Jak rok 2022 i wojna zmieniły świat

Odrodzenie Europy i systemu dwubiegunowego z Chinami

Pełnowymiarowa bestialska rosyjska agresja na Ukrainę stała się głównym punktem zwrotnym dla świata w XXI wieku. Wojna na taką skalę nie wstrząsnęła Europą od zakończenia drugiej wojny światowej. Jednak motywy, z jakich Rosjanie rozpoczęli tę wojnę, stały się ich kluczowym błędem, który wraz z silnym oporem Ukraińców doprowadził do konsolidacji niemal całej społeczności międzynarodowej wokół obrony Ukrainy.

Europa wzmacnia swoją podmiotowość i siłę militarną
Przez dziesięciolecia Europa, a w szczególności Unia Europejska, nie odczuwała ciężaru wojny. Od czasu do czasu na kontynencie wybuchały konflikty zbrojne, ale miały one głównie charakter lokalny i były spowodowane różnicami politycznymi lub religijnymi, jak np. wojny bałkańskie.
Mając to na uwadze, UE od 30 lat stara się nawiązać partnerskie stosunki z Rosją i przymyka oczy na agresywne zachowania Rosjan wobec swoich sąsiadów. Najpierw Europejczycy przełknęli wojnę w Gruzji, potem to samo zrobili z aneksją Krymu i wojną w Donbasie.
Europejczycy zignorowali takie jaskrawe sygnały i ostatecznie pogrążyli się w energetycznym uzależnieniu od Rosji. Zaopatrzenie w gaz i ropę stało się w oczach europejskich biurokratów czymś odrębnym od polityki, choć Ukraina i Stany Zjednoczone wielokrotnie podkreślały, że taka polityka nie doprowadzi do dobra.

Pewien poziom oświecenia w Europie nastąpił wraz z początkiem aktywnego szantażu energetycznego ze strony Rosji. Kreml nalegał na dokończenie Nord Stream-2 i nie wahał się stosować żadnych metod.

Kluczowym sygnałem dla UE był kryzys migracyjny, sztucznie stworzony przez  Putina i Łukaszenkę. Samolotami i autobusami zabierali migrantów do granicy i po prostu zmuszali tych ludzi do szturmu na litewską i polską straż graniczną.
Tymczasem wokół Ukrainy rosło napięcie militarne. Jednak zamiast podjąć realne działania zapobiegające inwazji, takie jak sankcje czy zaopatrzenie Ukrainy w broń do obrony, Europejczycy próbowali udobruchać  Putina, spędzając z nim godziny na telefonach i podróżując do Moskwy. Tak pozornie słaba pozycja Europy tylko podsycała apetyty Moskwy i zadowalała chore ego Władimira Putina.
Już 24 lutego Rosja rozpoczęła inwazję na pełną skalę na terytorium Ukrainy i choć sam Putin podkreślał, że cele rosyjskiej „operacji specjalnej” nie obejmowały okupacji terytorium Ukrainy, później temu faktowi nie można było zaprzeczyć. Europejczycy wreszcie zrozumieli, że powiązania gospodarcze i energetyczne z Rosją stoją za zrozumiałymi motywami Kremla, by „przywrócić strefę wpływów” w Europie Wschodniej, czyli siłą narzucić Zachodowi swoje reguły gry.
Stopniowo Unia Europejska zdawała sobie sprawę, że Rosja zagraża nie tylko Ukrainie i „krajom poradzieckim”, ale także krajom, które od dawna integrują się z Unią Europejską. Dlatego Bruksela zaczęła aktywniej dyskutować na temat własnego bezpieczeństwa i stworzenia niezależnej od NATO armii europejskiej.
Rozmowy o wzmocnieniu bezpieczeństwa europejskiego rozpoczęły się jeszcze za prezydentury USA Donalda Trumpa. Był zdeklarowanym przeciwnikiem NATO i wszelkimi sposobami starał się odciąć od państw finansowanie Sojuszu. Jednak po rozpoczęciu inwazji na Ukrainę na pełną skalę Europejczycy w końcu zdali sobie sprawę, że potrzebują dodatkowego mechanizmu bezpieczeństwa, na wypadek gdyby NATO i USA nie przyszły z pomocą.
Wraz ze wzmocnieniem bezpieczeństwa militarnego Europa w tym roku faktycznie straciła zależność od rosyjskich nośników energii. Kreml założył się, że Europie zajmie dziesięciolecia znalezienie wystarczającej liczby nowych dostawców gazu i ropy, ale UE poradziła sobie w dość krótkim czasie. Już pod koniec 2022 roku cena gazu w Europie jest najniższa od 22 lutego, więc wszystkie prognozy rosyjskich urzędników o cenie 3-4 tys. dolarów na koniec roku - nagle się załamały.


Jednocześnie w Unii Europejskiej wciąż toczą się spory o wysokość wsparcia dla Ukrainy. Bezwzględna większość krajów czuje się zagrożona przez Rosję, a Bruksela zatwierdza jednak pakiet pomocowy dla Ukrainy o wartości 18 mld euro. A na tym nie koniec
Mimo że Europa zaczęła się budzić, wciąż brakuje liderów, którzy odpowiadaliby duchowi czasu. Poszczególne państwa udzielają Ukrainie dużych kwot wsparcia. Wielka Brytania, która kilka lat temu opuściła UE, jest siłą napędową wielu dostaw lub decyzji politycznych, które motywują inne kraje do podobnych działań. Ale długotrwała „biurokracja gabinetowa”, motywowana jedynie doraźnymi celami, bez szerokiej wizji przyszłych konsekwencji, doprowadziła do osłabienia Europy.
Przy okazji Korupcja, nepotyzm i worki z gotówką: czym jest Qatargate i jak uderzyło w UE
Jednak kontekst czasowy, w jakim znajduje się dziś cały świat, zmusza nawet tak scementowany system do ruchu. Prawdopodobne jest, że przyszły rok przyniesie wreszcie nowe odrodzenie Europy. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski w swoim wystąpieniu przed Radą Najwyższą podkreślił wzmocnienie podmiotowości Unii Europejskiej.
Pomogliśmy Unii Europejskiej nabrać prawdziwej podmiotowości. Sprawił, że Europa poczuła się jak nie kilka mistrzostw z drużynami na różnych poziomach, ale jedna silna drużyna, która wraz z całym wolnym światem walczy o to ważne zwycięstwo. To Ukraina zjednoczyła Unię Europejską. Okazało się, że to możliwe! A teraz Europa się broni. Europa wychodzi z kryzysów. I to pomimo kolosalnych zasobów, jakie Rosja rzuciła na rozbicie naszego kontynentu, powiedział Zełenski.
Stany Zjednoczone jednoczą demokratyczny świat
Jednym z głównych celów, jakie Joe Biden wyznaczył sobie po dojściu do władzy, było zjednoczenie podobnie myślących państw wokół idei wolności i demokracji. Pod koniec 2021 roku Stany Zjednoczone zorganizowały „Summit for Democracy” , który stał się platformą dla wszystkich demokratycznych krajów świata, a także tych, które nie odeszły jeszcze od tendencji autorytarnych, ale planują to zmienić.

W ten sposób Biden faktycznie przewrócił kartę prezydentury swojego poprzednika, którego polityka doprowadziła do tego, że w stosunkach między Europą a USA istniała duża przepaść i cała masa różnego rodzaju nieporozumień. Przecież to właśnie skutki polityki Trumpa Kreml wziął pod uwagę planując inwazję na Ukrainę.
Już bliżej początku inwazji na pełną skalę USA, NATO i UE wprost powiedziały Putinowi, że zakład o podział Zachodu nie wypali , ale Kreml nie brał takich sygnałów pod uwagę. W końcu stało się to jednym z kluczowych błędów Putina, ponieważ wraz z początkiem inwazji na pełną skalę świat zachodni nie tylko się nie podzielił, ale wręcz przeciwnie – zjednoczył wokół idei obrony wolności i demokracji, której symbolem jest walka Ukrainy.

Rosji nie pomogły nawet wewnętrzne spory w Stanach Zjednoczonych. Dziś Ukraina otrzymuje pełne ponadpartyjne wsparcie ze strony USA, nawet pomimo głosu wielu głośnych populistów w Kongresie USA. Ich głosy są głośne, ale ich realny wpływ na politykę USA jest bardzo ograniczony.
Konwencjonalni „trumpiści” w Kongresie grają na wrażliwym nastawieniu Amerykanów do udziału w wojnach daleko od granic Stanów Zjednoczonych. Wojny w Wietnamie i Iraku stworzyły wiele problemów wewnętrznych dla Stanów Zjednoczonych, a wycofanie wojsk amerykańskich z Afganistanu po raz kolejny przypomniało o tym problemie. Zamiast tego natychmiast odrzucono pomysł bezpośredniego wsparcia Ukrainy przez wojska amerykańskie, co Biden nieustannie podkreślał w przededniu rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Gdy tego było mało, radykalni izolacjoniści podchwycili nuklearne groźby Kremla i zaczęli budować swoją antyukraińską retorykę wokół faktu, że Ukraina chce sprowokować nuklearną apokalipsę, próbując jednocześnie bronić swojego kraju. Dlatego ich zdaniem należy ograniczyć dostawy broni na Ukrainę. Jednak mimo tego, że temat wojny nuklearnej wciąż jest poruszany w przestrzeni publicznej, coraz bardziej oczywiste staje się, że Kreml prawie w żaden sposób nie reaguje na jakąkolwiek „eskalację”, która zdaniem „trumpistów” powinno doprowadzić do wymiany ataków nuklearnych lub „głębokiego niepokoju”.
Kolejną „granicą” przekroczoną przez administrację Bidena były dostawy na Ukrainę systemów obrony przeciwlotniczej Patriot. Kreml jeszcze nie tak dawno podkreślał, że umieszczenie tych systemów nawet w Polsce już doprowadziłoby do potężnej eskalacji. Jednak podobnie jak w przypadku innych rodzajów broni, Moskwa ją przełknęła, a agresywne groźby zostały zastąpione opowieściami, że Patriota to słaba broń.
Ministerstwo Obrony Ukrainy, Kancelaria Prezydenta i Ministerstwo Spraw Zagranicznych prowadzą obecnie intensywne działania informacyjne z Amerykanami. Podkreślają, że odpowiedź Kremla na dostawy broni dla Ukrainy będzie ograniczona do milczącej zgody, nawet w przypadku dostaw czołgów, samolotów czy rakiet dalekiego zasięgu. Kreml może tylko głośno besztać, ale po wystarczającym wzmocnieniu Ukrainy straci każdą okazję do gryzienia.

Jednak zmiana stanowiska USA dotyczy nie tylko kwestii transferów broni. Na poziomie legislacyjnym Amerykanie zezwolili na transfer zamrożonych aktywów rosyjskich oligarchów na potrzeby Ukrainy. Z jednej strony krytycy nalegają na pewne naruszenie podstawowych zasad Stanów Zjednoczonych dotyczących ochrony zagranicznej własności i pieniędzy przechowywanych na terytorium Stanów Zjednoczonych. Z drugiej strony stwarza dodatkowe zabezpieczenie na przyszłość, które pozwoliłoby odstraszyć agresywne reżimy autorytarne.
Prawdopodobnie „klub demokracji”, który próbuje stworzyć Joe Biden, to nie tylko idee polityczne jako takie. Dodatkowym celem może być ograniczenie dostępu reżimów autorytarnych do rynków krajów demokratycznych. Tak więc kiedyś Rosja i Chiny otrzymały znaczne wzmocnienia, ale zamiast aktywnie poprawiać byt swoich obywateli, zwłaszcza w przypadku Rosji, reżimy te wykorzystują zarobione środki na realizację własnych ekspansjonistycznych ambicji. Całkowicie wolny rynek może więc stać się narzędziem, z którego korzystać będą tylko kraje wolne od autorytaryzmu.
Chiny osiągają cel czyli stworzenie „świata dwubiegunowego”
Od 2007 roku swoim słynnym „monachijskim przemówieniem”  Putin pogrążył się w idei stworzenia tzw. „dwubiegunowego świata”, któremu rzekomo przeszkadza amerykańska hegemonia. Rosja pretendowała do roli swego rodzaju ośrodka władzy na Wschodzie, który będzie aktywnie konkurował o wpływy ze Stanami Zjednoczonymi. Jednak dziesięciolecia destrukcyjnej polityki wewnętrznej doprowadziły do ​​całkowitej klęski w momencie, gdy Putin próbował ustanowić ten „dwubiegunowy świat”.
Rosyjska inwazja na Ukrainę nie przebiegła zgodnie z planem, a sama Rosja borykała się z tak głębokimi długofalowymi problemami, że w oczach społeczności międzynarodowej spadła z rangi mocarstwa globalnego do rangi mocarstwa regionalnego. Jednocześnie wielkość tych sił jest obecnie aktywnie ograniczana przez armię ukraińską.
Ciekawe Pojazdy opancerzone na ulicach i zablokowane żywcem: dlaczego Chiny ogarnęły największe protesty od stulecia
Zamiast tego Chiny, mimo wielu problemów wewnętrznych, ostatecznie zajęły pozycję głównej przeciwwagi dla Stanów Zjednoczonych na arenie światowej, zarówno gospodarczej, jak i militarnej. Dziś Chiny próbują nadrobić luki w polityce covidowej i rozwiązać szereg problemów gospodarczych. Jednocześnie Xi Jinping wysyła państwom bezpośrednie sygnały dotyczące zmniejszania napięć w stosunkach między państwami i przejścia od konfrontacji do rywalizacji.

Sam Xi Jinping otrzymał w tym roku pełny mandat od Komunistycznej Partii Chin, aby kontynuować swoją władzę, a tym samym wybraną przez siebie linię polityczną. Mając to na uwadze, Amerykanie nie spieszą się z poprawą relacji z Chinami, ponieważ nadal utrzymują się napięcia wokół Tajwanu, mimo zapewnień Xi, że w najbliższym czasie nie jest planowana bezpośrednia inwazja.
W obliczu nieudanej rosyjskiej inwazji na Ukrainę Xi Jinping prawdopodobnie nie kłamie, ale naprawdę zdaje sobie sprawę, że „łatwy spacer” może nagle zamienić się w sztywny opór ze strony Tajwańczyków, a „mała zwycięska wojna” grozi niepowodzeniem i zadaniem dotkliwego ciosu swojej władzy, którą słusznie umocnił.
Sam Xi Jinping, grając na nacjonalistycznych uczuciach ludności, kontynuuje swoją wojowniczą retorykę, mówiąc o planach stworzenia globalnej siły militarnej, która nie byłaby gorsza od amerykańskiej na poziomie konwencji. Jednak chińska armia to wciąż kot w worku, a jej realne zdolności bojowe nie były testowane od ubiegłego wieku.
W kwestii wspierania Ukrainy Chiny nadal zachowują neutralność , ale jednocześnie chińskie spółki państwowe są zmuszone do ograniczenia współpracy z Rosją, aby nie popaść w wtórne sankcje USA. Putin od czasu do czasu próbuje zbliżyć się do Chin, by uzyskać z ich strony choć trochę wsparcia, ale najwyraźniej odbiera odwrotne sygnały. Chiny uważają, że wojna Rosji z Ukrainą znacznie opóźnia rozwój światowej gospodarki i bezpośrednio daje Putinowi do zrozumienia, że ​​jego przygoda się przeciąga.

W rzeczywistości Chiny uważają dziś Rosję za swój surowcowy dodatek. Nawet ostatnie wideospotkanie Władimira Putina z Xi Jinpingiem, zgodnie z wszelkimi protokołowymi kurtuazjami, dotyczyło głównie jednego tematu – dostaw gazu . Chiny zdają sobie sprawę, że po silnych sankcjach i ograniczeniach w dostawach do Europy Rosja ma tylko jeden duży rynek, na który może napędzać swój gaz. W ten sposób Chiny uzyskują dla siebie najniższe możliwe ceny i odczuwają całkowitą zależność gospodarczą Moskwy od Pekinu.
W rozmowie z Xi Jinpingiem Putin nie pominął też kwestii współpracy wojskowej. Nie wiadomo, o co dokładnie chodziło, ale ćwiczenia wojskowe między obydwoma krajami odbywały się zarówno przed, jak iw trakcie pełnej inwazji na Ukrainę. Oczywiście Putin próbuje straszyć Zachód w ten sposób, że Rosja w końcu wpadnie w chińską orbitę, więc warto z nim jak najszybciej negocjować. Jednak obecnie nie wiadomo, w jakim stopniu Chiny są na to gotowe, biorąc pod uwagę presję sankcji i silne powiązania gospodarcze z USA.
Chiny stopniowo odbierają również Rosji swoich tradycyjnych satelitów. Na przykład prezydent Kazachstanu Kassym-Żomart Tokajew w ostatnim czasie stosuje wobec Kremla dość ostrą retorykę, podkreślając, że Rosja nie ma realnego wpływu na Kazachstan. Jednocześnie Pekin i Bruksela walczą obecnie o lokalny rynek ropy naftowej, stopniowo ograniczając udział Moskwy w tym procesie.

Rosja z dnia na dzień traci wpływy w świecie i właściwie wypada z konfrontacji Zachodu ze Wschodem. Prawdopodobnie po zakończeniu wojny na Ukrainie granica, która wcześniej dzieliła warunkowy „dwubiegunowy świat” nie będzie przechodzić przez kraje Europy Wschodniej, w tym Ukrainę, ale raczej przez terytorium Rosji, które docelowo stanie się strefą buforową wokół którego wielkie mocarstwa będą rozstrzygać między sobą spory i walczyć o region azjatycki.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika u2

31-12-2022 [18:15] - u2 | Link:

Biden faktycznie przewrócił kartę prezydentury swojego poprzednika, którego polityka doprowadziła do tego, że w stosunkach między Europą a USA istniała duża przepaść i cała masa różnego rodzaju nieporozumień.

Z całym szacunkiem, ale Biden tylko rozzuchwalił tyrana na Kremlu i jego agenturę w Berlinie. Gdyby nie oszustwo wyborcze, to nadal by rządził Trump i nie byłoby żadnej eskalacji nikomu nie potrzebnej wojny. A tak wojna światowa nieuchronna. Może taka była taktyka "deep state", aby wysiudać pokojowo działającego, ale energicznie,Trumpa. To jednak tylko zniszczy obecny świat nie dając nic w zamian.

Obrazek użytkownika Jabe

31-12-2022 [19:06] - Jabe | Link:

Rozzuchwalił, bo miał w tym interes. Ameryka – słusznie czy niesłusznie – uznała, że z Włodzimierzem Putinem się nie dogada i próbuje Rosję spro­wadzić do parteru, nim zrobią to Chiny. Stąd wojna na Ukrainie, stąd wojna w Gruzji.

Obrazek użytkownika u2

31-12-2022 [20:34] - u2 | Link:

próbuje Rosję spro­wadzić do parteru, nim zrobią to Chiny

Bez przesadyzmu, to Rosja napadła bez powodu na Ukrainę. Słuchałem Putina przed tegoroczną eskalacją tej wojny, mówił kocopoły o deukrainizacji Ukrainy oraz denazyfikacji Ukrainy. No po prostu debil :-)

Obrazek użytkownika Kaczysta

31-12-2022 [20:11] - Kaczysta | Link:

Rosyjscy oligarchowie stracą 95 miliardów dolarów w 2022 roku z powodu sankcji za wojnę na Ukrainie
Najbogatsi rosyjscy oligarchowie stracili w tym roku prawie 95 miliardów dolarów na tle surowych sankcji nałożonych przez kraje zachodnie w związku z wojną na Ukrainie.
Pisze o tym The Guardian , donosi "European Truth".
Rosyjscy oligarchowie tracą 330 milionów dolarów dziennie, odkąd Kreml rozpoczął inwazję pod koniec lutego.
Roman Abramowicz, były właściciel Chelsea Football Club, stracił więcej niż ktokolwiek inny, a jego fortuna spadła w tym roku o 57% do 7,8 miliarda dolarów, według Bloomberg Billionaires Index.
Abramowicz stał się jednym z pierwszych oligarchów nałożonych sankcjami przez Wielką Brytanię 10 marca po tym, jak ministrowie oskarżyli go o „oczywiste powiązania” z reżimem Putina i przynależność do grupy bogatych rosyjskich biznesmenów „z krwią na rękach”.
Według indeksu majątek Giennadija Timczenki, miliardera, inwestora energetycznego i bliskiego przyjaciela Putina, spadł o 48 proc. do 11,8 mld dolarów, a Sulejmana Kerimowa, innego sojusznika rosyjskiego prezydenta, spadł o 41 proc.
Rząd Wielkiej Brytanii zamroził ponad 18 miliardów funtów aktywów należących do oligarchów i innych Rosjan, co jest pierwszym oficjalnym zestawieniem niedawno opublikowanych danych. Sankcje nałożono na 1271 osób – w tym Abramowicza i „króla niklu” Władimira Potanina, drugiego najbogatszego człowieka w Rosji.
W sumie około dwudziestu bogatych Rosjan, którzy są śledzeni na codziennie aktualizowanej liście Bloomberga, straciło w 2022 roku około 95 miliardów dolarów.
W listopadzie informowano, że na tle rosyjskiej inwazji na Ukrainę sama tylko  Unia Europejska  zamroziła rosyjskie aktywa na kwotę 68 mld euro .
Ponadto, jak wiadomo, Bruksela wraz ze swoimi partnerami opracuje  plan konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów , aby następnie przekazać je na odbudowę Ukrainy i zrekompensować straty spowodowane wojną rosyjską.

Obrazek użytkownika Tomaszek

31-12-2022 [20:53] - Tomaszek | Link:

"Ponadto, jak wiadomo, Bruksela wraz ze swoimi partnerami opracuje  plan konfiskaty zamrożonych rosyjskich aktywów , aby następnie przekazać je na odbudowę Ukrainy i zrekompensować straty spowodowane wojną rosyjską." Bo ukraińscy oligarchowie stracili też kupę kasy . 

Obrazek użytkownika sake3

01-01-2023 [17:43] - sake3 | Link:

Raczej przypuszczam że niemiecka przecież Bruksela te zamrożone aktywa przekaże Rosji by zrekompensować jej dotychczasowe straty.

Obrazek użytkownika paparazzi

01-01-2023 [17:13] - paparazzi | Link:

@Kaczysta co tam takie miliardy. Taki panie Musk, zbiednial bez wojny na około 200 miliardów.

Obrazek użytkownika Ryan

31-12-2022 [20:37] - Ryan | Link:

W Rosji nagle zmarło dwóch wysokich menadżerów zbrojeniówki, w tym gen. Masłow (prod. czołgów) - tuż przed spotkaniem z Putinem. Wiedza zabija. Kolejne niewyjaśnione śmierci, niespodziewane pożary.
Mafia, korupcja, złodziejstwo i terror.
Ten kraj pruje się po szwach
 

Obrazek użytkownika Ryan

31-12-2022 [20:40] - Ryan | Link:

Życzę Wam wspaniałej zabawy sylwestrowej gdziekolwiek jesteście a w Nowym Roku 2023 więcej szczęścia, miłości, zdrowia i pieniędzy niż w kończącym się roku 2022.
I żeby padła nazirosja, tak całkiem na pysk.
Amen.