką walczą tylko Niemcy. Dlatego też zlikwidowanie w Polsce agentur sowieckich , choćby stroiły się w najpiękniejsze patriotyczno –polskie piórka to obowiązek. Tego wymaga polska racja stanu”.  W wyniku tej bezbłędnej oceny Rosji, partyzanckie oddziały NSZ zaczęły zwalczać podporządkowane sowietom oddziały  Armii Ludowej i Gwardii Ludowej, traktując je słuszenie jako awangardę podporządkowania całej Polski pod dominację Rosji[4]. ,,Największą akcją przeciw komunistom była akcja pod Rząbcem , gdzie Brygada Świętokrzyska NSZ rozbiła około 300 ludzi liczącą enkawudziacką bojówkę ,,Białego’’. Wzięto wtedy do niewoli około 100 jeńców ,w tym 72 Rosjan”[5]. Wychodzące także z podobnego stanowiska struktury NSZ wchodzące w skład AK nie były ujawniane przed wkraczającymi na ziemie polskie wojskami sowieckimi i na skutek tego w mniejszym stopniu zostały rozpracowane i zinfiltrowane przez NKWD a także przez działające agenturalne oddziały partyzantki komunistycznej –sowieckiej i PPR-owskiej[6] .  Po objęciu Kraju okupacją sowiecką na obszarze na zachód od kurtyny im. Curzona polskojęzyczne ekspozytury NKWD naliczyły łącznie 169 oddziałów partyzanckich formacji Narodowych Sił Zbrojnych [7]. Część Narodowych Sił Zbrojnych pozostająca jako organizacja samodzielna, tj. będąca kontynuacją tej części NSZ, która nie scaliła się z AK, działała jednak jeszcze tylko kilka miesięcy w 1945r . Zostały one rozbite i zdezorganizowane aresztowaniami UB między lipcem i październikiem 1945 roku i faktycznie przestały istnieć[8]. Ich pozostałości zostały podporządkowane powstałemu w listopadzie 1944 (?) r.  Narodowemu Zjednoczeniu Wojskowemu (NZW).
NZW powstała na bazie struktur Narodowej Organizacji Wojskowej włączonych do byłej AK w 1942r, oraz Narodowych Sił Zbrojnych włączonych do AK w marcu 1944r a także lokalnych siatek byłej AK, w tym także wywiadowczych[9]. Władzę nadrzędną nad organizacją w na obszarze Kraju  objęła Komenda Główna NZW. Podział terenowy NZW ustalony został rozkazem specjalnym z 26 .06 1945r. Na jego podstawie cały kraj został podzielony na Obszary i Okręgi, te zaś zależnie od potrzeb dzieliły się na powiaty. Przewidywano powołanie pięciu Obszarów. Obsadzone personalnie zostały jednak tylko trzy: Warszawski (I), Lubelski (II) , Pomorski (V) . Każdy zaś obszar miał składać się z trzech Okręgów[10].
Działalność zbrojną w terenie prowadzono poprzez pion Pogotowia Akcji Specjalnej (PAS). ,,Zgodnie z instrukcją PAS Szefowi okręgowego PAS-u podlegały wszystkie oddziały zbrojne NZW działające na terenie okręgu. Do ich zadań należało szczególnie: likwidacja członków PKWN i ZPP oraz pracowników wszystkich szczebli aparatu bezpieczeństwa oraz zaopatrzenie organizacji w środki finansowe i techniczne. Najczęstszą jednak formą było rozbrajanie posterunków MO i SOK , niszczenie dokumentacji w urzędach gminnych ,likwidacje konfidentów oraz walka z grupami operacyjnymi NKWD- KBW-UB”[11] . Polskojęzyczna centrala NKWD/MBP  łącznie oceniała ilość oddziałów NZW podczas obronnej wojny partyzanckiej na 71[12].
Kolejną organizacją o zasięgu obejmującym znaczną część kraju stanowiło zrzesznie Wolność i Niezawisłość (WiN). Dotychczasowa kapitulancka postawa tzw. ,,jałtańczyków”, zainstalowanych we władzach Polski Podziemnej wskutek działań inspirowanych przez ówczesnego premiera Rządu, R.P. , Mikołajczyka, powoduje że mimo eskalacji skali gwałtu dokonywanego na byłych członkach niepodległościowej konspiracji, brak jest jakiejkolwiek koordynacji dla powszechnej oddolnej inicjatywy samoobrony podejmowanej przez represjonowanych żołnierzy AK. Publiczny apel ,,jałtańczyków”: płk. Rzepeckiego i S. Korbońskiego z 27 maja 1945r do oddziałów leśnych ,,do powrotu do normalnego życia- nie przyniósł większego efektu”[13]. Płk. Rzepecki wbrew jednoznacznej wymowie zbrodniczych aktów dokonywanych przez sowiecki reżym, agitował dalej za ,,rozładowaniem lasów” swoją odezwą ogłoszoną w lipcu 1945r[14]. Sam zaś ,6 sierpnia 1945,stojąc na stanowisku uznania zdrady Polski, dokonanej przez sojuszników w Jałcie, zarządza likwidację pełnionego przez niego, z nominacji p.o.  Naczelnego Wodza gen. Andersa, urzędu Delegata Sił zbrojnych na Kraj. Nie odnosząc większego skutku dotychczasową swą agitacją, 2 września 1945 r., powołuje stowarzyszenie ,,Wolność i Niezawisłość (Niepodległość?)”. Oficjalnie WiN pierwotnie stojąca na stanowisku uznania paktów jałtańskich, miała być zrzeszeniem o celach politycznych, a nie organizacją wojskową. Określały to deklarowane wytyczne ideowe i regulamin organizacyjny.    ,,Organizatorzy WiN nie traktowali go jako długoterminowego czynnika politycznego w Polsce powojennej. Uważali, że  istnienie WiN skończy się po przeprowadzeniu wyborów do Sejmu. W okresie je poprzedzającym chcieli społeczeństwu przypomnieć programowe zasady Polski Walczącej, a w samym akcie wyborczym poprzeć te stronnictwa, z którymi AK współpracowała w czasie okupacji, a więc PSL, Stronnictwo Pracy i Polską Parię Socjalistyczną-WRN”[15]. O znaczeniu przywiązywanym przez WiN  do wyborów mówiły wytyczne programowe ruchu: ,,Za jedyną drogę słuszną i wiodącą do zaprowadzenia kraju zdrowych stosunków uważamy przeprowadzenie uczciwych demokratycznych wyborów do ciał ustawodawczych i ujawnienie w ten sposób prawdziwego oblicza i dążeń społeczeństwa”[16]. Faktyczny powód  likwidacji Delegatury Sił Zbrojnych (DSZ) na Kraj i powołania stowarzyszenia WiN przez płk. Rzepeckiego był jakoby dalszą kontynuacją ślepej polityki, której skutkiem była m.in. ogólnopolska ,,Burza” czy Powstanie Warszawskie..
Polityki kapitulanckiej ,,jałtańczyków” mającej na celu zbudowanie własnego kapitału politycznego kosztem dekonspiracji i wydania na pastwę sowieckich oprawców aktywnych członków ruchu niepodległościowego.: ,,DSZ został [ przez płk. Rzepeckiego] rozwiązany. Ale właśnie dlatego , aby nie oddać pozostałych po AK wojskowych struktur pod zwierzchnictwo NSZ [NZW] – niemal natychmiast Rzepecki powołał WiN”[17]. Tak też ponieważ WiN samoistnie   powstał na gruncie ,,krajowym”, stąd ,,od początku jego pojawienie się wywołało zaniepokojenie w Londynie”[18]. Jak się miało okazać zaniepokojenie było jak najbardziej słuszne. Po ,,Burzy” i Powstaniu Warszawskim była to kolejna prowokacja PSL-owskich „filo- jałtańczyków”: ,,Rozbicie struktury organizacyjnej Głównego Komitetu Wykonawczego zrzeszenia WiN (I Zarządu Głównego) nastąpiło wskutek tego, że płk. Rzepecki [aresztowany 5 listopada 1945r] podczas śledztwa świadomie przyczynił się do ujawnienia czołowych działaczy zrzeszenia oraz pośrednio do  likwidacji dwóch tajnych drukarni i utraty 1 miliona dolarów”[19]. Tylko z tego powodu, iż w ramach nawyków konspiracyjnych członków byłej AK , pełniący funkcję prezesa WiN, Rzepecki był izolowany od kontaktów z całą organizacją , do której wówczas jeszcze należało 20- 30 tys. ludzi[20] ,organizacja ta , głownie na dolnych szczeblach czystkę przetrwała. Jej nowy, mimowolny Komendant, płk Niepokulczycki, wywodzący się spoza grona ,,filo-jałtańczyków”, zmienił w istotnym stopniu jej doktrynalne cele oraz linię polityczną , jako bardziej dopasowaną do ówczesnych realiów jak i Polskiej Racji Stanu . Przede wszystkim, wbrew ,,jałtańczykom” przyjął apriori  podległość organizacyjną wobec prawowitych władz R.P. urzędujących w Londynie. Gdy okazało się, że za prezesury Rzepeckiego łączność z polskim rządem została zerwana, podjął starania ,by ją przywrócić[21]. Osobiście zakładał, że jego funkcja Prezesa będzie miała charakter przejściowy, a Sztab Główny w Londynie wkrótce na jego miejsce zamianuje nowego Komendanta[22]. Dopiero teraz wreszcie , po dekonspiracji ,,jałtańczyków” zarząd WiN przestał brnąć w ślepą uliczkę śladem swoich poprzedników ufających bezkrytycznie w skuteczność drogi  obranej przez PSL[23]. Tak też, mimo, iż głównym priorytetem szefostwa WiN pozostawało ,,rozładowanie lasów”, to nie była już to jak za czasu ,,jałtańczyków” agitacja za wydawaniem się członków byłego antyniemieckiego podziemia niepodległościowego w łapy oprawców NKWD/UB, lecz prowadzona na miarę możliwości organizacji akcja przywrócenia zdekonspirowanych, ukrywających się w lasach ludzi do jawnego życia na ,,nowych personaliach”. Nie była to łatwe zadanie, gdyż wymagało ono właśnie środków finansowych potrzebnych dla wystawienia nowych dokumentów, zapewnienia mieszkania i rozpoczęcia egzystencjonalnego bytu ludziom powracającym do ,,normalnego życia”. Ponieważ środki te zostały sprzeniewierzone przez ich wydanie okupantowi przez prezesa I Zarządu WiN, jej zakres był znacznie ograniczony i stąd także w strukturach tego zrzeszenia , wobec narastającego terroru sowieckiego okupanta trwały struktury konspiracyjne i powstawały oddziały samoobrony.Tak też w dalszym odruchu samoobrony lokalne organizacje WiN, a także powstające na ich bazie oddziały partyzanckie dają liczbę 136-ciu[24].
         Wskutek ,,jałtańskiego lojalizmu” założycieli WiN , także  poza nim powstają  dalsze, ponad lokalne, poakowskie organizacje, stojące na stanowisku egzekwowania międzynarodowych traktatów zawartych z niepodległą Polską. Do najbardziej elitarnych tego rodzaju organizacji niepodległościowych wywodzących się z byłej Armii krajowej należał eksterytorialny Wileński Okręg AK. Mimo znacznych strat spowodowanych sowieckimi prześladowaniami  podjętymi po powstaniu wileńskim (operacja ,,Ostra Brama”), konspiracja niepodległościowa trwała na tym terenie w zamiarze doczekania plebiscytu, jakiego należałoby się spodziewać po ewentualnej konferencji pokojowej odbytej po zakończeniu wojny. ,,Najważniejszym aktualnym problemem było ostateczne ustosunkowanie się do problemu repatriacji. Z jednej strony opuszczenie Wileńszczyzny było na rękę nowym okupantom, mogącym wykazać na litewskość czy rzekomą białoruskowatość , a nie polskość tych ziem w ewentualnym referendum, czy plebiscycie. Z drugiej strony ewakuacja ludności mogła uratować wiele tysięcy osób przed aresztowaniem lub wywózkami”[25]. Dopiero publiczne ogłoszenie postanowień jałtańskich (4-11 luty 1945) stało się głównym czynnikiem motywującym kierownictwo Okręgu Wileńskiego do zmiany postępowania i celów konspiracji we wschodniej Polsce[26]: W celu sprawnego  przeprowadzenia ewakuacji członków Okręgu Wileńskiego, opanowano kluczowe stanowiska w Państwowym Urzędzie Repatriacyjnym i  innych urzędach zajmujących się repatriacją[27]. ,,W okresie marzec- kwiecień 1945 oba sąsiadujące okręgi –Nowogródzki i Wileński – współpracowały w akcji przerzucania ludzi na tren Polski centralnej, choć współpraca ta polegała głównie na organizowaniu przez Wilno transportu żołnierzy z Nowogródczyzny, którzy takich możliwości nie mieli. W maju po zorganizowaniu placówek odbiorczych po drugiej stronie ,,żelaznej kurtyny” im Curzona w obu okręgach przerzut zaczął się na dobre. W każdym transporcie repatriacyjnym przewożono co najmniej kilkudziesięciu akowców”[28].
Oprócz operacji repatriacyjnej rozpoczęto także akcję  przerzucania całych oddziałów przez ,,zieloną granicę”. Akcja kontynuowana była z dość dużym powodzeniem do końca jesieni 1945 r.[29]. Wobec braku dokładnych wytycznych z Komendy Głównej AK, dotyczących trybu likwidowania struktur konspiracyjnych, trudno się było podporządkować wydanemu rozkazowi o rozwiązaniu AK. Zresztą sam gen. Okulicki wydał te rozporządzenia dopiero 9 marca 1945r. Na bazie personalnej ewakuowanych kresowiaków powstaną po zachodniej stronie kurtyny im. Curzona kadrowe i elitarne oddziały partyzanckie:  III Brygada Wileńska NZW kpt. ,, Burego” oraz V i VI Brygady Wileńskie AK mjr. ,,Łupaszki”.
Gdy wiosną 1945 r. na rozkaz Komendy Wileńskiej przeprowadzono demobilizację AK na Nowogródczyźnie i przerzucono część ludzi przez żelazną kurtynę im. Curzona, najpoważniejszym ośrodkiem walki partyzanckiej z sowiecki okupantem  w latach 1945 –1949 pozostał Obwód Szczuczyn- Lida. Wchodzące w jego skład oddziały  partyzanckie nadal prowadziły aktywną samoobronę na rzecz eksterminowanej polskiej ludności do końca lat czterdziestych.
Pod koniec 1945 r. Komendant eksterytorialnego Wileńskiego Okręgu AK ppłk ,,Pohorecki” nawiązuje kontakt z przedstawicielem prawowitych władz R.P. w Londynie i podporządkowuje się bezpośrednio gen. Kopańskiemu - Szefowi Sztabu Polskich Sił Zbrojnych w Londynie. W lutym 1947 r. gen. Kopański  wydał rozkaz by z ludzi byłego Okręgu Wileńskiego AK utworzyć konspiracyjny Ośrodek Mobilizacyjny AK pozostający do dyspozycji polskiego rządu w Londynie. W związku z tym w marcu 1947r. ppłk ,,Pohorecki” i jego sztab tworzą Ośrodek Mobilizacyjny Wileńskiego Okręgu AK, który w poszczególnych województwach działa do 1949r[30]. Praca Ośrodka poza zbieraniem materiałów wywiadowczych polegała na sporządzaniu ewidencji wszystkich byłych członków AK i przedwojennych wojskowych jako przyszłej kadry do odtworzenia Wojska Polskiego w wyzwolonym spod okupacji sowieckiej Kraju. A ta ewentualność wydawała się w 1946 roku jak najbardziej możliwa wobec realnej perspektywy wybuchu trzeciej wojny światowej.
O powszechnym, narodowym charakterze tego partyzanckiego etapu Powstania Lipcowego świadczy choćby fakt, że pomimo represji ,wywózek i fizycznej eksterminacji  samych „wyklętych” -liczba samych polskich ochotniczych oddziałów partyzanckich zidentyfikowanych przez NKWD/MBP tylko po zachodniej stronie linii Ribbentrop- Mołotow wyniosła 924.[31]
Dla porównania ówczesny podległy Moskwie polskojęzyczny aparat policyjny UB i MO oparty na przywleczonych z Rosji Aszkenazistach, byłych alowcach  oraz  werbowanych od zakończenia wojny w szeregi MBP byłych  niemieckich żandarmach i gestapowcach- pod na przełomie 1945-46 roku liczył wszystkiego: KBW –32 000, MO-50 000, UB-23 000 funkcjonariuszy. W wypadku wybuchu wojny, po następującym wtedy oczywistym odejściu dywizji polowych Armii Czerwonej z Polski  czy na zachód, czy ich odwrotu na wschód,  w bezpośrednim starciu z polskimi powstańcam,i  te kolaboracyjne siły tych tzw. „komunistów”  bez wsparcia stacjonujących na stałe w polskiej guberni  przeszło 20-stu dywizji Armii Czerwonej i 15 pułków zmotoryzowanych NKWD- nie przetrwałby nawet miesiąca.
 Trzecia wojna jednak nie nastąpiła, a sowieccy kolaboranci jawnie łamiąc  ustalenia jałtańskie za sprawą sfałszowanych na swoją rzecz wyborów w styczniu 1947 roku , pozostali  bez wdrożenia wobec nich jakichkolwiek reperkusji międzynarodowych ze strony byłych aliantów. Stąd wobec tej kolejnej już  jawnej alianckiej zdrady Polski,  już na bezczelnego  w lutym 1947 roku, warszafkowa żydokomuna zastosowała ustawkę fałszywej z założenia, Ustawy o amnestii. Ustawkę, skutkującą powojenną demobilizacją i naiwnym rozbrojeniem  się większości spośród dotąd walczących patriotów, zaś finalnie  powojenną jedenastoletnią kontynuacją doktryny katyńskiej uprawianą masowo, na już w wiekszości rozbrojonych etnicznych Polakach, przez stalinowskiego nadania władze okupacyjne w Polsce.    
 Eugeniusz W.W. Kościesza
 
Ps. Tekst oparto na rozdziale 21 „ Naród w Samoobronie . Wojna partyzancka z sowieckim okupantem 1944-1963.” autorskiego opracowania: „Ojczyźnie skradziona tożsamość
 
[1]patrz:  St. Roztworowski ,,Dardanele- Delegatura WiN za granicą 1946-1948”s. 66
[2] ,,Stan liczbowy NSZ wachał się od 70 000 do 75 000 ludzi. Według raportu stanu z dnia 1-go października 1943, przywiezionego do Londynu przez majora Żochowskiego było: oficerów -865, podchorążych -681, podoficerów- 5941 i szeregowych- 64 942. Razem: 72 429 ludzi”(patrz: St. Jaworski ,,Związek Jaszczurczy- Narodowe Siły Zbrojne” wyd. Biblioteka Pomostu, Chicago 1982,s.9) 
[3] St. Jaworski ,,Związek Jaszczurczy- Narodowe Siły Zbrojne” wyd. Biblioteka Pomostu, Chicago 1982,s.4
[4] patrz: St. Jaworski ,,Związek Jaszczurczy- Narodowe Siły Zbrojne” , Chicago 1982,s.6
[5] St. Jaworski ,,Związek Jaszczurczy- Narodowe Siły Zbrojne” wyd. Biblioteka Pomostu, Chicago 1982,s.16
[6] patrz:  L.Żebrowski ,,Narodowe Zjednoczenie Wojskowe 1945-56” praca zbiorowa:,,Podziemie niepodległościowe,, W-wa 1997r, s.27
[7] patrz Informator (UB/SB) o nielegalnych organizacjach antypaństwowych 1944-1956” wyd. Biuro ,,C” (SB/KGB) – ściśle tajne! przedruk wyd. Retro 1993r , s. 113-125
[8] patrz  L.Żebrowski ,,Narodowe Zjednoczenie Wojskowe 1945-56” praca zbiorowa:,,Podziemie niepodległościowe,, W-wa 1997r, s.27
[9] patrz  L.Żebrowski ,,Narodowe Zjednoczenie Wojskowe 1945-56” praca zbiorowa: ,,Podziemie niepodległościowe,, W-wa 1997r, s.27
[10]patrz:  L.Żebrowski ,,Narodowe Zjednoczenie Wojskowe 1945-56” praca zbiorowa: ,,Podziemie niepodległościowe,, W-wa 1997r, s.28
[11] J. Kułak ,,Organizacja i walki III Wileńskiej Brygady NZW kpt. Romualda Rajsa-,,Burego”, Materiały sesji naukowej nt. ,,Dzieje polskiego podziemia na Białostocczyźnie 1939-56”,s. 81
[12] patrz Informator (UB/SB) o nielegalnych organizacjach antyaństwowych 1944-1956” wyd. Biuro ,,C” (SB/KGB) – ściśle tajne! przedruk wyd. Retro 1993r. s. 113-123
[13] patrz: T. Żenczykowski ,,Geneza WiN” wyd. podziemne W-wa 1983r, s.5
[14] patrz: T. Żenczykowski ,,Geneza WiN” wyd. podziemne W-wa 1983r, s.9
[15] patrz: T. Żenczykowski ,,Geneza WiN” wyd. podziemne W-wa 1983r, s.15
[16]T. Żenczykowski ,,Geneza WiN” wyd. podziemne W-wa 1983r, s.15
[17] St. Roztworowski ,,Dardanele- Delegatura WiN za granicą 1946-1948”s. 34 
[18] St. Roztworowski ,,Dardanele- Delegatura WiN za granicą 1946-1948”s. 34 
[19] St. Roztworowski ,,Dardanele- Delegatura WiN za granicą 1946-1948”s. 25
[20] St. Roztworowski ,,Dardanele- Delegatura WiN za granicą 1946-1948”s. 25
[21]patrz:  St. Roztworowski ,,Dardanele- Delegatura WiN za granicą 1946-1948”s. 30
[22]patrz:  St. Roztworowski ,,Dardanele- Delegatura WiN za granicą 1946-1948”s. 26
[23] patrz:  St. Roztworowski ,,Dardanele- Delegatura WiN za granicą 1946-1948”s. 27
[24] patrz Informator (UB/SB) o nielegalnych organizacjach antyaństwowych 1944-1956” wyd. Biuro ,,C” (SB/KGB) – ściśle tajne! przedruk wyd. Retro 1993r s. 55-83
[25]  P. Niwiński ,,Wileński Okręg AK 1944-1948r” s.73
[26] patrz P. Niwiński ,,Wileński Okręg AK 1944-1948r” s.73
[27] patrz P. Niwiński ,,Wileński Okręg AK 1944-1948r” s.78
[28] P. Niwiński ,,Wileński Okręg AK 1944-1948r” s.79
[29] patrz P. Niwiński ,,Wileński Okręg AK 1944-1948r” s.79
[30] [30] patrz Informator (UB/SB) o nielegalnych organizacjach antyaństwowych 1944-1956” wyd. Biuro ,,C” (SB/KGB) – ściśle tajne! przedruk wyd. Retro 1993r
[31] patrz całość ,,Informatora (UB/SB) o nielegalnych organizacjach antyaństwowych 1944-1956” wyd. Biuro ,,C” (SB/KGB) – ściśle tajne!’’ przedruk wyd. Retro 1993r
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Siberian Husky Dog

01-03-2023 [10:08] - Siberian Husky Dog | Link:

1 marca 1951 roku w katowni na Rakowieckiej, komuniści zamordowali 7 oficerów WP - członków WiN - ostatniej centralnej władzy w Powstaniu Antykomunistycznym.
Łukasz Ciepliński "Pług"
Franciszek Błażej "Poleski"
Józef Batory "Argus"
Karol Chmiel "Zygmunt".

Cześć Ich Pamięci 

Obrazek użytkownika Jan1797

01-03-2023 [22:00] - Jan1797 | Link:

https://www.youtube.com/watch?...

Cześć ich Pamięci

Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza

02-03-2023 [23:56] - Eugeniusz Kościesza | Link:

@u2 ws jego komentarza do cz I
 „Skąd się wzięli Żołnierze wyklęci”
 
Zestawcie sobie przytoczone przypisy prof. Paczkowskiego -wobec tych od Kościeszy,  i nie tylko liczbami ,ale choćby pod względem wiarygodności cytowanych źródeł – także w tym przywołanych w temacie częsci II „Wyklęci”- aby zestawić po pierwsze wiarygodność tow. profesora jak i proporcje ilościowe okupantów, kolaborantów i powstańców  !
 A przecież dalej większość tej tematyki tego ostatniego powstania , jest dalej odgórnie utajniana –a bezwzględnie w tej ostatniej kwestii zakłamania prymat wiodą SGPIS, SGH  -jako całościowe, i  "humanki" z UW i w kolejnych pokoleniach obsadzające te instytucje przybłędy swym naukowym tytułem kacapskiego nadania  rodem  KPP/ZSRS/ PZPZR/SLD/KGB/ SB-MO !

Obrazek użytkownika u2

03-03-2023 [09:28] - u2 | Link:

Zestawcie sobie przytoczone przypisy

Z całym szacunkiem. Czarna księga komunizmu jest przekrojowa i siłą rzeczy skrótowa, ale podaje summę summarum zbrodni komunistów przeciwko ludzkości i to jest jej zaleta.

PS. Nie umniejszam pracy autora obecnego zestawienia. Fakty są omówione szczegółowo, dużo dokładniej niż w Czarnej księdze komunizmu, ale brakuje mi sumarycznego zestawienia. A nie jestem zawodowym historykiem, tylko amatorem historii.

Obrazek użytkownika Eugeniusz Kościesza

03-03-2023 [17:19] - Eugeniusz Kościesza | Link:

„Zawodowy historyk” ?–to nic nie znaczy!
Też nie jestem „historykiem” z dyplomu ,ale inżynierem.
Jak moja "historyca" w szkole średniej dociekała swym zapytaniem (za którą notabene, przeprowadzałem z zaskoku ,  te ciekawsze tematy związane z historią wojskowości ) – „czemu nie zdajesz matury z Historii ?” Odrzekłem zgodnie z prawdą : "Nie chcę głupich dzieci- sowieckich głupot uczyć”!
Stąd nie przekreślając zainteresowań historycznych - to studiom na politechnice zawdzięczam bardziej analityczne myślenie. niż np. mają je absolwenci uniwerków ( na dodatek urabiani przez kacapskiego rodowodu kadry uniwersyteckie PRL już kolejnego pokolenia )
Każdy może rozgryzać zakazane tematy , by pozyskać wiedzę –ale jak się pasjonuje tym przedmiotem - raczej nie wskazane jest być „zawodowym historykiem” – bo po prostu wywalą z roboty. Ponadto nic więcej jako „zawodowy historyk” zwykle nie  umie się zawodowo robić !
Wnioski z powyższego ,także apropo tow. prof. Paczkowskiego i mu podobnych pozostającym  na( choćby  nagle wypowiedzianych ) etatach  , proszę samemu wyciągnąć…